Bieganie dla zdrowia? Co po bieganiu?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
W ostatnim Wprost ukazał się ciekawy artykuł lekarza Justyny Kowalczyk, doktora Śmigielskiego. Obok ciekawych wywodów na temat mobilizacji mózgu do wysiłku ( mięśnie potrafią znacznie więcej niż wykorzystujemy) Pan doktor przeprowadził wywód na temat problemów, które opisał w oparciu o zawodowców ale które wielu z nas będą dotyczyć. Pierwszy to przerost lewej komory serca, który wymusi do końca naszych dni określoną aktywnoś lub.... No właśni co w zamian, rozrusznik ? Drugim problemem będzie nagły skok wagi. Podał na tą okoliczność przykład Blanika. Warto poczytac.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No jeszcze nie czytałem, ale przerost lewej komory serca jest cechą która wraca do wartości spoczynkowych po jakimś czasie od zaprzestania treningu. Dr Śmigielski jest dla mnie ostatnio osobą, która specjalizuje się w ogłaszaniu kontrowersyjnych treści, wg mnie tylko po to żeby przyciągnąć uwagę. Ale sprawdzę to. Jeśli się mylę, to zwrócę honor.
- Ewa123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 320
- Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
- Życiówka na 10k: 40,16
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskidy
Nie jestem pewna czy wraca i po jakim faktycznie czasie. Co do wagi - kwestia indywidualna. Nie jest regułą gwałtowny pzryrost, raczej bym powiedziała, że owszem zdarza się, ale niekoniecznie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Kwestia rozrusznika to mój dopisek. Śmigielski tego nie sugeruje ale usłyszałem to kiedyś od lekarza.
w przypadku dramatycznego spadku metabolizmu po zaprzestaniu aktywności absolutnie się zgadzam. Wystarczy popatrzyć na wielu Polskich sportowców. Z resztą nie trzeba daleko szukać. Wystarczy w okresie ew. kontuzji nie biegać 1-2 miesięcy.Wskazówka wagi mocno do przodu.
w przypadku dramatycznego spadku metabolizmu po zaprzestaniu aktywności absolutnie się zgadzam. Wystarczy popatrzyć na wielu Polskich sportowców. Z resztą nie trzeba daleko szukać. Wystarczy w okresie ew. kontuzji nie biegać 1-2 miesięcy.Wskazówka wagi mocno do przodu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Ewa, przyrost wagi w przypadku zaprzestania aktywności jest ściśle powiązany z wiekiem osoby trenującej. W późniejszych latach ( napiszę to delikatniej) następuje złożenie dwóch czynników. Spadek metabolizmu związany z wiekiem plus spadek związany z zaprzestaniem aktywności fizycznej. Tu mam na myśli znaczne ograniczenie. Warto też pamiętać, że obecna aktywność sportowa pozwala od czasu do czasu na pewne żywieniowe szaleństwa. Rozmawiałem ostatnio z byłym reprezentantem Polski w biegach który twierdzi, że bieganie pozwala mu obecnie, min na podjadanie tego na co ma ochotę. Późniejsza zmiana menu nie jest taka prosta jak by się wydawało. Po za tym ja doświadczam już spadek metabolizmu z racji wieku (55) oraz ostatnio z tytułu mniejszej aktywności spowodowanej kontuzją. Plus 3-4 kg.
- Ewa123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 320
- Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
- Życiówka na 10k: 40,16
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskidy
No nie, w przypadku wagi będę się upierać, bo mówię to na swoim przykładzie - choć też mnie straszono, co to mnie czeka, jaka nadwyżka kg, ale nic takiego się nie stało. Dalej uważam , że to zależy od indywid organizmu, ale pewnie i od wieku. Owszem, widziałam osoby, które się nieco zaokrągliły, po zmianie z biegania regularnego do zera, ale znam tez osoby, u których nie miało to miejsca.Ryszard N. pisze:Kwestia rozrusznika to mój dopisek. Śmigielski tego nie sugeruje ale usłyszałem to kiedyś od lekarza.
w przypadku dramatycznego spadku metabolizmu po zaprzestaniu aktywności absolutnie się zgadzam. Wystarczy popatrzyć na wielu Polskich sportowców. Z resztą nie trzeba daleko szukać. Wystarczy w okresie ew. kontuzji nie biegać 1-2 miesięcy.Wskazówka wagi mocno do przodu.
- Ewa123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 320
- Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
- Życiówka na 10k: 40,16
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskidy
Pisałam w tym samym czasie chyba, ale w aspekcie wieku - zgadzam się.Ryszard N. pisze:Ewa, przyrost wagi w przypadku zaprzestania aktywności jest ściśle powiązany z wiekiem osoby trenującej. W późniejszych latach ( napiszę to delikatniej) następuje złożenie dwóch czynników. Spadek metabolizmu związany z wiekiem plus spadek związany z zaprzestaniem aktywności fizycznej. Tu mam na myśli znaczne ograniczenie. Warto też pamiętać, że obecna aktywność sportowa pozwala od czasu do czasu na pewne żywieniowe szaleństwa. Rozmawiałem ostatnio z byłym reprezentantem Polski w biegach który twierdzi, że bieganie pozwala mu obecnie, min na podjadanie tego na co ma ochotę. Późniejsza zmiana menu nie jest taka prosta jak by się wydawało. Po za tym ja doświadczam już spadek metabolizmu z racji wieku (55) oraz ostatnio z tytułu mniejszej aktywności spowodowanej kontuzją. Plus 3-4 kg.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Te indywidualne cechy są bardzo ważne. Śmigielski wspomina o tym. Są osoby, takie jak moja żona (56) która nie uprawia jakiejkolwiek aktywności, je słodycze, rolady, babeczki itd i zawsze jest szczupła. Bardzo jej zazdroszczę,... 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gwałtowny wzrost wagi nastąpi prawie na pewno, ale do jakiego stopnia? Czy masa wzrośnie do takiej, jaka by była gdyby ta osoba wcześniej nie uprawiała sportu, albo do wyższego? Nie sądzę. Pewnie Śmigielski coś powiedział a dziennikarz napisał tak, żeby zabrzmiało chwytliwie.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Czytałem ten artykuł, jak dla mnie jest on całkiem wiarygodny, po tylu latach zwykłej obserwacji jestem przekonany że to co pisze śmigielski to w dużej części prawda, nie będę rozwijał, a dokładnie tyczy się to zawałów problemów z serduchem i innych tam takich kostno-szkieletowych przypadłości w 20% przypadków.
pozdro
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 16 sty 2012, 17:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ulega wątpliwości,że sport wyczynowy rządzi się nieco innymi prawami niż amatorski. Zmiany w naszej fizyczności na pewno nastąpią. Tylko od nas będzie zależeć czy zmiana nastąpi gwałtownie,czy stopniowe
Fakt Blanikowi trochę się przytyło po skończeniu kariery,ale czy Justyna trenująca sport wytrzymałościowy na "emeryturze" nie będzie rekreacyjnie biegać? szczerze mówiąc wątpie 


- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Z tym przytyciem to też nie takie oczywiste. Korzeniowski nie przytył
.
Jak się je tyle co w czasie intensywnych treningów to oczywiście zapotrzebowanie organizmu momentalnie będzie przekroczone o 1-2 tys kcal dziennie i będzie dramat. Ale wystarczy przecież pomyśleć i ograniczyć te kalorie zgodnie z zapotrzebowaniem. Kolarze co roku mają taki problem po sezonie, w okresie roztrenowania i jakoś sobie większość radzi.
Z tym sercem to może byłby jakiś problem u wyczynowca, ale wątpię. Problemy mają kulturyści, których serce rośnie pod wpływem sterydów i robią się grubsze ścianki komór.
U wytrzymałościowca grubość ścianek jest bez zmian, tylko pojemność rośnie, a pojemność wyrzutowa serca maleje już o 10% w ciągu trzech tygodni od zaprzestania treningów.

Jak się je tyle co w czasie intensywnych treningów to oczywiście zapotrzebowanie organizmu momentalnie będzie przekroczone o 1-2 tys kcal dziennie i będzie dramat. Ale wystarczy przecież pomyśleć i ograniczyć te kalorie zgodnie z zapotrzebowaniem. Kolarze co roku mają taki problem po sezonie, w okresie roztrenowania i jakoś sobie większość radzi.
Z tym sercem to może byłby jakiś problem u wyczynowca, ale wątpię. Problemy mają kulturyści, których serce rośnie pod wpływem sterydów i robią się grubsze ścianki komór.
U wytrzymałościowca grubość ścianek jest bez zmian, tylko pojemność rośnie, a pojemność wyrzutowa serca maleje już o 10% w ciągu trzech tygodni od zaprzestania treningów.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Patrząc na trening wielu amatorów, prznajmniej objętościowo nie różni się od tego co robią zawodowcy. Znam wiele osób które regularnie przekraczają 500 km miesięcznie. Oczywiście, podaruję sobie tych którzy biegają maratony co tydzień lub w sobotę "setkę" a w niedzielę maraton. To jest margines. Na okoliczność tego artykułu rozmawiałem z osobą wyczynowo uprawiającą bieganie. W przypadku przerwy, już w wymiarze jednego tygodnia, odczuwa pewien dyskomfort z obszaru naczyniowo-sercowego.
Jeżeli chodzi o tycie to znam przykłady byłych zawodników którzy utrzymują sylwetkę sportową ale mogę wyliczyć drugie tyle tych którzy wyglądają jak balony. I nie mam tu akurat na myśli bystrzach Jaśka Tomaszewskiego.
Jeżeli chodzi o tycie to znam przykłady byłych zawodników którzy utrzymują sylwetkę sportową ale mogę wyliczyć drugie tyle tych którzy wyglądają jak balony. I nie mam tu akurat na myśli bystrzach Jaśka Tomaszewskiego.

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
A bo wiesz, gwałtowne przejście od jednego stanu do drugiego zawsze jest niekorzystne, nieważne jaki to jest stan.
W zasadzie powinno się zmniejszać obciążenie stopniowo, bo jak się nagle zejdzie ze 100km tygodniowo do zera to nie dziwne, że będzie to jakiś szok dla serca, i być może jakieś szkodliwe objawy jakiś czas będą.
W zasadzie powinno się zmniejszać obciążenie stopniowo, bo jak się nagle zejdzie ze 100km tygodniowo do zera to nie dziwne, że będzie to jakiś szok dla serca, i być może jakieś szkodliwe objawy jakiś czas będą.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgodnie z przesłaniem "Urodzeni biegacze" ten sport można uprawiać rekreacyjnie do śmierci więc nie jest tak źle. Gdzieś mi się przewinął maratończyk w Indiach, który zaliczył 100 lat. Jest nadzieja. 
