Prośba o opinie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
cysio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 28 kwie 2011, 23:26
Życiówka na 10k: 66'49"
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Zacząłem bieganie w 2010 z miernym skutkiem. W tym roku było już bardziej na poważnie i regularnie, odpowiednie buty i ciuchy, w sumie w tym roku przebiegłem około 500km, średnio biegając 2, 3 razy w tygodniu. Obecnie biegam po 5-7km średnio. Biegam całkowicie rekreacyjnie, bez pulsometra, tylko z muzyką na uszach, a przy okazji z Nike+, co mniej więcej obrazuje mi jak wyglądają moje treningi.

Mój problem to tempo, zacząłem na początku roku ze średnim tempem miesięcznym 7,00, teraz jest 6,30-6,40. Kilka treningów miałem na poziomie 5,50 i to chyba moje maksimum na tą chwilę. Moje trasy to bardzo często nierówny teren (górki, podbiegi, itd...) i głównie asfalt.

Kolejny problem to kolana, nie wchodząc w szczegóły, moje kolana są trochę zniszczone od czasów szkolnych. Niestety teraz po 10-12km kolana bolą niesamowicie, chociaż kiedyś bolały tak samo po 5km, bolą podczas biegu i po, ale po 1 dniu przerwy mogę spokojnie znowu biegać.

I na koniec najgorsze to moja waga, było 92kg jest 84-85kg, przy 175cm. Nie stosuje za bardzo drastycznych diet, ale jem rozważnie i z głową, niestety kocham piwo :-( Nie ukrywam, że chciałbym zgubić kolejne 7-8kg.

Moi drodzy, chciałbym wiedzieć, czy takie tempo mi wystarczy, czy takie treningi są ok? Biegam jak chce, gdzie chcę, ile chcę, itd, mam motywację, niesamowite chęci. Zacząłem biegać, żeby zrzucić kilogramy i żeby oderwać się od głupiego komputera i telewizora. Na dzień dzisiejszy, to obowiązek dla mnie biegać 2-3x w tygodniu. Planuję biegać całą zimę :-).

Szczerze to chciałbym jednak biegać trochę szybciej, bo jak oglądam wyniki biegów albo czytam forum, to czasem mi wstyd, że biegam tak powoli. Ale czy z drugiej strony biegając tylko kilka miesięcy, postęp rzędu z 7,00 na 6,30 jest wystarczający i nadal pracować cierpliwie tak jak pracuje i nic nie zmieniać?

Będę wdzięczny za wasze odpowiedzi, podpowiedzi.
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

przydałyby się urozmaicenia w treningu, najłatwiej będzie Tobie doradzić środki treningowe pod konkretny cel - może wybrałbyś sobie jakieś zawody decelowe na wiosnę?

po drugie, Twoje kolana - idź do lekarza, może to coś poważnego? może też masz złą technikę lub źle dobrane buty - masz w okolicach jakieś zajęcia BBL albo podobne, może ktoś tam Tobie doradzi?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
cysio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 28 kwie 2011, 23:26
Życiówka na 10k: 66'49"
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:przydałyby się urozmaicenia w treningu, najłatwiej będzie Tobie doradzić środki treningowe pod konkretny cel - może wybrałbyś sobie jakieś zawody decelowe na wiosnę?
Urozmaicam i staram się, biegam po asfalcie, po lesie, albo po bieżni. Generlanie w weekend staram się biegać spokojnie "na odległość" ponad 10km a w 2x w tygodniu "na prędkość" po 5-6km. Chyba, że nie to miałeś na myśli.
Qba Krause pisze:po drugie, Twoje kolana - idź do lekarza, może to coś poważnego? może też masz złą technikę lub źle dobrane buty - masz w okolicach jakieś zajęcia BBL albo podobne, może ktoś tam Tobie doradzi?
Buty OK, z kolanami miałem 7 kontuzji, zabieg, itd... Byłem, byłem kilka lat temu, lekarz powiedział, że nie mogę biegać ani żadnych ćwiczeń wykonywać. Oni tylko kroić chcą i operować. Jak widać biegam i żyję a lekarzom nie wierzę.


Jakoś ostatnio załapałem doły, tak w ogóle to za wolno biegam czy nie stresować się tym i robić swoje? Chciałem się wybrać kilka razy na BBL, ale jakoś mi głupio i się wstydzę. Wiem głupio to brzmi...
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie wierzysz lekarzom... wszystkim? Proponuję pójść do kilku specjalistów po ich subiektywne opinie. Wątpię, żeby każdy się pomylił. Przez kilka lat mogło się wiele zmienić(i u Ciebie i w doświadczeniach lekarzy, oni mają szkolenia i sympozja więc dowiadują się nowych rzeczy i nowych rozwiązań).

Qba Krause miał chyba na myśli wykonywanie np. przebieżek, podbiegów itp.
Awatar użytkownika
Pawel271
Wyga
Wyga
Posty: 106
Rejestracja: 09 paź 2010, 14:35
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:16:00
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Najlepiej wybierz się do lekarza sportowego który będzie starał się jak najszybciej przywrócić ci trening a nie powie jak niektórzy że to nie dla ciebie.
Ja miałem zerwane więzadła krzyżowe w lewym kolanie i wiem jak jest bo też jak przesadzę na treningu to ból się pojawia.
A co do treningów to na razie odpuść asfalt bo obciążasz jeszcze bardziej kolana biegaj po lesie.
Skoro są to 3 treningi to super 1pierwszy niech to będzie siła biegowa 2 interwały bądź kilka przebieżek na treningu a 3 dłuższe wybieganie w 1 zakresie :hejhej:
A co do piwa to rozumiem bo też uwielbiam i nie rezygnuje z niego zwiększysz tygodniowy kilometraż to przepalisz każdą ilość kalorii.
Twoje tempo jest ok moim zdaniem urozmaicisz treningi to się rozkręcisz. 10km przebiegasz, a popatrz na ludzi na ulicy i pomyśl ilu z nich potrafi przebiec tyle na raz :taktak:
Pozdrawiam Paweł http://www.ringotresura.pl
cysio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 28 kwie 2011, 23:26
Życiówka na 10k: 66'49"
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Dzięki za opinie, chciałbym jednak sprostować. Problem z kolanami mam na dzień dzisiejszy po 10-12km, bolą podczas biegu i po biegu przez kilka minut, godzin, w zależności od długości. Pół roku temu tak samo bolały po 3km, czasem nie mogłem dojść do domu. Teraz 5-6km w tempie 6,0 robię bez większego problemu, prysznic i jestem jak nowo narodzony. Szczerze to na razie lekarza odpuszczam, pomimo waszych porad, bo nie widzę sensu. Co mi doradzi? Nie biegać albo zabieg, bo co innego?

Główną intencją mojego postu była prędkość i postęp za ostatnie pół roku. Czy jest ok, czy coś zmienić? Stosuję i przebieżki i podbiegi, z racji miejsca gdzie mieszkam. Tak samo bieganie w innych miejscach jak po asfalcie raczej nie wchodzi na razie w grę. Mam stadion pod nosem ze starą szutrową bieżnią ale nuda tak w kółko biegać. :-)
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

na ból kolan na pewno w pewnym (może w pełnym) stopniu pomogłoby stałe bieganie po miękkich, naturalnych nawierzchniach, ścieżki leśne parkowe, trawniki itp.
Krzysiek
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

cysio pisze: Szczerze to na razie lekarza odpuszczam, pomimo waszych porad, bo nie widzę sensu. Co mi doradzi? Nie biegać albo zabieg, bo co innego?
Może skieruje Cię na fizjoterapię, może doradzi, na co zwracać uwagę i przy jakich objawach zacząć się martwić, może podpowie co i jak często kontrolować, i takie tam.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
cysio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 28 kwie 2011, 23:26
Życiówka na 10k: 66'49"
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

kachita pisze:
cysio pisze: Szczerze to na razie lekarza odpuszczam, pomimo waszych porad, bo nie widzę sensu. Co mi doradzi? Nie biegać albo zabieg, bo co innego?
Może skieruje Cię na fizjoterapię, może doradzi, na co zwracać uwagę i przy jakich objawach zacząć się martwić, może podpowie co i jak często kontrolować, i takie tam.
:-) Dzięki. Przekonałeś mnie.
aryst
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 247
Rejestracja: 16 lip 2011, 20:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Hej
Wydaje mi się, że najważneijsze dla Ciebie jest w tej chwili to, aby widzieć większy postęp w tempie głównie. Sam jestem mocno początkujący, biegam krócej niż Ty, bo dopiero od lipca 2011, ale wiem jedno - bez planu wybranego pod swoje akutalnie umiejętności http://www.bieganie.pl/?cat=19, prędzej czy później motywacja spadnie do zera i albo zaprzestaniesz w ogóle biegać, albo na tyle nieregularnie, że efektów i tak nie będzie. Bez planu, za którym idzie obserwacja poprawy: czy to tempa czy ilości km czy kilogramów czy tętna czy czegokolwiek innego - kto co lubi:), jest niezmiernie ciężko...
PB: 10 km - 39:50; 21,097m -01:29:39; 42,195m- 3:22:12
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

aryst pisze:ale wiem jedno - bez planu wybranego pod swoje akutalnie umiejętności http://www.bieganie.pl/?cat=19, prędzej czy później motywacja spadnie do zera i albo zaprzestaniesz w ogóle biegać, albo na tyle nieregularnie, że efektów i tak nie będzie. Bez planu, za którym idzie obserwacja poprawy: czy to tempa czy ilości km czy kilogramów czy tętna czy czegokolwiek innego - kto co lubi:), jest niezmiernie ciężko...
To nieprawda ! Jak sie chce biegac regularnie to sie biega i bez planu. Ja sie spotkalem z kilkoma osobami ktore wlasnie przez zastosowanie konkretnego planu sie wypalily bo albo byl za ciezki albo nie pasowal im obowiazek biegania w te konkretne dni...

Co do autora, to tak jak wspomnial Buniek najlepiej biegaj tylko po miekkim, z 2-3 miesiace, zeby dojsc do porzadanej wagi. Efektem tego bedzie mniejszy bol kolan i lepsze czasy (mniej kilogramow do targania). Co do predkosci - nie od razu Krakow zbudowano, biegaj regularnie a czasy same sie pojawia z naciskiem na regularnie. Jezeli wszystko pojdzie wg planu na wiosne bedziesz mogl pomyslec o konkretnych zawodach (np na 10km) i potem dalej i dajel. Napisales ze nie masz innej nawierzchni niz asfalt ale wykombinuj cos, np podjazd rowerkiem do lasu na wysokim biegu :D.

Co do postepu to mysle ze jest ok biorac pod uwage to ze ciagle masz nadwage (bez urazy). Na razie sie nie przejmuj czasami i tak jestes w stanie przebiec wiecej niz 95% Polakow (na oko), skupiaj sie jedynie na regularnym treningu i czerpaniu z niego przyjemnosci, czasy i waga same sie poprawia.

Co do lekarza to doradzal bym jednak sie wybrac, wiem jak to jest ale mozliwe ze ryzykujesz powazniejsza kontuzje ktora wykluczy bieganie na dluuuuugo. dobry lekarz cos doradzi, nawet jakby to miala bys jakas pierdolka (ja mialem mala kontuzje z wiazadlami na snowboardzie i rypalo mnie kolano zawsze po kilku km, lekarz doradzil kupic opaske uciskowa, niby kawalek materialu a diametralnie poprawilo komfort treningu :D)

P.D. Jezeli masz odpowiednio duzo motywacji do zrzucania tych kg, mozesz w dni miedzy bieganiami wrzucic jakas inna aktywnosc (basen, rower, ergonometr whatever).

P.D II. W temacie nie wspomina sie o obuwiu, mam nadzieje ze masz jakies buty z dobra amortyzacja.
cysio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 28 kwie 2011, 23:26
Życiówka na 10k: 66'49"
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Dzięki za kilka odpowiedzi.
Panowie motywacje to ja mam, niestety nie zawsze mogę biegać, pomimo że chcę - praca, dom, dziecko, itd... czasem dopiero mogę wyjśc około 21.
Problem z kolanami jest tylko przy dłuższych dystansach powyżej 12km. Czy jestem bardzo początkującym? No nie wiem, ale niech tak będzie. Zacząłem w 2010, ale dopiero w 2011 biegam w miarę regularnie, widzę postęp, wagi zbić nie idzie i wiem, że nadwagę mam, ale co mogę zrobić, stanęło na 84 i basta. Latam ile się da i kiedy się da, pomimo, że chciałbym codziennie. Chiałbym też mieć czas na rower czy basen. Wczoraj 5km z czasem 6.00 i było całkiem ok. Jakiś tam postęp widzę i wiem, że w kilka miesięcy nie zbuduje kondycji sprzed lat. Na początku progres z wagą był duży, teraz mizerny.

Dlatego zapytałem, czy 500km od kwietnia do dziś oraz średnie czasy z 7,00 na 6,40 - 6,30 to jest postę czy bardziej się za siebie wziąć od wiosny.
Mam w planie przebiegać całą zimę. Czasem mi się strasznie nie chce, oczy mi się zamykają ze zmęcznia, ale ubieram ciuchy i buty i lecę minimum te 5km...
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o kolana to polecam ćwiczenia kledzikowe - łatwo wygooglać. Mają za zadanie wzmocnić mięśnie wspomagające, a właściwie stabilizujące prace kolan (głównie). Mi je zalecił ortopeda jako antidotum na problemy z kolanem i chyba działają. Piszę "chyba" bo na razie biegam bezboleśnie od kilkunastu dni.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ