Moja szybkość jest daremna :/
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Witam wszystkich : )
Jestem totalną amatorką, która stawia pierwsze kroki w tej prehistorycznej dyscyplinie jaką jest bieganie.
Można powiedzieć, że zaczęłam sobie truchtać gdzieś ok. początków sierpnia '11. Dużo pływam, jeżdżę na rolkach, czasami jakiś godzinny wypad rowerowy. Parę miesiący temu natknęłam się na ten oto portal i wiedząc, że nie cierpię biegać (problemy z oddychaniem, uczucie cieżkosci w płucach - teraz już wiem dlaczego - zawsze zaczynałam na wariata), postanowiłam iść w zaparte.
Po wielu tu wizytach i porządnej podstawie teoretycznej wzięłam się za praktykę. 3 x w tygodniu biegam w siłowni na bieżni wg planu: 40' biegu (w tempie 7,8 km/h) + 6 przebieżek (w tempie 15 km/h).
Poczytałam sobie trochę blogów niby początkujących biegaczy i mam teraz lekką załamkę. Np. jeden niby amator ma czas 5,7 km/h, a ja 7,8 km/h !!! ... a zawsze wydawało mi się, że jstem w miarę wysportowana i z kondycją jest ok.
Chciałabym poprawić swój czas. Jak to dobrze zrobić? Może ktoś mi doradzi?
aaaaaa... chciałem jeszcze podkreślić, że już lubię biegać, powiedziałambym nawet, że zaczyna mnie to lekko wciągać :D
Jestem totalną amatorką, która stawia pierwsze kroki w tej prehistorycznej dyscyplinie jaką jest bieganie.
Można powiedzieć, że zaczęłam sobie truchtać gdzieś ok. początków sierpnia '11. Dużo pływam, jeżdżę na rolkach, czasami jakiś godzinny wypad rowerowy. Parę miesiący temu natknęłam się na ten oto portal i wiedząc, że nie cierpię biegać (problemy z oddychaniem, uczucie cieżkosci w płucach - teraz już wiem dlaczego - zawsze zaczynałam na wariata), postanowiłam iść w zaparte.
Po wielu tu wizytach i porządnej podstawie teoretycznej wzięłam się za praktykę. 3 x w tygodniu biegam w siłowni na bieżni wg planu: 40' biegu (w tempie 7,8 km/h) + 6 przebieżek (w tempie 15 km/h).
Poczytałam sobie trochę blogów niby początkujących biegaczy i mam teraz lekką załamkę. Np. jeden niby amator ma czas 5,7 km/h, a ja 7,8 km/h !!! ... a zawsze wydawało mi się, że jstem w miarę wysportowana i z kondycją jest ok.
Chciałabym poprawić swój czas. Jak to dobrze zrobić? Może ktoś mi doradzi?
aaaaaa... chciałem jeszcze podkreślić, że już lubię biegać, powiedziałambym nawet, że zaczyna mnie to lekko wciągać :D
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śląska
... obawiam się, że jak zacznę biegać w terenie moje tempo jeszcze bardziej zwolni, zatrzymując sie co chwila i podziwiając mniej lub bardziej interesujące okoliczności przyrody 
... biegam w terenie w weekendy ok. 30' po łąkach i lasach, będą jakieś 4 kilometry, czyli czas jeszcze gorszy ... :/

... biegam w terenie w weekendy ok. 30' po łąkach i lasach, będą jakieś 4 kilometry, czyli czas jeszcze gorszy ... :/
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
To zależy co chcesz osiągnąć. Masz parcie na wynik na określonym dystansie to zastosuj odpowiedni plan dla Twojego poziomu zaawansowania biegowego. Jeśli chcesz schudnąć to zastosuj plan na pozbycie się kilku kilogramów ukochanego ciała. Jesli chcesz szurać dla zdrowia- to szuraj i już
Podstawą jest cel i odpowiedni plan, ćwiczenia. Nie patrz na postępy "amatorów" i wyniki innych biegaczy, a pilnuj swojego truchtania. Wszystko przyjdzie w odpowiednim czasie- odpowiednie tempo, tętno i większy dystans. Wyrwiesz za szybko- złapiesz kontuzję.

Podstawą jest cel i odpowiedni plan, ćwiczenia. Nie patrz na postępy "amatorów" i wyniki innych biegaczy, a pilnuj swojego truchtania. Wszystko przyjdzie w odpowiednim czasie- odpowiednie tempo, tętno i większy dystans. Wyrwiesz za szybko- złapiesz kontuzję.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Ja tylko powiem, że również śmigam na rolkach i zacząłem biegać, żeby zwiększyć wydolność... No i bieganie mnie wciągnęło na maksa, ale i na rolkach mogę już więcej osiągnąć. Powodzenia.
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
witaj.
Biegasz dopiero od miesiąca więc spokojnie,niczym się nie przejmuj. Chcesz biegać szybciej to musisz do swojego treningu dodawać takie elementy jak np: podbiegi (znajdz sobie jakąś górkę no i biegaj np 10 powtórzeń-pod górkę bieg a powrót trucht lub wolny chód,moja górka ma ok 250 metrów a biegam odcinek 50-60 metrów) , kilometrówki- czyli odcinek 1 kilometra pokonywany w szybkim tempie ( bc3) ale na początek najlepiej zaczynać od 200 metrów i stopniowo zwiększaj dystans i ten rodzaj treningów również powtarzany w serii np 10 x 200 m z przerwą 3 minuty;ten rodzaj treningu jest męczący ale przynosi efekty , kolejny element fartlek czyli trening o zmiennym tempie biegu- zaczynasz wolno,spokojnie a po pewnym czasie przyśpieszasz (biegniesz tak np 200-300 metrów) zwalniasz,odpoczywasz w biegu,następnie znowu szybko i tak na zmianę raz wolno raz szybko.
Biegasz dopiero od miesiąca więc spokojnie,niczym się nie przejmuj. Chcesz biegać szybciej to musisz do swojego treningu dodawać takie elementy jak np: podbiegi (znajdz sobie jakąś górkę no i biegaj np 10 powtórzeń-pod górkę bieg a powrót trucht lub wolny chód,moja górka ma ok 250 metrów a biegam odcinek 50-60 metrów) , kilometrówki- czyli odcinek 1 kilometra pokonywany w szybkim tempie ( bc3) ale na początek najlepiej zaczynać od 200 metrów i stopniowo zwiększaj dystans i ten rodzaj treningów również powtarzany w serii np 10 x 200 m z przerwą 3 minuty;ten rodzaj treningu jest męczący ale przynosi efekty , kolejny element fartlek czyli trening o zmiennym tempie biegu- zaczynasz wolno,spokojnie a po pewnym czasie przyśpieszasz (biegniesz tak np 200-300 metrów) zwalniasz,odpoczywasz w biegu,następnie znowu szybko i tak na zmianę raz wolno raz szybko.
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śląska
... takie a'la fartleki robię sobie na bieżni, jednen szybszy przebieg trwa u mnie tylko 30" (jakieś 100m), ale dośc szybko 15 km/h, potem muszę zwolnić na jakieś 2 minuty i tak po 6 razy
... spróbuję sobie pointerwałować w terenie ... dzięki za cenne rady :D
... spróbuję sobie pointerwałować w terenie ... dzięki za cenne rady :D
- grzlew
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 24 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 43:08
- Życiówka w maratonie: 4:58:19
- Lokalizacja: Gdańsk
Czy aby przy miesięcznym stażu biegowym (pozwólcie, że to tak nazwę :P ) podbiegi czy kilometrówki nie będą za mocnym treningiem? Wydaje mi się, że na razie wystarczy truchtać w tempie konwersacyjnym zwiększając dystans a trening kończąc kilkoma - kilkunastoma przebieżkami. Tak czy inaczej najważniejsze to czerpać radość z biegania.jakub738 pisze:witaj.
Biegasz dopiero od miesiąca więc spokojnie,niczym się nie przejmuj. Chcesz biegać szybciej to musisz do swojego treningu dodawać takie elementy jak np: podbiegi (znajdz sobie jakąś górkę no i biegaj np 10 powtórzeń-pod górkę bieg a powrót trucht lub wolny chód,moja górka ma ok 250 metrów a biegam odcinek 50-60 metrów) , kilometrówki- czyli odcinek 1 kilometra pokonywany w szybkim tempie ( bc3) ale na początek najlepiej zaczynać od 200 metrów i stopniowo zwiększaj dystans i ten rodzaj treningów również powtarzany w serii np 10 x 200 m z przerwą 3 minuty;ten rodzaj treningu jest męczący ale przynosi efekty , kolejny element fartlek czyli trening o zmiennym tempie biegu- zaczynasz wolno,spokojnie a po pewnym czasie przyśpieszasz (biegniesz tak np 200-300 metrów) zwalniasz,odpoczywasz w biegu,następnie znowu szybko i tak na zmianę raz wolno raz szybko.
Pozdrawiam

- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
- grzlew
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 24 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 43:08
- Życiówka w maratonie: 4:58:19
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śląska
... kuuuuuurcze, ale mi się wczoraj fajnie biegało, tak fajnie, że okazało się, że biegałam przeszło godzinkę, na łonie natury oczywista, wolf1971 miałeś rację bieżnia jest do d.py w porównaniu z biegiem w terenie : ), na bieżni po pół godziny chciało mi się już kończyć (spocona na maksa, nuuuuudy straszliwe, przewracasz tylko nogami i ciągle ten sam widok przed oczętami - białą ściana :/ beeeeeee), a po łąkach i lasach mogłabym biec i biec i biec i .......
Truchtała też ze mną moja starszawa bokserka (8 lat), myślałam, że nie wydoli, ale widać jej też spasowało : )
Od dziś tylko teren, bieżnia idzie w odstawkę. Już nie mogę się doczekać na dzisiejszy bieg na łonie ... : )
Truchtała też ze mną moja starszawa bokserka (8 lat), myślałam, że nie wydoli, ale widać jej też spasowało : )
Od dziś tylko teren, bieżnia idzie w odstawkę. Już nie mogę się doczekać na dzisiejszy bieg na łonie ... : )