ból mięśni-przetrenowanie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
hohla187
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 10 cze 2010, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Witam,
Biegam od 5-6 lat,dosyć regularnie,średnio 4-5 razy w tygodniu. Obecnie jest to ok 15-20km (1,5h-2h). Od jakiegoś czasu jednak po ostrzejszych treningach,trwających ok 2h (śr.ok 1km/6') bądź więcej,odczuwam dosyć uciążliwa bolesność mięśni ud (apogeum osiąga ok 1-2h po treningu, cieżko jest wtedy nawet chodzić), która na drugi dzień znika. Nie chciałabym znacząco ograniczać treningów i czy jest jakiś sposób na zminimalizowanie tego bólu za pomocą jakiejś specjalnej rozgrzewki lub czy sa inne sposoby (tutaj zwracam się do bardziej doświadczonych biegaczy). Jest to zapewne objaw przetrenowania bądź nieumiejętnego planu treningowego,gdyż zauważyłam ze po takim ostrym długo trwającym treningu, następnego dnia biega sie o wiele ciężej i uzyskuje gorsze wyniki,a jeszcze następnego jest jeszcze gorzej (na pełną regeneracje potrzebuję co najmniej 2 dni wolnego). Problem tkwi w tym ze nie chciałabym zmniejszać ilości przebiegniętych km, i zachować przy tym obecna częstotliwość treningów,nie robiąc sobie przy tym krzywdy. A może po jakimś czasie ból minie i jest to kwestia dalszego wytrenowania,tak jak z bólem mięśni piszczelowych? :niewiem: Czy ktoś ma podobne doświadczenia?

Pozdrawiam i życzę wytrwałości!
PKO
Awatar użytkownika
Laufer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 590
Rejestracja: 14 paź 2010, 18:24
Życiówka na 10k: 55.13,---
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hrubieszów

Nieprzeczytany post

Mnie mięśnie bolą jak po nieregularnym bieganiu wracam do treningów i przez początek tygodnia robię np. coś takiego: pon- 6km, wto- 8km, śro- 10km, czw- 10km. Ale potem to przechodzi ten ból, gdy już go rozbiegam, coś typu zakwasy, ale troszkę mocniejsze. Polecam dobre rozgrzewki przed biegiem, mi to bardzo pomaga ;D
Obrazek
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegajac na tzw. zakwasach nie robisz sobie krzywdy, mozesz na drugi dzien pojsc na krotkie, spokojnie bieganie, to pomaga zakwasom.
JEst nawet dosyc popularny program treningowy, trenowanie na bolacych miesniach, zwlaszcza do dlugich dystansow. teoria jest taka, ze podczas maratonu w pewnym momencie beda bolaly Cie miesnie, nie ma sily, wiec podczas treningow dobrze jest przygotowac te miesnie, zeby bylo to dla nich znane zjawisko, wtedy dostosuja sie do stresu i wlacza mechanizmy obronne.
Ja zaczelam tak robic przygotowujac sie do jesiennego maratonu, jeden dzien biegam, na drugi ide na ogolnorozwojowke, gdzie cwicze troche inne miesnie, po czym na nastepny dzien ide znowu biegac na dosyc bolacych miesniach. Tak zaczynalam w czerwcu, teraz miesnie juz wlasciwie nie bola po dlugich 30km wybieganiach, na drugi dzien moge biegac znowu. Kwestia wytrenowania. Ja na bolacych miesniach biegam, nie stawach i nie sciegnach, miesniach tak. zwlaszcza duzych miesniach.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
hohla187
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 10 cze 2010, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Właśnie chodzi o to że jest raczej drżenie,kurcze mięśni,pewien bezwład utrudniający zwykłe chodzenie,a nie typowe zakwasy. Następnego dnia nie odczuwam już w ogóle tego dyskomfortu,lecz wyniki są nieco gorsze, gdy robię te dwa dni wolnego, jestem u szczytu formy, potrzebny mi po prostu czas na regeneracje. Może gdybym zmniejszyła tempo byłoby inaczej...Zobaczę jak będzie, gdy zwiększę jeszcze ilość przebiegniętych km, może wtedy rzeczywiście mięśnie się jako tako "przyzwyczają", ból nie będzie tak odczuwalny,i może warto zacząć też od porządnej rozgrzewki :taktak:
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Santiago pisze:bieganie swoją drogą a trening siłowy ma inne prawa
jak np poćwiczysz intensywnie we wtorek na klatę to na następny dzień możesz odczuwać ból w okolicy klatki i nie jest zalecany trening, bo nawet ćwicząc klatę z tym bólem nie osiągniesz takiej intensywności jak dzień wcześniej
Nie upieram sie, robie od 4 miesiecy ogolnorozwojowke, gdzie jest duzo silowki 3 razy w tygodniu i 3-4 razy biegam. Bolalo na poczatku wszystko, ale biegalam i cwiczylam z programem. Pewnie, ze intensywnosc byla mniejsza, ale nie chodzilo mi o to, zeby kazdy trening byl superinsywny. Zwlaszcza, ze na ogolnorozwojowce za kazdym razem jest inny trening zgodnie z mottem "muscle confusion", nie dajemy miesniom sie przyzwyczajac. Po jakims miesiacu organizm sie przyzwyczail i o dziwo od tej pory nie mam zadnych dolegliwosci sciegnowych typu TBS podczas dlugich biegow jak miewalam.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hohla187 pisze:Właśnie chodzi o to że jest raczej drżenie,kurcze mięśni,
moze jestes po prostu odwodniony elektrolitowo, skurcze, drzenie miesni podczas biegu na dlugich dystansach czesto sa powodowane odwodnieniem. Pilnuj ile pijesz i co pijesz.....
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
rufuz

Nieprzeczytany post

A moze masz zbyt jednostajny i malo zroznicowany trening. Klepiesz tylko kilometry przez caly rok na okraglo i nic wiecej. Bez podzalu na cykle roczne i mikrocykle. Mialem ze dwa, trzy sezony temu podobnie. Klepalem tylko kilometry i nic wiecej. Zadnego urozmaicenia, caly rok tak samo, to samo itd. Wtedy myslalem, ze trening biegowy polaga na tym aby "naklepac" jak najwiecej kilometrow i nic wiecej. Pojawily sie wtedy tez dosc duze problemy wlasnie z miesniami piszczelowymi. Zaczalem je regularnie wzmacniac i teraz mam spokoj. Zrobilem sobie prog z drewna wysokosci paru cm na ktorym robie wspiecia na palce oraz stajac pietami na krawedzi unoszenie palcow od stop. Mi pomoglo bardzo dobrze. Wtedy wlasnie tez na forum dowiedzialem sie, co to sa cykle, ze jest cos takiego jak krossy, bieg w I, II i III zakresie, sila biegowa, BNP, WT, roztrenowanie, superkompensacja, regeneracja itd, itd Z czym to sie je, jak zestawia, czego unikac itd
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mnie po 5 dniowej przerwie jak biegłem czułem jakby mi prąd przechodził po nogach przez kilka dni ;o
Awatar użytkownika
torronto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 21 lip 2008, 08:19
Życiówka na 10k: 38:21
Życiówka w maratonie: 2:58:52
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

moze jestes po prostu odwodniony elektrolitowo, skurcze, drzenie miesni podczas biegu na dlugich dystansach czesto sa powodowane odwodnieniem. Pilnuj ile pijesz i co pijesz.....
Też mi się wydaje, że trzeba zwrócić uwagę na picie i odżywianie. Przed bieganiem warto napić się wody z dodatkiem miodu, soku czy nawet cukru.
Po treningu trzeba się porozciągać - organizm lepiej zniesie wysiłek kolejnego dnia.
www.bieganie.torun.pl
hohla187
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 10 cze 2010, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Jesli chodzi o elektroity raczej to nie wchodzi w gre,dbam o odpowiednia diete. Właśnie zaczełam tez trening siłowy,ale jesli chodzi o "klepanie km", to owszem,mam niezbyt urozmaicony trening, ale dolegliwosc ze strony miesni piszczelowych jest zupelnie innego typu niz ta opisywana przeze mnie(trwa on non stop,nie znika z dnia na dzien),sama przechodzilam przez ból mięśni piszczelowych pare lat temu,i zazwyczaj pojawia sie on u poczatkujących biegaczy badź wynika z przetrenowania,bądź nieodpowiedniej amortyzacji stopy. Zbyt jednostajny bieg przez dlugi okres czasu, bez jakichkolwiek przerw moze rzeczywiscie tak wplywać na mięśnie,ale lubie sobie dac "całkowity wycisk" po tylu latch treningów, inaczej mam wrazenie ze stoje w miejscu. A cykle roczne czy nawet mikrocykle sa jednak dla mnie za malo elastyczne i w tym problem. Ogólnie przebieganie dystansów kilku półmaratonów w tygodniu nie podnosi wydajności,buntują sie tez inne czesci ciala, niebiorace udzial w treningu wiec nie tedy droga. Myśle,aby caly czas zwiekszac forme, rzeczywsice nalezaloby wprowadzic jakies zmiany,urozmaicenia, najlepiej pod okiem fachowca... :taktak:
Awatar użytkownika
Dorotka Gonitwa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 346
Rejestracja: 23 wrz 2009, 17:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: z kalkulatora

Nieprzeczytany post

Ja tak mam od prawie zawsze. Biegam z tym i nic się nie dzieje. Zgadzam się nie są to na pewno zakwasy. Co do przerwy pomiędzy treningami to musi ona być dłuższa w miarę upływu lat. A ile masz lat o ile można zapytac?
rufuz

Nieprzeczytany post

Przed biegiem woda z dodatkiem zwyklego bialego cukru ! ! ! Zwykly cukier przed biegiem chyba nie bardzo.
hohla187
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 10 cze 2010, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Ja generalnie na tym nie biegam,bo to pojawia się dopiero tak z 1h po treningu i na następny dzień już tego nie odczuwam.Ledwo na tym sie chodzi a co dopiero bieg. Mam 23 lata, a biegam regularnie od 5-6 lat.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ