Biegam od 5-6 lat,dosyć regularnie,średnio 4-5 razy w tygodniu. Obecnie jest to ok 15-20km (1,5h-2h). Od jakiegoś czasu jednak po ostrzejszych treningach,trwających ok 2h (śr.ok 1km/6') bądź więcej,odczuwam dosyć uciążliwa bolesność mięśni ud (apogeum osiąga ok 1-2h po treningu, cieżko jest wtedy nawet chodzić), która na drugi dzień znika. Nie chciałabym znacząco ograniczać treningów i czy jest jakiś sposób na zminimalizowanie tego bólu za pomocą jakiejś specjalnej rozgrzewki lub czy sa inne sposoby (tutaj zwracam się do bardziej doświadczonych biegaczy). Jest to zapewne objaw przetrenowania bądź nieumiejętnego planu treningowego,gdyż zauważyłam ze po takim ostrym długo trwającym treningu, następnego dnia biega sie o wiele ciężej i uzyskuje gorsze wyniki,a jeszcze następnego jest jeszcze gorzej (na pełną regeneracje potrzebuję co najmniej 2 dni wolnego). Problem tkwi w tym ze nie chciałabym zmniejszać ilości przebiegniętych km, i zachować przy tym obecna częstotliwość treningów,nie robiąc sobie przy tym krzywdy. A może po jakimś czasie ból minie i jest to kwestia dalszego wytrenowania,tak jak z bólem mięśni piszczelowych?

Pozdrawiam i życzę wytrwałości!