Ile dziś wypiłeś piwa - pochwal się tutaj.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Chłopaki, było pytanie o piwo, a Wy o jakiś lechach, okocimiach piszecie. Piwo, czyli taki napój , który leżakuje, naturalnie fermentuje i nie jest nabijany sztucznie dwutlenkiem węgla, bez jakiś enzymów, itp. czyli z dala od wielkoprzemysłowej technologii HGB.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Jeśli już browarek to chłodne miodowe trybunalskie lub miodowy ciechan. Stanowią one dla mnie naturalne źródło węgli, niwelują bóle mięśniowe i ogólnie wpływają pozytywnie na i tak już rozanielonego po biegu biegacza. Sam miód ! Tylko nie wolno stosować w nadmiernych ilościach, bo efekt będzie odwrotny 

- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Muehehe to mi się podoba, gość oświecił że piwo to nie piwo a ci którzy się zatracili myślą tylko że piją piwo :D A piją pomyje :D Piwo powinno być niepasteryzowane to pierwszy wymóg, potem można szukać następnychbrujeria pisze:Chłopaki, było pytanie o piwo, a Wy o jakiś lechach, okocimiach piszecie. Piwo, czyli taki napój , który leżakuje, naturalnie fermentuje i nie jest nabijany sztucznie dwutlenkiem węgla, bez jakiś enzymów, itp. czyli z dala od wielkoprzemysłowej technologii HGB.


pozdroktoś pisze:...a co do polskich...marek polecam piwka niepasteryzowane ŻYWE Ambera , Ciechana ,Noteckie z Czarnkowa( beczułki 0,33 l) lub niepasteryzowanego Kasztelna....prawdziwy smak berka a jeżeli ktoś lubi to polecam ciemne KOŻLAKA z Ambera (rewelka) lub Noteckie Ciemne z Czarnkowa 0.33 l -tylko to ostatnie ma delikatnie słodki smak...dobre sa też wynalazki z Ciechana......konkurencje biją też na głowę piwkami browary czeski Staropramen i litewski Svyturys.... a z ciekawostek to ostatnia degustacja w redakcji GW ustaliła z czym w pełni się zgadzam, że najgorsze na naszym rynku berki to Tyskie i ogólnokrajowy Lech....( lokalny Lech jest do przyjęcia)
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- Apau
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 09 maja 2011, 10:39
- Życiówka na 10k: 1h1min
- Życiówka w maratonie: marzenie
- Lokalizacja: Jaworzno
Ja tak jak wyżej pisałem, przebiegłem 6km i wieczorem 2 lechy wypiłem, stąd dziś rano w pracy senny jestem i leniwy. 

______________________________________________


-
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
na tym forum - zwykła woda to nie woda, zwykłe piwo to nie piwo, zwykłe biegowe buty to nie buty do biegania, zwykła bawełniana koszulka to nie koszulka, zwykłe pulsometry to nie pulsometry, zwykłe skarpety to nie skarpety, no i przede wszystkim zwykłe bieganie to nie bieganie.brujeria pisze:Chłopaki, było pytanie o piwo, a Wy o jakiś lechach, okocimiach piszecie. Piwo, czyli taki napój , który leżakuje, naturalnie fermentuje i nie jest nabijany sztucznie dwutlenkiem węgla, bez jakiś enzymów, itp. czyli z dala od wielkoprzemysłowej technologii HGB.
Bo dla niektórych liczy się tylko prawdziwsza woda, prawdziwsze piwo, prawdziwsza technika biegu i nawet witaminy do śniadania mają być te prawdziwsze. Nawet wakacje w Egipcie to nie są wakacje.
Zastanawiam się czy to biegają tacy czy po prostu na tym forum przypadkiem znalazła się grupa ludzi prawdziwszych, którzy czują się tak zajebiści tylko dlatego, że robią coś inaczej niż reszta świata. W momencie, w którym każdy jest nonkonformistą to nikt nim nie jest. (nie atakuje autora postu, to tak ogólnie, pierwszy z biegu przykład. W sumie nikogo nie atakuje, trochę mnie tylko śmieszy i zastanawia czy np. skarpetki za 189zl zmniejszają problemy z erekcją czy jak? A jak ktoś lubi Okocim to wariat? na stos z nim?)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Warto być po prostu świadomym konsumentem. To wszystko. I nie chodzi tu cenę. Bo piwo z małego browaru bywa tańsze od wielkokoncernowej masówki. No ale jak do Ciebie przemawia tylko kolorowa reklama tyskiego, a nie interesujesz się co nalali do butelki, to oczywiście Twój wybór. Ktoś w końcu za tę reklamę musi zapłacić. Ja wolę płacić za piwo, a nie rozwadniany koncentrat "na sterydach" plus koszty kampanii reklamowej.
-
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Śmiech na sali, wyczytałeś to z mojego nicka?brujeria pisze:No ale jak do Ciebie przemawia tylko kolorowa reklama tyskiego, a nie interesujesz się co nalali do butelki, to oczywiście Twój wybór.
Jasne, skoro smakuje mi Żywiec, a Łomże (może i prawdziwe piwo) uważam, za średnio dobrą tzn, że się nie znam, reklamy zmanipulowały mi kubki smakowe. Może masz racje, jakbym przeczytał co nalewają do w/w Łomży to na pewno od razu by mi lepiej smakowała. Tak wtedy byłbym 'prawdziwszy'.
Kończę dyskusje bo raczej nie na temat, ale przede wszystkim boje się co wyczytasz z moich 34 postów następnym razem - na razie wiem tylko, że lubię tyskie, jestem nieświadomy tego co kupuje, nie interesuje sie tym co gdzie nalewają i jestem frajerem co płaci KP za reklamę. Strach się bać.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
uuuuuuu.... Kolego, co z Tobą? Zazdrosc? No co TyPiotrSw pisze:na tym forum - zwykła woda to nie woda, zwykłe piwo to nie piwo, zwykłe biegowe buty to nie buty do biegania, zwykła bawełniana koszulka to nie koszulka, zwykłe pulsometry to nie pulsometry, zwykłe skarpety to nie skarpety, no i przede wszystkim zwykłe bieganie to nie bieganie.brujeria pisze:Chłopaki, było pytanie o piwo, a Wy o jakiś lechach, okocimiach piszecie. Piwo, czyli taki napój , który leżakuje, naturalnie fermentuje i nie jest nabijany sztucznie dwutlenkiem węgla, bez jakiś enzymów, itp. czyli z dala od wielkoprzemysłowej technologii HGB.
Bo dla niektórych liczy się tylko prawdziwsza woda, prawdziwsze piwo, prawdziwsza technika biegu i nawet witaminy do śniadania mają być te prawdziwsze. Nawet wakacje w Egipcie to nie są wakacje.
Zastanawiam się czy to biegają tacy czy po prostu na tym forum przypadkiem znalazła się grupa ludzi prawdziwszych, którzy czują się tak zajebiści tylko dlatego, że robią coś inaczej niż reszta świata. W momencie, w którym każdy jest nonkonformistą to nikt nim nie jest. (nie atakuje autora postu, to tak ogólnie, pierwszy z biegu przykład. W sumie nikogo nie atakuje, trochę mnie tylko śmieszy i zastanawia czy np. skarpetki za 189zl zmniejszają problemy z erekcją czy jak? A jak ktoś lubi Okocim to wariat? na stos z nim?)

Tu są najnormalniejsi ludzie na swiecie. Kogos stac na skarpetki za 500 to sobie w takich biega. Ma to biega. Co mnie interesuje jego erekcja w tych skarpetkach? Stac go na Egipt to sobie jedzie jesc lepsze witaminy pod piramidy i tam biegac. To wolny kraj. Ja pije wode z Biedronki, biegam w Adidasach bo sa dla mnie najwygodniejsze a assici zdzieraly mi nogi, w koszulce bawelnianej nie moge biegac bo mnie pot zalewa a co innego kalenji lub adidas, garmin 305 jest dla mnie najbardziej pomocnym gadzetem pod sloncem, skarpety mam z dobrej polskiej firmy i kocham biegac!!! A i jeszcze mam rolki RB Speedmachine z kółkami kiślami bo nie kalecza mi stop jak marketowe plastiki !!!! W sumie nikogo nie atakuje, trochę mnie tylko śmieszy i zastanawia czy mnie rozstrzelasz za to wszystko? O gustach sie nie dyskutuje. Wszystko i tak rozstrzygnie sie na odcinku od startu do mety

Pozdrawiam
-
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie zrozumiałeś co mówię. Ani słowa. Próbowałem własnie stwierdzić, że każdy powinien nosić, pić i lubić to co mu najbardziej pasuje a nie to co jest prawdziwe czy prawdziwsze. Biegać tak jak lubi a nie tak jak mu jeden z drugim próbuje wmówic, że jest lepiej, godniej. Choć może ten tekst o skarpetkach nie pasował, ale to raczej konkretny przypadek skarpet, których cena mimo wszystko mnie śmieszy:)wolf1971 pisze:uuuuuuu.... Kolego, co z Tobą? Zazdrosc? No co TyPiotrSw pisze:na tym forum - zwykła woda to nie woda, zwykłe piwo to nie piwo, zwykłe biegowe buty to nie buty do biegania, zwykła bawełniana koszulka to nie koszulka, zwykłe pulsometry to nie pulsometry, zwykłe skarpety to nie skarpety, no i przede wszystkim zwykłe bieganie to nie bieganie.brujeria pisze:Chłopaki, było pytanie o piwo, a Wy o jakiś lechach, okocimiach piszecie. Piwo, czyli taki napój , który leżakuje, naturalnie fermentuje i nie jest nabijany sztucznie dwutlenkiem węgla, bez jakiś enzymów, itp. czyli z dala od wielkoprzemysłowej technologii HGB.
Bo dla niektórych liczy się tylko prawdziwsza woda, prawdziwsze piwo, prawdziwsza technika biegu i nawet witaminy do śniadania mają być te prawdziwsze. Nawet wakacje w Egipcie to nie są wakacje.
Zastanawiam się czy to biegają tacy czy po prostu na tym forum przypadkiem znalazła się grupa ludzi prawdziwszych, którzy czują się tak zajebiści tylko dlatego, że robią coś inaczej niż reszta świata. W momencie, w którym każdy jest nonkonformistą to nikt nim nie jest. (nie atakuje autora postu, to tak ogólnie, pierwszy z biegu przykład. W sumie nikogo nie atakuje, trochę mnie tylko śmieszy i zastanawia czy np. skarpetki za 189zl zmniejszają problemy z erekcją czy jak? A jak ktoś lubi Okocim to wariat? na stos z nim?)![]()
Tu są najnormalniejsi ludzie na swiecie. Kogos stac na skarpetki za 500 to sobie w takich biega. Ma to biega. Co mnie interesuje jego erekcja w tych skarpetkach? Stac go na Egipt to sobie jedzie jesc lepsze witaminy pod piramidy i tam biegac. To wolny kraj. Ja pije wode z Biedronki, biegam w Adidasach bo sa dla mnie najwygodniejsze a assici zdzieraly mi nogi, w koszulce bawelnianej nie moge biegac bo mnie pot zalewa a co innego kalenji lub adidas, garmin 305 jest dla mnie najbardziej pomocnym gadzetem pod sloncem, skarpety mam z dobrej polskiej firmy i kocham biegac!!! A i jeszcze mam rolki RB Speedmachine z kółkami kiślami bo nie kalecza mi stop jak marketowe plastiki !!!! W sumie nikogo nie atakuje, trochę mnie tylko śmieszy i zastanawia czy mnie rozstrzelasz za to wszystko? O gustach sie nie dyskutuje. Wszystko i tak rozstrzygnie sie na odcinku od startu do metyA piwo powinno byc jak piwo. Niestety, ale niektore marki nie smakuja juz jak piwo. A tak na marginesie.... zauwazyliscie , ze jak firma ostro rusza z kampania reklamowa to wtedy na krotki czas poprawia sie smak, jakosc piwa?
Pozdrawiam
Także, naprawdę, mówisz to co ja nie zgadzając się ze mną?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem, czy wiesz, ale po to jest forum, aby dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniami, przemyśleniami, wymieniać poglądy, itp. Jeśli któryś z poglądów jest sprzeczny z Twoją praktyką, czy gustami, to nie musisz od razu histeryzować, i rzucać się na innych, wmawiając snobizm i tym podobne. Stosujesz przy tym typowo erystyczne chwyty, aby obrazić adresata (jakieś skarpetki za ponad stówę) jakby to miało jakikolwiek związek z tematem.PiotrSw pisze: Próbowałem własnie stwierdzić, że każdy powinien nosić, pić i lubić to co mu najbardziej pasuje a nie to co jest prawdziwe czy prawdziwsze.
Rozumiem, że zabolało Cię, że to co pijesz jest chemiczno-przemysłowym ekstraktem, który jest potem rozcieńczany (poczytaj o HGB), ale nic na to nie poradzę. Mówię jak jest, a może ktoś skorzysta. Ty nie musisz. Pij dalej Żywca, biegaj z bawełnianej koszulce, itp.. Nic mi do tego. Ale proszę, nie zabraniaj innym dzielić się swoimi przemyśleniami i ich nie obrażaj. Nie jest snobem ten kto chce być świadomy tego, co wlewa w siebie.
No i nie histeryzuj.
-
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
naprawdę mówisz, ze to ja kogoś obrażam obrażając mnie 3 razy w jednym poście plus na prawdę nie rozumiejąc co mówię vide tekst o koszulkach?brujeria pisze:Nie wiem, czy wiesz, ale po to jest forum, aby dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniami, przemyśleniami, wymieniać poglądy, itp. Jeśli któryś z poglądów jest sprzeczny z Twoją praktyką, czy gustami, to nie musisz od razu histeryzować, i rzucać się na innych, wmawiając snobizm i tym podobne. Stosujesz przy tym typowo erystyczne chwyty, aby obrazić adresata (jakieś skarpetki za ponad stówę) jakby to miało jakikolwiek związek z tematem.PiotrSw pisze: Próbowałem własnie stwierdzić, że każdy powinien nosić, pić i lubić to co mu najbardziej pasuje a nie to co jest prawdziwe czy prawdziwsze.
Rozumiem, że zabolało Cię, że to co pijesz jest chemiczno-przemysłowym ekstraktem, który jest potem rozcieńczany (poczytaj o HGB), ale nic na to nie poradzę. Mówię jak jest, a może ktoś skorzysta. Ty nie musisz. Pij dalej Żywca, biegaj z bawełnianej koszulce, itp.. Nic mi do tego. Ale proszę, nie zabraniaj innym dzielić się swoimi przemyśleniami i ich nie obrażaj. Nie jest snobem ten kto chce być świadomy tego, co wlewa w siebie.
No i nie histeryzuj.
no ok, nie histeryzuje
Pozdrawiam