Jedzenie dla dzieci w słoiczkach.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 26 lis 2009, 08:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Z góry przepraszam, jeśli była już dyskusja na ten temat na forum.
Zastanawiam się, czy jedzenie dla dzieci w słoiczkach (takie papki typu zmielone warzywa z mięsem), są wartościowe dla dorosłego człowieka? Z ciekawości kupiłem sobie dzisiaj coś takiego, żeby zobaczyć jak smakuje. Jeszcze nie odważyłem się spróbować:)
Na wszystkich takich słoiczkach piszą, że warzywa z upraw "BIO", itp. A może jest jakiś haczyk?
Zastanawiam się, czy jedzenie dla dzieci w słoiczkach (takie papki typu zmielone warzywa z mięsem), są wartościowe dla dorosłego człowieka? Z ciekawości kupiłem sobie dzisiaj coś takiego, żeby zobaczyć jak smakuje. Jeszcze nie odważyłem się spróbować:)
Na wszystkich takich słoiczkach piszą, że warzywa z upraw "BIO", itp. A może jest jakiś haczyk?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 17 mar 2011, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Kiedyś jadłem takie potrawki z Gerbera dosyć często jak nie miałem czasu, a chciałem zjeść coś zdrowszego niż fast foody. Jak dla mnie w smaku były bardzo dobre, a jedyna różnica w porównaniu z jedzeniem "dla dorosłych" to papkowata konsystencja. Wszystko jest po prostu bardziej zmielone. Wydaje mi się także, że skoro jest to pokarm dla najmłodszych to standardy jego przygotowania oraz użyte produkty są raczej wysokiej jakości (a przynajmniej takie powinny być).
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 10 maja 2011, 14:13
- Życiówka na 10k: 57 min
- Życiówka w maratonie: wszystko przede mną
Po tym, jak kiedyś przeczytałem co Gerber dodaje do słoiczków, nie dałbym tego swojemu dziecku za nic w świecie. Wystaczy zapytać googla o gerber i mięso... smacznego
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 03 lip 2010, 01:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dawno, dawno temu, kiedy urodził się mój brat z dziecięcej zazdrości spróbowałam - i o mało tym nie oplułam otoczenia. jeśli nie przeszkadza Ci jedzenie czegoś o konsystencji produktu bardziej końcowego niż początkowego, to może i to dobry pomysł. ja chyba nie jestem wstanie
. no i ile takich słoiczków musi zjeść dorosła osoba żeby się najeść?
na 'szybko' polecam jogurt z muesli/rodzynkami/słonecznikiem lub przygotowaną wcześniej sałatkę - warzywa + np. kawałki ugotowanego kurczaku - łatwo przechowywać/przenosić w małych, plastikowych pojemniczkach. też się nie najesz, ale zawsze to jakiś zastrzyk energii.

na 'szybko' polecam jogurt z muesli/rodzynkami/słonecznikiem lub przygotowaną wcześniej sałatkę - warzywa + np. kawałki ugotowanego kurczaku - łatwo przechowywać/przenosić w małych, plastikowych pojemniczkach. też się nie najesz, ale zawsze to jakiś zastrzyk energii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja lubię takie akcje ze słoiczków typu przeciery owocowe. Ale dla malucha to spoko, zje słoiczek i ma dość. Ja, żeby pojeść to bym musiał zjeść całą zgrzewkę. Zajebiśćie drogo wychodzi.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 17 mar 2011, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Najeść się tym ciężko, dlatego ja zawsze zjadałem do tego ze 2-3 kromki chleba. To oczywiście nie był pełnowartościowy posiłek ale taka lekka przekąska:) A kupowałem te największe słoiczki, nie pamiętam dokładnie, ale chyba dla dzieci powyżej roku.