porażka

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
mgol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 16 sty 2011, 17:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich!!!! Wlaśnie zacząłem moją przygodę z bieganiem ale, wszedlem na tą stronę i nie wiem czy ma to dalej sens...... W mojej miejscowości (Tczew) znajduje sie kilometrowy most, pięć razy w tygodniu truchtam tam wieczorem. Mam zaledwie metr sześćdziesiąt trzy centymetry wzrostu ważę aż 87 kg. Przebiec udaje mi się zaledwie jakieś 1,5 km. Później aż ciemnieje mi w oczach .... do domu wracam naprawdę skonany. Tymczasem tutaj czytam o osobach , które zaczynając przebiegają po 3 lub 4 km. Co za dół.. Ja chyba nie mam predyspozycji do tej zabawy co? Napiszcie szczerze co o tym myślicie....
PKO
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja tez zaczynalam od kilometra, no moze nie bylo mi ciemno w oczachale zsapana bylam niezle. Przed bieganiem uprawialam NW wiec niby kondycja powinna byc.
A porazka to bedzie dopiero jak przestaniesz biegac :oczko:
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kolego poczytaj o planach dla poczatkujacych, sprobuj zabrac sie za ten "10 tygodni" i cwicz regularnie. kazdy kiedys zaczynal. poczytaj poczatki mojego bloga - po 5 minutach wymiekalem.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
mgol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 16 sty 2011, 17:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dziekuje za odpowiedzi.
makaronmuszelki
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 sty 2011, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zaczynalem od .... 200 metrow i marszobiegow, teraz 25-30km nie jest klopotem a jedynie zadaniem ;), wytrwalosc systematycznosc i umiar !
janoz5
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 195
Rejestracja: 06 lip 2009, 10:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lewandowski w moim wieku po miesiącu treningów biegał 2'40" na km. Ja po roku biegania (co prawda niesystematycznego) mam zamiar puścić w niepamięć 3min. Porażka? Miałem nie biegać? Przecież to czysty 4Fun, żeby poprawiać swoje wyniki, zdobywać doświadczenie itd.
Obrazek

Właściwie to powinienem być w klubie, ale nie jestem
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Santiago pisze:nie chcę was zasmucać, ale ja zaczynałem co najmniej z 5km albo i więcej - takie były poczatki
trzeba dobrze było na w-f'ie ganiać
Szok... i tak od poczecia?
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

porażka jest nawozem sukcesu

powodzenia :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Fenrir
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 25 lis 2010, 09:11
Życiówka na 10k: 49:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstancin

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie nie odpuszczać!
Pierwsze dni planu 6-tygodniowego to doliczanie pierwszych minut z błaganiem w oczach a perspektywa późniejszej zmiany odcinków biegowych na dłuższe wywoływała same obawy... Od zakończenia plany Pumy minęło może dwa i pół miesiąca a moja regularna, "przebieżkowa" trasa to prawie 7 km.
Dobierz plan i do boju! :)
Awatar użytkownika
Kosteczka
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 27 sie 2009, 11:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olszewnica Stara

Nieprzeczytany post

UWIERZ ,ŻE MOŻNA !!!! To po pierwsze :-)) po drugie nie patrz na to co Santiago pisze ...zaczynał dopiero z 5km....hmmmm.... o rany większość zaczyna od mniej wiecej pierwszego metra hmmmm..... musiał sie chłop naczekać.....ciekawe;-))) tak na marginesie Santiago lepiej bys pomógł zdopingować innych do lepszego życia a nie pierniczysz :-)) troszkę wiecej pomocy bliźniemu (UWAGA ....i zaczeło się - tu lecą gromy na moją głowę:-))))))))).
No dobra a na poważnie - nie rezygnuj, nie poddawaj się, nikt z nas (hmmm.....oprócz Santiago) nie przebiegł od razu maratonu, powolutku małymi kroczkami. Ważne że chcesz coś zmienić, zrobić, prowadzić coś ku lepszemu - to jest COŚ !!! :ble:
Pozdr. I trzymam kciuki !!!! NIE REZYGNUJ !!! Buziak.
Now I know I am on my road...
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

Ja zaczynałem od 500m w połowie listopada - nie byłem w stanie więcej przebiec - to było frustrujące, potem ból całego ciała.
Dzisiaj biegam spokojnie 10km bez bólu, schudłem, wzmocniłem i zahartowałem organizm.

BIEGAJ I POWODZENIA !!!
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

Całe życie nienawidziłem biegania, w szkole łapałą mnie kolka na samą myśl, że mam przebiec 750m. Sprint na 60m trwał u mnie 13 sekund.

8 lat temu się uparłem, że będę biegał, chciałem chodzić po górach i potrzebowałem kondycji. Zacząłem od 200m biegu, po którym łapała mnie kolka i umierałem, dalej szedłem, aż mi przeszło i znów podbiegałem. Tym sposobem przebywałem 4km w około 45minut. Jeden tydzień, drugi, trzeci... Kwestia cierpliwości, efekty przyjdą na 100%.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ