Mam zamiar zająć się bieganiam. Nie będzie to jednak jedyna forma akrywności fizycznej z mojej strony. Oprócz biegania chodzę na siłownie i basenik. Mam zamiar wprowadzić w życie taki planik.
PON. 6 - 7 bieganie, 17-19 siłownia
WT. 6 - 7 bieganie, 18-19 basen
ŚR. 6 - 7 bieganie, 17-19 siłownia
CZW. 6 - 7 bieganie, 18-19 basen
PT. 6 - 7 bieganie, 17-19 siłownia
SO.,ND. free
Boje się tylko że będzie to za duże obciążenia dla organizmu.
Z drugiej jednak strony w godzinę biegania rano wliczona jest już rozgrzewka, więc nie będzie to bieg zbyt długo czasowo. A w dodatku mam zamiar tylko truchtać żeby zrzucić zimową piwną oponke

Co do siłowni to zaczałem teraz trening na rzeżbę więc też sie przy tym nie namęczę za bardzo a raczej napocę troszkę.
Basen natomiast pomaga mi sie rozlużnić, a poza tym dobrze wpływa na regenerację organizmu.
Co wy sądzicie o takim planie. Czy nie będzie to za bardzo katorrżnicze?