Komentarz do artykułu Jak się robi maraton w Kenii

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1736
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
asik_zoo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 209
Rejestracja: 13 sie 2009, 23:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Nieprzeczytany post

Zaprośmy biegaczy z Kenii do Polski zimą. Dla nich będzie to ciekawe doświadczenie, a polscy biegacze będą mieli bardziej wyrównane szanse. Co o tym myślicie? :jatylko:
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kiedys Kenijczycy przyjechali na zgrupowanie do Spaly . Dawno to bylo ale bylo .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
00jan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 826
Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
Życiówka na 10k: 40:14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

asik_zoo pisze:Zaprośmy biegaczy z Kenii do Polski zimą. Dla nich będzie to ciekawe doświadczenie, a polscy biegacze będą mieli bardziej wyrównane szanse. Co o tym myślicie? :jatylko:
Myśle, że zaprosić można ale kto im zasponsoruje droge, hotel itp.?
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

z ciekawości:

ile nabiegał zwycięzca w Kisumu ?
bo to chyba więcej mówi o granicach ludzkiego organizmu, niż technologia biegania w Berlinie(armia pacemakerów, równe tempo i trasa)
---------------------------------------

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
00jan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 826
Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
Życiówka na 10k: 40:14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

fajnie. 400 startujących, a w komunikacie końcowym 17 osób.

wygląda na to, że rzeźnię biurową mieli jeszcze większą niż na trasie...
-----------------------------

naszła mnie jeszcze taka partyzancka refleksja:

czy Filippides, kiedy układał swój kamień węgielny pod bieganie masowe, miał coś więcej niż chłopaki w Kisumu?

miał może porządne punkty żywieniowe, medyków, masażystów, pacemakerów,kibiców, szatnie, posiłek, medal.....itd?

niezbyt.

to co jest bliższe prawdziwemu "spirit of the marathon", i całej mitologicznej otoczce dookoła biegania maratonów: Kisumu, czy Berlin?

to dlaczego te wszystkie twardziele maratończyki, co to tak lubią dać sobie w kość, wybierają klepanie asfaltu w największych metropoliach tego świata?

ni panimaju.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

russian - napisał bym ci żebyś wypełnił lukę... zrobił maraton, bez wody, na orientację i najlepiej w upale...

ale po chwili namysłu stwierdzam, że przecież takiem imprezy są też w Polsce. A czasem maratony na orientację zdażają się nawet w dużych miastach (Mbank Maraton) ;-)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

w d... mam wypełnianie luk!

ja się pytam, czemu taki Berlin maraton, czy inny Niu Jork maraton, się nazywa maraton, skoro z pierwowzorem
TYLKO DYSTANS MA WSPÓLNY.
a i to z kilkukilometrową dokładnością.

to już lepiej se bryką przejechać. też się dystans będzie zgadzał.
------------------
fajnie, że ludzkość zapadła na postępującą epatację jakimś tam mitem europejskim.

ale jak się jakaś impreza zbliża organizacją do pliku źródłowego, to już nie halo?

maraton jest po to, coby dostać pałą po nerach. od czasu do czasu trzeba, dla zdrowotności.

dla przyjemności, to se można piąteczki śmigać. a grecki źródłosłów, symbole i historię, zostawić w spokoju.

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Nie zgadzam się. Podobno nasz Grek wyzionął ducha tuż za metą. Czy to oznacza, że my też powinniśmy?...
Maraton jako konkurencja sportowa nie ma naśladować tamtego wydarzenia, zresztą tamten historyczny event raczej nie nazywał się maratonem tylko "o-kuchnia-skopaliśmy-im-tyłki-biegnę-powiedzieć-wszystkim-bo-taki-rozkaz". I nie biegł tego dla sportu/zdrowotności/kasy, by powtórzyć za kilka miesięcy/w przyszłym roku.

Tak więc nie potrzebuję zakładać sobie sandałów i padać na mecie by poczuć łączność z oryginałem. I chyba nie o to chodzi, że impreza zbliża się do pliku źródłowego, tylko, że biedne Kenole, których jedynym kapitałem są ich własne girska, traktuje się jak bydło, przegania ze startu do mety, nazywa się imprezę zawodami sportowymi, i zmusza do słuchania niekończących się przemów jakichś buraków.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2270
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Podobnie można, zamiast do marketu po kiełbasę, iść do lasu z dzidą na dzika :)
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

Tak więc myślę, że nie ma co narzekać jeśli zamiast isotoników postawią wodę lub nieco dłużej trzeba poczekać na worek z rzeczami na mecie. I nie ma znaczenia, że tam to Afryka a tu Europa. Przydałoby się u nas mniej biadolenia na organizację, temteraturę, pomiary, nierówności, a więcej radości z biegania.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
00jan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 826
Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
Życiówka na 10k: 40:14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Afryka afryką ale to był bieg z serii walka z AIDS. I to w takim wstanie go zorganizowano. Wpisowe dla nie kenijczyka 100$ a dla kenijczyka 50 szylingów. Jest to masakryczna kwota jak na taka organizacje. Jeszcze sędzina która zna nic nie robi nie chce wody dać tym ludziom.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

czekam na powrót do korzeni piłki nożnej - dawnymi czasy przegraną drużyne zjadano :) może wtedy poziom wzrośnie
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:w d... mam wypełnianie luk!

ja się pytam, czemu taki Berlin maraton, czy inny Niu Jork maraton, się nazywa maraton, skoro z pierwowzorem
TYLKO DYSTANS MA WSPÓLNY.
a i to z kilkukilometrową dokładnością.

to już lepiej se bryką przejechać. też się dystans będzie zgadzał.
------------------
fajnie, że ludzkość zapadła na postępującą epatację jakimś tam mitem europejskim.

ale jak się jakaś impreza zbliża organizacją do pliku źródłowego, to już nie halo?

maraton jest po to, coby dostać pałą po nerach. od czasu do czasu trzeba, dla zdrowotności.

dla przyjemności, to se można piąteczki śmigać. a grecki źródłosłów, symbole i historię, zostawić w spokoju.

zdrówko
To może jeszcze organizujmy coroczne Termopile, choćby takie kameralne, był ból, było oddanie, patos też jest- jest co wspominać.

Pytanie- czy dystans, albo akt biegu ma jakiekolwiek znaczenie dla wcielenia w życie idei czynu Filipidesa? Filipidesem można być na codzień, ale chyba bez obrzęku mózgu, zdartych stóp i ognia z nieba nie będzie to już takie patetyczne, coo?

I w końcu, czym jest dzisiaj maraton?
"Odseparowaną" ideą walki z sobą, na samotnej trasie gdzie wdeptuje się w ziemię ból i ograniczenia, czy tą samą ideą w termoaktywnych geterkach, tuptającą gallowayem z zapasikiem słodkiego żelu, co by było lekko i przyjemnie? :hahaha:

Aaa, zapomniałem- pas z bidonami i gps
ODPOWIEDZ