Właściwie mój problem dotyczy treningów siłowych a nie biegowych ale może uzyskam tutaj jakąś poradę. Od jakiegoś czasu dokucza mi ziewanie podczas treningu siłowego. Mierzyłem już ciśnienie - wporzo, badałem cukier w krwi - też brak powodów do obaw. Trochę pomaga jak wypiję napój energetyzujący albo kawę. Ostatnio wpadł mi do głowy pomysł, że przyczyną ziewania może być astma wysiłkowa - kofeina rozszerza kanaliki oskrzelowe. Czasami miałem objawy astmy wysiłkowej ale to przeważnie po długiej jeździe rowerem. Co myślicie o moim pomyśle? Jak mogę sprawdzić czy to ta astma czy coś innego? Macie, w ogóle jakieś pomysły co z tym zrobić?
To już też sprawdzałem - wysypiam się
Dzięki za podpowiedzi. Chyba poszukam jakiegoś dobrego pulmunologa. Najlepiej żeby wiedział o sporcie cośkolwiek
Wiecie, że przy wywiadzie na badaniach okresowych, doktorka spytała się mnie czy teraz nie jest za zimno na bieganie? Była zatroskana mną, żebym się nie przeziębił
Kurcze! Masz rację! To będzie najlepszy test. Zamiast na dusznej siłowni zrobię trening na Świerzym powietrzu i zobaczę czy mnie ziewanie weźmie. Dzięki!
Mnie to dość często zdarzało się na treningu... robie np. jakąś zabawę biegową na minutowej lub półtora minutowej przerwie i podczas niej muszę sobie ziewnąć ze 2 razy :D
ale to może być spowodowane niewysypianiem sie szkoła
Jeśli nie jest to wieczorne że tak powiem ziewanie, wynikajace ze zmeczenia i potrzeby snu, tylko w ciagu dnia i w pomieszczeniu, to przyczyną jest zwykle jest brak świeżego powietrza, więc zwyczajnie jest kiepska wentylacja, wietrzenie, wymiana powietrza w tej Twojej siłowni, tym bardziej to prawdopodobne w takim miejscu, gdzie tylu "pożeraczy" tlenu sie znajduje, to samo sie dzieje choćby w szkolnych salach, kiedy jets wielu słuchaczy a rzadko się wietrzy, sczególnie zimą w połaczeniu z ogrzewaniem i suchym powietrzem...