Nie ukrywam, że zarejestrowałam się specjalnie na Forum, żeby zadać to pytanie.
Sprawa wygląda tak, że po dłuższej przerwie w wykonywaniu treningu HIIT (szybkie sprinty naprzemian z truchtem) -pomimo regularnych treningów aerobowych co 2-gi dzień średnio po 6km (wiem, mało, ale nie jestem maratończykiem i nie takie sa moje priorytety treningowe

Mianowicie: w dolnej części łydki- na styku z pietą, kilkanaście godzin po ukończonym HIITcie zaczęłam odczuwać drobny, acz zauważalny ból w tej okollicy.
Pojawia się on co pewien czas, az do teraz (czyli 2 doba), acz pojawia się tylko w momencie, kiedy szybciej się "zerwę" do wstania/przejścia gdzieś- w biegu z kolei już nie np..

Tak więc dziś, pomimo pewnych obaw, zrobiłam HIITa znowu i poszło całkiem dobrze. Ból poczułam znowu w tym charakterystycznym miejscu dopiero w godzine po zakończeniu treningu, podczas kapieli- wcześniej jeszcze przez ok. godzinę rozciągałam się.
Pytanie moje jest takie: Czy mam się takim "pobolewaniem" w tamtej okolicy w ogóle przejmować?? Czy moge dalej kontynuowac treningi? (balet, HIIT i normalne treningi na siłowni) Czy powinnam zmniejszyc intensywność?
Przyznam, że bardzo BARDZO boję sie, żeby czasem niechcący nie pogorszyć sprawy- teraz niby jest nieźle, ale CZEMU W OGÓLE boli ?


pozdrawiam serdecznie