bieganie, a spalanie tłuszczu (oponka itd) pomocy! ;)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 13 sty 2009, 22:22
witajcie
od tygdonia biegam :]
biegam przez godzinę dziennie(spalam około 500kcal),a zaraz po bieganiu robię jeszcze 250brzuszków.
jak myślicie? ile potrzebuję czasu na spalenie oponki pod pępkiem?
czy bieganie wogóle pomoże mi na brzuch?
(niektórzy twierdzą, że nie...)
opowiedzcie mi o waszych własnych doświadczeniach dotyczących biegania i spalania tłuszczu :]
doradźcie mi coś (;
będę wdzięczna za każdą odpowiedź!
pozdrawiam!
od tygdonia biegam :]
biegam przez godzinę dziennie(spalam około 500kcal),a zaraz po bieganiu robię jeszcze 250brzuszków.
jak myślicie? ile potrzebuję czasu na spalenie oponki pod pępkiem?
czy bieganie wogóle pomoże mi na brzuch?
(niektórzy twierdzą, że nie...)
opowiedzcie mi o waszych własnych doświadczeniach dotyczących biegania i spalania tłuszczu :]
doradźcie mi coś (;
będę wdzięczna za każdą odpowiedź!
pozdrawiam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
Każda aktywność fizyczna o odpowiedniej intensywności spala. Bieganie też. Kwestia tylko tego, czy Twój urok polega na równomiernym spalaniu we wszystkich miejscach, czy też nie (o ile oczywiście inne czynniki mające wpływ na masę ciała są sprzyjające - np. dieta). Oponka pod pępkiem - z tym może być problem. Sądzę, że warto wpleść do biegania oprócz klasycznych brzuszków, inne ćwiczenia na tą partię ciała. Np leżenie na plecach nogi podnosimy do góry prostopadle do podloża, podnosimy biodra do góry nie zrywając sie gwałtownie z podłogi , tak jak byśmy palcami próbowali czegoś śięgnąć. i Tak 4 serie po 20 razy. Poprawnie wykonane ćwiczenie powinno być bardzo męczące, ale za to jaki efekt.
Na każdego może zadziałać coś innego. Ja ostatnio praktykuję zasadę - bieganie, potem lekkie śniadanie, na drugie pomarańcza, obiad to mięso, warzywa, sałatka. Kolacji brak. Jest cięzko, nie powiem. No ale... Taki właśnie sposób jedzenia spowodował, że w dość krótkim czasie w sposób widoczny zjechała mi góra, w tym także brzuch.
Wiesz, to też zależy od tego, jaki tryb życia prowadziło się dotychczas. Jeśli był siedzący, bez ruchu jakiegokolwiek, za to z szaleństwami dietetycznymi, to jakakolwiek "zdrowa" zmiana powinna dać efekt. Gorzej, jak człowiek w miarę się prowadzi - wtedy trzeba się uciekać do bardziej drastycznych metod.
pozdrawiam i gratuluję decyzji o rozpoczęciu biegania
Na każdego może zadziałać coś innego. Ja ostatnio praktykuję zasadę - bieganie, potem lekkie śniadanie, na drugie pomarańcza, obiad to mięso, warzywa, sałatka. Kolacji brak. Jest cięzko, nie powiem. No ale... Taki właśnie sposób jedzenia spowodował, że w dość krótkim czasie w sposób widoczny zjechała mi góra, w tym także brzuch.
Wiesz, to też zależy od tego, jaki tryb życia prowadziło się dotychczas. Jeśli był siedzący, bez ruchu jakiegokolwiek, za to z szaleństwami dietetycznymi, to jakakolwiek "zdrowa" zmiana powinna dać efekt. Gorzej, jak człowiek w miarę się prowadzi - wtedy trzeba się uciekać do bardziej drastycznych metod.
pozdrawiam i gratuluję decyzji o rozpoczęciu biegania
- Ulaa
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę, że jak nie będziesz sie objadać a systematycznie biegać i ćwiczyć na brzuch to efekty przyjdą szybko.
Nie ma tak, że bieganie nie pomoże na brzuch. Podczas biegu spalasz kalorie czyli spalasz tłuszczyk. Wiadomo, że jak dołączysz do tego ćwiczenia na dane partie mięśniowe to efekt będzie lepszy, szybszy.
Ja u siebie widzę efekty jak tylko przestaje jeść duże kolacje. Od razu waga spada w tym także brzuch.
Generalnie: bieganie + ćwiczenia na brzuch + zdrowa dieta = talia osy
Nie ma tak, że bieganie nie pomoże na brzuch. Podczas biegu spalasz kalorie czyli spalasz tłuszczyk. Wiadomo, że jak dołączysz do tego ćwiczenia na dane partie mięśniowe to efekt będzie lepszy, szybszy.
Ja u siebie widzę efekty jak tylko przestaje jeść duże kolacje. Od razu waga spada w tym także brzuch.
Generalnie: bieganie + ćwiczenia na brzuch + zdrowa dieta = talia osy
Ćwiczenia na brzuch nie mają ze spaleniem tłuszczu nic wspólnego.
Biegać można i cały dzień... i tyć.
Na forum było pisane o tym setki razy, proponuję poczytać.
Eddo - Twoja dieta jest mało sensowna.
Biegać można i cały dzień... i tyć.
Na forum było pisane o tym setki razy, proponuję poczytać.
Eddo - Twoja dieta jest mało sensowna.
Niestety nie ma tak latwo ;) Talia osy oznacza okreslona budowe, jesli jej nie posiadasz - nawet schudniecie nie pomoze :)Ulaa pisze:Generalnie: bieganie + ćwiczenia na brzuch + zdrowa dieta = talia osy
- Ulaa
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co z tego, że było pisane setki razy. Jeżeli ktoś ma ochotę o tym pisać kolejny raz to niech pisze.
Ćwiczenia pomagają w procesie spalania tkanki tłuszczowe i pięknie modelują mięśnie brzucha.
Można biegać i przytyć jak sie dużo je, ale my tu mówimy o bieganiu, ćwiczeniach i diecie.
Ćwiczenia pomagają w procesie spalania tkanki tłuszczowe i pięknie modelują mięśnie brzucha.
Można biegać i przytyć jak sie dużo je, ale my tu mówimy o bieganiu, ćwiczeniach i diecie.
Ćwiczenia na brzuch nie mają wpływu na poziom tkanki tłuszczowej. To jest kolejny mit wyniesiony z kolorowych gazetek, lub kiepskich klubów fitness.Ulaa pisze: Ćwiczenia pomagają w procesie spalania tkanki tłuszczowe
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A ćwiczenia na duże grupy mięśni mają ?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wg mnie - bardzo dobrze, jeśli są efekty to o to chodzi, krzywdy sobie czymś takim nie robisz (nie biegasz 200 km tygodniowo). Ja w podobny sposób zszedłem kiedyś do idealnej wagi w której potem super mi się biegało. Z tą róznicą, że jadłem jednak spory posiłek około 17:00 (makaron al dente) i biegałem około 21:00 a potem tylko picie.Edda pisze:
Ja ostatnio praktykuję zasadę - bieganie, potem lekkie śniadanie, na drugie pomarańcza, obiad to mięso, warzywa, sałatka. Kolacji brak. Jest ciężko, nie powiem. No ale... Taki właśnie sposób jedzenia spowodował, że w dość krótkim czasie w sposób widoczny zjechała mi góra, w tym także brzuch.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ćwiczenia mięśni brzucha nie spowodują automatycznie zlikwidowania tkanki tłuszczowej na samym brzuchu. Bo jeżeli powodują jej zmniejszenie to wszędzie... a nie w określonym miejscu. Natomiast niewątpliwie wzmacniają mięśnie i mogą poprawić/poprawiają wizualnie wygląd .....
Cwiczenia na miesnie brzucha - cwicza miesnie brzucha..., ktore jednak mimo tego moga nadal byc przykryte warstwa tkanki tluszczowej. Zatem przede wszystkim nalezy sie pozbyc owej tkanki tluszczowej, by staly sie widoczne, wycwiczone (zakladam) wczesniej miesnie brzucha. Grubciowi i weider nie pomoze... a moze zaszkodzic... np. na kregoslup :)
Nie masz wpływu na to, skąd będziesz spalała tłuszcz – to jest „zaprogramowane” i niezależne od Ciebie. Podstawa to zmniejszenie bilansu kalorycznego. Jeśli masz zapotrzebowanie przykładowo 2000kcal, to musisz dostarczać do organizmu 200-300 mniej i zaczniesz chudnąć. Do tego najlepszy jest wysiłek fizyczny. Oczywiście redukujesz tłuszcze, cukry proste, przechodzisz na 4-5 posiłków etc.
- Ulaa
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tomaszu,
Dieta o której mówiłyśmy to - zmniejszenie bilansu kalorycznego.
wysiłek fizyczny to - bieganie i ćwiczenia. Ćwiczenia które na dodatek po spaleniu tkanki tłuszczowej ukształtują pięknie mięśnie brzucha.
K00ra - jeżeli zaczniesz chudnąć to niezależnie od tego jak jesteś "zaprogramowana" to z brzucha prędzej czy później też tłuszczyk zejdzie, nie ma bata.
Dieta o której mówiłyśmy to - zmniejszenie bilansu kalorycznego.
wysiłek fizyczny to - bieganie i ćwiczenia. Ćwiczenia które na dodatek po spaleniu tkanki tłuszczowej ukształtują pięknie mięśnie brzucha.
K00ra - jeżeli zaczniesz chudnąć to niezależnie od tego jak jesteś "zaprogramowana" to z brzucha prędzej czy później też tłuszczyk zejdzie, nie ma bata.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
mało sensowne jest to, co nie przynosi efektów.tomasz pisze:Ćwiczenia na brzuch nie mają ze spaleniem tłuszczu nic wspólnego.
Biegać można i cały dzień... i tyć.
Na forum było pisane o tym setki razy, proponuję poczytać.
Eddo - Twoja dieta jest mało sensowna.
z tego co widzę, Twoje zalecenia sprowadzają sie do zasad typu - 4-5 posiłków, ograniczeniu kcal o dosłownie kilkaset, ruch. To może działa, ale moim zdaniem tylko w konkretnych warunkach. Na mnie też kiedyś to działało, teraz absolutnie nie. Nie możesz więc uogólniać. Weź 2 osoby z podobną masą ciała, z podobną nadwagą, zaaplikuj im tą samą dietę, tą samą dawkę aktywności - nie sądzę, że afekt w postaci spadku masy będzie ten sam. Nie mówiąc już o zupełnie różnych osobnikach. Oglądałam niedawno na planete chyba progam o kobiecie, która ważyła ok 300 kg. Oprócz tego, że miała nie jeść słodyczy, zalecono jej pokonywanie dziennie odległości odpowiadającej 1000 krokom. To skrajny dość przypadek, ale pokazuje, że docelowa dieta, aktywność są zdeterminowane przeznasze osobliwe cechy, a nie te ogólne, które nie wyróżniają nas z ogółu. Czyli jeśli mam 28 lat, bmi 23,8, 25% tkanki tłuszczowej, prowadzę średnią aktywność fizyczną, min biegam 60 km/tyg, to podstawowe zapotrzebowanie na kcal to 2300, a przy bieganiu dodatkowe 500. Odejmując od tego te Twoje 300, nawet od bmr to wyjdzie 2000. No i tu mogę się tylko roześmiać. Taka dawka to nawet nie stabilizacja, tylko nadwaga. No ale może ja źle liczę, albo myślę.
nieżależnie od powyższego - ruch, mocne zmiany w diecie, ćwiczenia - jeśli faktycznie dochodzi do spadku wagi, żeby uniknąć zmarszczek na brzuchu np albo obwisłej skóry - dobrze jest zastosować jakiś krem ujędrniający, wygładzający. Wtedy i ilościowo i jakościowo są zmiany na plus.