Komentarz do artykułu Maraton według R. Canovy - część I
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ech - wg mnie Canova o progach pisze kurtuzacyjnie, żeby nie kłócić się z tym fizjologiem. Jak sobie przeczytasz jego rozumienie MLSS (jest w tym tekście i sile) to zobaczysz że on to bardzo "osobiście" interpretuje.
Poza tym jak na to teraz patrzę - mam wrażenie, że Michał to trochę nadinterpretował, chcąc to jaśniej (dla nas, przyzwyczajonych do myślenia w kategoriach HRmax lub nawet mleczanu) przedstawić.
% intensywności maratońskiej - to jest to na czym bazuje Canova.
Poza tym jak na to teraz patrzę - mam wrażenie, że Michał to trochę nadinterpretował, chcąc to jaśniej (dla nas, przyzwyczajonych do myślenia w kategoriach HRmax lub nawet mleczanu) przedstawić.
% intensywności maratońskiej - to jest to na czym bazuje Canova.
Kumam, to była humorystyczna dygresja.
Z % prędkości maratońskiej to problemu nie ma, jeśli się ją zna. W ogóle się zastanawiam, co są wstanie wynieść i zaadoptować do własnego treningu amatorzy. U nich głownie objętość i sprawność jest główną rezerwą.
Z % prędkości maratońskiej to problemu nie ma, jeśli się ją zna. W ogóle się zastanawiam, co są wstanie wynieść i zaadoptować do własnego treningu amatorzy. U nich głownie objętość i sprawność jest główną rezerwą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bym ja sobie osobiście mógł poukładać w głowie te informacje to mam jeden problem................. chyba stary jak świat...................... w opisie treningu są i próg LT i próg anaerobowy. I tu sie gubię na maxa. Który jest nizej aktóry jest wyżej. Pierwszy jest wyznaczany z tego co sie dzieje z zakwaszeniem a drugi z tego co się dzieje z gazometrią. Powiedzcie mi czy dobrze rozumuje. Który jest niżej a ktory wyżej.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
No tam miało być AT zamiast LT. W książce w większości używa się anaerobic treshold juz zmieniam. Dzieki Tompoz
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Co ciekawe, "szybki bieg ciągły 20-40 minut" to nic innego jak danielsowskie "tempo run". Ten sam czas trwania, podobna intensywność (87-90% tętna u Canovy, 88-92% u Danielsa)
Odnoszę wrażenie, iż jest to Twoja interpretacja - może jednak jest inaczej?FREDZIO pisze:Ech - wg mnie Canova o progach pisze kurtuzacyjnie, żeby nie kłócić się z tym fizjologiem.
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Bardzo ciekawy artykuł.
Bardzo przydatna część o podbiegach - dużo ważnych informacji.
Również amator może z tego artykułu dużo wywnioskować. Ja np wiem już, że nie dam rady nigdy trenować jak zawodnik, w związku z tym, jeśli tylko starczy sił i czasu, to jeszcze długo mogę poprawiać swoje wyniki wprowadzając do treningu nowe elementy.
Zastanawia mnie też, czy w Polsce są zawodnicy, którzy wykonują tak ciężki trening? To, jak widać determinuje dobre wyniki.
Bardzo przydatna część o podbiegach - dużo ważnych informacji.
Również amator może z tego artykułu dużo wywnioskować. Ja np wiem już, że nie dam rady nigdy trenować jak zawodnik, w związku z tym, jeśli tylko starczy sił i czasu, to jeszcze długo mogę poprawiać swoje wyniki wprowadzając do treningu nowe elementy.
Zastanawia mnie też, czy w Polsce są zawodnicy, którzy wykonują tak ciężki trening? To, jak widać determinuje dobre wyniki.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
-
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17
Ale czy danielsowskie tempo nie mialo byc kolo 20'?? A miedzy 20 a 40' jest spora roznica
) To nadal jest "tlenowo-mieszane" na zakwaszeniu do 4mmoli??
Tak sie o to dopytuje bo niedlugo bede mial dostep do laktatometru i troche poeksperymentuje.

Tak sie o to dopytuje bo niedlugo bede mial dostep do laktatometru i troche poeksperymentuje.
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 05 mar 2008, 18:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bardzo ciekawy artykuł.
Mam pytanie: czy można zmieniać we własnym zakresie czasy odcinków lub/i łączne czasy wysiłku? Np: w artykule jest podany przykład zawodnika, który biega 12 km w około 32 min. - "na przykładzie zawodnika biegającego 2:08;
12km każde 3km szybciej: 9.05, 8'55”, 8'45” 8'35” " (dotyczy biegu szybkiego progresywnego ). A jesli ktoś biega 5 km w 20 min. to czy może skorygować czasy odcinków do mniejszych niż 8-10 min. podanych w tabeli?
Mam pytanie: czy można zmieniać we własnym zakresie czasy odcinków lub/i łączne czasy wysiłku? Np: w artykule jest podany przykład zawodnika, który biega 12 km w około 32 min. - "na przykładzie zawodnika biegającego 2:08;
12km każde 3km szybciej: 9.05, 8'55”, 8'45” 8'35” " (dotyczy biegu szybkiego progresywnego ). A jesli ktoś biega 5 km w 20 min. to czy może skorygować czasy odcinków do mniejszych niż 8-10 min. podanych w tabeli?
Jak ktoś biega 5km w 20` to ma ogromne rezerwy w objętości, oraz sprawności i nie potrzebuje kombinować.
Te metody są dla tych, na których nie działają bodźce klasyczne, standardowe. Zaś jeśli chodzi o zawodnika biegającego 5km w 20`, to samo zwiększanie kilometrażu będzie skutkowało wzrostem poziomu wytrenowania. Zatem rozbiegania, sprawność, rytmy, siła – i spokojnie kilka minut urwiesz. Bodźcowanie tempem i interwałami przy tym poziomie nie ma sensu. Z maratonem będzie tak samo – jeśli ktoś biega 50km w tyg. to nie ma sensu kontemplować nad tym jak biegać, trzeba nabijać mądrze kilometry a wyniki same przyjdą.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
tomasz pisze:Te metody są dla tych, na których nie działają bodźce klasyczne, standardowe.

Ja tez oczywiście jestem zdania, żę dla większości z nas sama objetość wystarczy - ale nie stwarzaj wrażenie, że to jest jakaś magia.
Co mi się bardzo podoba - to właśnie określanie wszystkiego względem docelowej intensywności.
Tomek - z tymi progami - to sa moje odczucia, wnioski wynikające z tego co Canova mówi o współpracy z fizjologami (choćby w wywiadzie który jest u nas na stronie), o tym co pisze na temat MLSS - to znaczy tego "specyficznego" MLSS.
Mnie najbardziej interesuje - ilu jest w Polsce zawodników którzy stosują inne intensywności niż ten nasz nieśmiertelny II zakres.
Zawodnicy Grzegorza Gajdusa myślę, że tak.
Zawodnicy tacy jak Michał Smalec też na pewno tak.
Ale inni nie wiem.
I zawsze ktoś może powiedzieć " - No ale co ten Szost czy Smalec osiągnęli? ". Ja myślę, że musimy obserwować - każdy z nich jest człowiekiem i ma wiele osobistych, losowych przypadków. W USA narazie tylko Hall się przebił do pierwszej ligi mimo, że u nich ta grupa jest sporo większa.
Bardzo żałuję, że kadra naszych zawodników długodystansowych jest co by nie powiedzieć - szczupła.
W przyszłym roku - jeśli tylko nic im nie przeszkodzi - powinno być ciekawie. Henryk Szost nie będzie biegał maratonu. Michał Smalec wspomniał o powalczeniu o 28:15-28:20 na dychę na MP (pewnie w samotnym biegu bo nie wiem czy może liczyć na kogokolwiek na prowadzenie na taki wynik - będzie wprawdzie własnie Henryk Szost ale nie wiem czy dla niego to będzie bardzo wazny start, Marcin Chabowski ? , Michał Kaczmarek na pewno nie poprowadzi).
No dobra, sorry, ale to było nie na temat.