Witam Jestem nowym nabytkiem forum i mam nadzieję, że z czasem się tu zadomowię.
Biegać zacząłem jakieś 1,5 miesiąca temu- od ok 20 sierpnia.
Przyznam, że nie zawsze udawało mi się wyciągnąć 5 treningów tygodniowo, ale robiłem co mogłem. Wcześniej jeździłem na rowerze (2 miesiące, może mniej- wcześniej raczej osiadły tryb życia), jednak pewnego dnia postanowiłem użyć nóg do przemieszczenia się a punku A do punktu B i.. tak już zostało
Do rzeczy- pierwsze 3-4 dni robiłem po 6-10 okrążeń truchtem (6.30 min na km?), a od ok 3 tyg udaje mi się wyciągnąć 10 km.
Dzisiaj przebiegłem 10 km w 49 minut i 31 sekund.
Znajomi mówią mi, że to bardzo dobry wynik jak na żółtodzioba i mogę być dumny, ale wolę się upewnić- czy to naprawdę dobrze?
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź
Jak na 10 km?
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
Wiesz ... nic o Tobie nie wiemy ... jak na żółtodzioba to super...
Tak naprawdę wszystko zależy od tego do czego chcesz się porównywać i jakie są twoje "cele treningowe" ... jak liczysz na maraton <3h to jeszcze Ci trochę brakuje :D ... a jak chcesz przebiec półmaraton <2h to pewnie już wystarczy :D
Tak naprawdę wszystko zależy od tego do czego chcesz się porównywać i jakie są twoje "cele treningowe" ... jak liczysz na maraton <3h to jeszcze Ci trochę brakuje :D ... a jak chcesz przebiec półmaraton <2h to pewnie już wystarczy :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na razie chcę osiągnąć jakieś 40 minut na 10 km. W przyszłym roku jesienią może maraton (po cichu liczę na 3.15, ale to się zobaczy )
Dotychczas nie próbowałem dystansów większych niż 14 km, bo boję się czy czegoś sobie nie zrobię. Po 12 km spokojnego biegu na drugi dzień nie mam zakwasów więc może spróbuje
Coś o mnie?
Liczę sobie mniej więcej 20 lat. Wcześniej nie uprawiałem sportów poza letnią jazdą na rowerze (owszem, były zrywy jak np. 20 dni 6 weidera, chociaż był to słomiany zapał :P) Dopiero niedawno odkryłem że kilometry wchodzą mi jakoś dziwnie lekko i "czuję bluesa".
Co tu kryć- złapałem bakcyla i tak szybko nie odpuszczę
Dotychczas nie próbowałem dystansów większych niż 14 km, bo boję się czy czegoś sobie nie zrobię. Po 12 km spokojnego biegu na drugi dzień nie mam zakwasów więc może spróbuje
Coś o mnie?
Liczę sobie mniej więcej 20 lat. Wcześniej nie uprawiałem sportów poza letnią jazdą na rowerze (owszem, były zrywy jak np. 20 dni 6 weidera, chociaż był to słomiany zapał :P) Dopiero niedawno odkryłem że kilometry wchodzą mi jakoś dziwnie lekko i "czuję bluesa".
Co tu kryć- złapałem bakcyla i tak szybko nie odpuszczę
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
w ktorym zakresie ten czas? jak w 1 to rewelka, w drugim spoko a jak w 3 to normalny czas i jak mierzyłes trase? moze to nie to 10 km tylko mniej lub wiecej?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zakresy? Chodzi o te "rzeczy" w piramidzie? Nie biegam z pulsometrem
Jestem świeży i jeszcze nie ogarniam do końca tych spraw.
Co do dystansu- było równo 10 000m. 23 i 1/4 okrążenia po 430 m
PS: już przeczytałem. Wyjdzie coś pomiędzy pierwszym a drugim zakresem- tak mi się wydaje, bo rozmawiać nie mogłem swobodnie, ale także nie dyszałem jak wielbłąd. Oczywiście to wszystko jest "na oko" i pewnie się mylę
Jestem świeży i jeszcze nie ogarniam do końca tych spraw.
Co do dystansu- było równo 10 000m. 23 i 1/4 okrążenia po 430 m
PS: już przeczytałem. Wyjdzie coś pomiędzy pierwszym a drugim zakresem- tak mi się wydaje, bo rozmawiać nie mogłem swobodnie, ale także nie dyszałem jak wielbłąd. Oczywiście to wszystko jest "na oko" i pewnie się mylę
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
ja jak biegałem bez, to biegałem cały czas na gornej granicy 2 zakresu, zwolniłem gdy nabyłem pulsometr dopiero i to bardzo, mimo wszytsko nie chodzi o to zeby jak najszybciej przebiec np wyznaczony dystans czyli 10 km, od tego są zawody a nie trening, trening w 1 zakresie na 10 km ja np biegam ponad 10-15 min wolniej niz ten sam dystans na zawodach