Kolejne pytanie o początki

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
slawosz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 15 wrz 2008, 20:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej,
witam wszystkich na forum :)
Postanowiłem sobe dawno temu biegać, i wreszcie muszę zacząć.
Po lekturze artykułów i forum mam coraz więcej pytań, dlatego pozwoliłem sobie napisać tego posta, oszczędzi mi to kilku godzin czytania.
Ogólnie z moją formą nie jest tragicznie, średnio raz na tydzień wykonuję jakiś wysiłek fizyczny (wspinanie, wędrówka po górach itp), choć nie jest tez zadowalająco -siedzący tryb życia (10-12 godzin przed komputerem dziennie) daje mi się niestety we znaki....
W bieganiu szukam dobrej formy -chcę zacząć od krótkich dystansów, i coraz więcej i wiecej i więcej.
No i moje pytanie brzmi -jak zacząć?
Dziś testowo przetruchtałem 2 razy ok 900 metrów, nie czułem dużego zmęczenia. Czy po rozgrzewce zaczynać od razu truchtać czy najpierw maszerować?
Ile radzicie na pierwsze treningi? Ja myślę o 4 km i zwiększać co tydzień dystans o kilometr (później o ok 25%). Oczywiście, na razie będzie to bardziej trucht niż bieg.
Ile razy tygodniowo ćwiczyć? Najchętniej chciałbym codziennie ;) ale boję się przemęczenia i kontuzji. Może np codziennie po 2 kilometry, 3 razy w tygodniu trening?

Najchętniej biegałbym rano, ok 45 minut po obudzeniu, czy bieganie na czczo jest dobre dla początkujących, czy lepiej coś małego zjeść (choćby kawałek czekolady)?

Pozdrawiam,
Sławosz
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

pobiegaj najpierw na "czas" a nie na "dystans" w sensie - np. trucht przez 15 minut /2 minuty marszu... czy coś w ten deseń... x 3 np...

- jeśli masz spoko kondycję to powinno być ok... -
a ogólnie to obejrzyj "plan 10 tygodniowy" - (ze strony) nie musisz zaczynać od początku... jeśli czujesz się "spoko" to możesz zacząć od czegoś bardziej ambitnego i dochodzić spokojnie do 30 minut a potem 1h truchciku...

na początku tempo nie ma najmniejszego znaczenia... - jeśli nie przygotowujesz się pod jakiś start... to największe znaczenie ma długość wysiłku - im dłużej wytrzymasz, tym szybciej zbudujesz kondycję...

pamiętaj tylko - bez zajeżdzania się na poszczególnych treningach... z treningu powinieneś schodzić uśmiechnięty a nie zarżnięty... ćwicz co 2 dni... - bo regeneracja też jest istotna (to wtedy rośnie twoja forma)

no i to chyba tyle ;-) takie "bieganie w pigułce"
Szymon
Obrazek
ODPOWIEDZ