Komentarz do artykułu Na szczyt Pilska - rekordowy bieg
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Były dwie opcje.
Jedna - wyciąg narciarski (dwuosobowe ławeczki) który działał i wwoził i zwoził z miejsca stosunkowo niedaleko Hali Miziowej.
Druga - piechotą.
Jedna - wyciąg narciarski (dwuosobowe ławeczki) który działał i wwoził i zwoził z miejsca stosunkowo niedaleko Hali Miziowej.
Druga - piechotą.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Powiem jeszcze, że jazda quadem na Miziową to przeżycie dostarczające sporej adrenaliny.
Do końca asfaltu siedzieliśmy a właściwie leżeliśmy na krzesełku z tyłu.
Ale potem kierowca powiedział, że jeden z nas musi usiąść z przodu żeby dociążać przód bo inaczej polecimi w dół.
Ja miałem tą przyjemność.
Siedziałęm na jakiejś kratownicy podczas kiedy ten quad popylał na górę w naprawdę nioezłym tempie, skacząć po wybojach, wielkich kamulcach, i wyżłobionych przez potoki źlebach.
Gdybym był na miejscu tego kierowcy to nie zaproponowałbym takiej jazdy jakiemus kolesiowi którego siły i sprawności nie znam, chyba, ze tak mnie od razu dobrze ocenił.
Wszystko mnie dzisiaj boli.
Do końca asfaltu siedzieliśmy a właściwie leżeliśmy na krzesełku z tyłu.
Ale potem kierowca powiedział, że jeden z nas musi usiąść z przodu żeby dociążać przód bo inaczej polecimi w dół.
Ja miałem tą przyjemność.
Siedziałęm na jakiejś kratownicy podczas kiedy ten quad popylał na górę w naprawdę nioezłym tempie, skacząć po wybojach, wielkich kamulcach, i wyżłobionych przez potoki źlebach.
Gdybym był na miejscu tego kierowcy to nie zaproponowałbym takiej jazdy jakiemus kolesiowi którego siły i sprawności nie znam, chyba, ze tak mnie od razu dobrze ocenił.
Wszystko mnie dzisiaj boli.
Świetna impreza, oby więcej takich w Polsce.
A Ty Fredzio to powinieneś biegać, a nie tyłek wozić
A Ty Fredzio to powinieneś biegać, a nie tyłek wozić
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To kto by wtedy robił zdjęcia gdybym nie jechał ?
Obserwowanie biegu z takiego punktu widzenia jest bardzo ciekawe.
Kiedyś będę jeszcze biegał.
Obserwowanie biegu z takiego punktu widzenia jest bardzo ciekawe.
Kiedyś będę jeszcze biegał.
Ale trasa wygląda masakrycznie, strach tam w ogóle iść, a co dopiero biec. A jaki dystans miała?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
10k
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gratulacje dla zwyciescy tym bardizej że to strażak jak ja. Ja np. jestem bardzo ciekawy jakie kolega miał srednie tętna z tego biegu i maxymlane podczas biegu w odniesieniu do swojego hr max.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale jak to interpretować - że tak było fajnie, że zdjęcia takie złe czy takie dobre czy jak ?soprano99 pisze:umieram od samego patrzenia na zdjęcia
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Od razu widać, że to nie jest wycieczka krajoznawcza. Mocna sprawa taki bieg. A te widoki po drodze to dla kibiców bardziej. Ci kolesie z czołówki to podczas zawodów raczej pod nogi i na rywali patrzą, jeśli coś w ogóle widzą.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 lip 2008, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Było super!zdjecia też są bardo fajne,mnie oczywiście nie widać bo w czołówce nie byłem;).Ale jestem bardzo zadowolony i za rok na pewno się stawię po raz drugi.Podziękowania dla organizatorów!
- soprano99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 277
- Rejestracja: 01 kwie 2008, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków/Słomniki
hehehehehehehe, nie no jak widzę te wniesienia, górki, nierówne podłoże to mam lekkie migotanie komórFREDZIO pisze:Ale jak to interpretować - że tak było fajnie, że zdjęcia takie złe czy takie dobre czy jak ?soprano99 pisze:umieram od samego patrzenia na zdjęcia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 418
- Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39
Zdajesz sobie sprawę, że jazda quadem po górach jest nielegalna i niebezpieczne? A Hala Miziowa wręcz słynie z olewania przepisów (słynna wypożyczalnia skuterów śnieżnych, totalny absurd i bezczelne kpiny z prawa). Jako że dla mnie bieganie jest środkiem, a nie celem, celem sa właśnie góry - protestuję! Jazda quadami staje się to w tej chwili plagą beskidzkich szlaków, razem z motorami crossowymi i skuterami zimą. Ryk, smród i zagrożenie dla turystów! A ty to jeszcze propagujeszFREDZIO pisze:Powiem jeszcze, że jazda quadem na Miziową to przeżycie dostarczające sporej adrenaliny.
Do końca asfaltu siedzieliśmy a właściwie leżeliśmy na krzesełku z tyłu.
Ale potem kierowca powiedział, że jeden z nas musi usiąść z przodu żeby dociążać przód bo inaczej polecimi w dół.
Ja miałem tą przyjemność.
Siedziałęm na jakiejś kratownicy podczas kiedy ten quad popylał na górę w naprawdę nioezłym tempie, skacząć po wybojach, wielkich kamulcach, i wyżłobionych przez potoki źlebach.
Druga rzecz - bardzo niemiła - kilka lat temu znajomy trafił właśnie na jakieś biegi na Miziowej - panowie biegacze! Trochę kultury, rzucaliście butelki, śmiecie w las, nie przejmując się, co się potem z tym stanie. Uprzedzając - śmiecie po biegu pozostały, oragnizator też ich nie posprzątał :/