Niesprzyjające warunki pogodowe

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
krzysiekk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 741
Rejestracja: 13 maja 2002, 10:30
Życiówka na 10k: 36:49
Życiówka w maratonie: 2:59:44
Lokalizacja: Banino koło Gdańska

Nieprzeczytany post

Cześć

Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza. Leje, pada, kropi.

Jestem początkującym biegaczem, dlatego mam problem gdy na dworze jest brzydko. Ostatnio zaryzykowałem. A było to tak.

Budzę się w środę rano, mam zaplanowany trening po lesie. Niepokoję się. Wczoraj padało, w nocy padało, teraz też pada. Rozważam ... biec ... nie biec ... Ścieżki pewnie śliskie, będę zapadał się w błocie. Jednak przmogłem się i postanowiłem pobiec.

Wychodzę z domu. Na szczęście pada słabiej niż myślałem. Biegnę do lasu i tutaj też czeka mnie miła niespodzianka. Chociaż miejscami jest ślisko lub grząsko, to poruszanie nie sprawia większej trudności.
Trening przebiegł pomyślnie (bez upadku, buty w miarę suche).

Czy bardziej doświadczeni koledzy/koleżanki mogą poradzić kiedy trenować a kiedy nie warto? Nie mówię o sytuacjach ekstremalnych: trasa biegu znajduje się pół metra pod wodą, wieje huragan, przechodzi burza z piorunami lub jest +40 stopni w cieniu.

Im trudniejsze warunki tym łatwiej o kontuzję. Z drugiej strony można nie biegać cały tydzień ze względu na paskudną pogodę. Jak mądrze postępować? Gdzie leży granica?
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
caryca
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 948
Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: dania/warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

lato w pelni;)

nie polecam biegow po lodzie hihi, slizko jest i ciezko sie biega;)

a na powaznie to wszystko zalezy jak sie czujesz? ja lubie jak jest +5 stopni bo jest wtedy przyjemnie i nie za goraco- biegam w szortach i bluzie,
jak sie robi zimniej i lekko slisko to juz trzeba uwazac i wolniej biec.

na powaznie w lato, wszystko zalezy od ciebie i stopnia wytrenowania, no i serduszka, jak jest duszno i przed burza to moze lepiej nie, jak deszcz pada po udale to jest przyjemnie,
Najlepiej poprobuj tak jak to zrobiles, bo lepiej nie pobiec raz niz sie zniechecic do biegania.
Wyjdz z domu jak jest kompletna klapa to nie biegnij, czasami z fotela w domku nie widac jak jest naprawde

Milego biegania
aga
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mam taki polny odcinek w na mojej standardowej trasie, gdzie przez ponad 1.5k non stop albo z góry, albo pod. Brak płaskiego. Dodatkowo doły na pół metra. Tydzień temu po tych deszczach próbowałem go pokonać biegiem, ale buty momentalnie oblazły glebą a  trasa miejscami cała była zalana na kilku metrach. Musiałem odpuścić. Oczywiście dodałem sobie na końcu to co odjęła pogoda. :spoczko: Robota musi być odwalona. Nie ma biegania po łebkach.
Awatar użytkownika
tomke
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 17 maja 2002, 23:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Najciekawiej jest, kiedy widzi się te chmury i myśli:
-zdąże do domu przed deszczem czy może nie.
Przedwczoraj nie udało mi się, ale za to wiem teraz, które kałuże trzeba omijać bo są zagłębpkie. :)
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

Ja tam lubię deszcz, bo przynajmniej nikt mi nie przeszkadza w treningu. Mam tu na myśli --psy.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
tomke
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 17 maja 2002, 23:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Ja też nie mam nic przeciwko wodzie z chmur, ale zamiast piesków pojawiają się ślimaki i inne temu podobne ślizgacze-przylepiacze.
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

To prawda. Widać też chcą pobiegać.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ja lubię dobrą pogodę, ale takie załamania są bardzo dobre, bo znikają psy, spacerowicze i robi się pusto na trasie.
Nie wspominam miło tego jak mnie złapała burza, bo namokłam w całości i ciężko się biegło.
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

podpisuje sie pod stwierdzeniem przeczytanym jakis czas temu na forum:
"im gorsze warunki treningowe tym lepsze efekty"
to naprawde dziala i warto chyba to powtarzac

jesli nawet nie wybiegasz swojego bo bedzie bloto po kolana itp, to jesli masz chociaz kawalek miejsca mozesz zrobic interwaly, sile biegowa na jakiejs gorce itp, albo potrenowac koncentracje w ciszy i spokoju - tak czy inaczej warto :-))
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Najfajniej robi siê biegi d³ugie zim± w ¶niegu po kolana. Nie¼le daje w ko¶æ.
Daaga, pamiêtasz te s³ynne 10 km w Kampinosie tu¿ przed Bo¿ym Narodzeniem? :)
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

dla nizszych biegaczy moje "po kolana" to juz bieg przez płotki... :-))
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
Dawidek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 965
Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy, Polska

Nieprzeczytany post

Ja ostatnimi czasy bardzo polubiłem bieganie w deszczu a nawet w ulewie. Jestem wtedy dziwnie spokojny, nie myśle o zmęczeniu, nic mnie nie obciera, cały czas chłodzi i nawilża. Czasami celowo wybiegam z domu podczas burzy i bardzo się denerwuję gdy na trasie przestaje padać. Czasami zachowuję się jak dziecko, wskakując i akcentując skok do jakiś kałuży. Jedyne czego nie lubię potem robić to prać ubłoconych ubrań.
Zimą mam największą frajde gdy biegając rano jestem pierwszy na trasach i przecieram zaśnieżone szlaki. Mrozu się nie boję - biegałem kiedyś przy temperaturze -25stopni, wróciłem powierzchownie zamarznięty ale ciepły z radości.
Uważam, że biegacze biegają cały rok i bez względu na pogodę, wybierają jogerzy.
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

witajcie, o sobie mówię, że jestem jak Schumacher, w deszczu, śniegu, mrozie, głodzie, bezsenności i pragnieniu czuję się jak ryba w wodzie (bez seksu to nie). Chociaż nie lubię rozpoczynać treningu w deszczu czy śniegu. Uwielbiam jak zaczyna dawać na trasie.
No co, Schumacher też ma parasol na starcie.... ;)
Awatar użytkownika
kubaas
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 03 maja 2002, 21:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: koło Krakowa

Nieprzeczytany post

ja uwielbiam biegac w deszczu, wtedy naprawde czuje ze żyje. a jak jeszcze sie biega jakis mocny trening... to jest po prostu SUPER!
"Athlets all the world run toward the same goal - perfection"
slawko
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 08 kwie 2002, 08:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

jakl przygotowywałem sie do swojego pierwszego maratonu (Kraków maj 2002) to żeby nie mieć watpliwości powiedziałem sobie, że będę biegał kiedy zaplanuję niezależnie od warunków (w końcu nie mogłem przewidzieć jaka bedzie pogoda na maratonie a chciałem byc przygotowany na wszystko); tak więc jak zaplanowałem 30k, w sobote, to był marzec, cały tydzien piękna pogoda, słońce, +8/+10 stopni C, a w ta sobote - deszcz, śnieg, -2 stopnie C; powiedziałem sobie, że nie odpuszcze - i biegałem; ciężko było, mokro było ale przyjemnie cieplutko na duszy i ciele - zwłaszcze po 15K; 2 tyg przed maratonem zaplanowałem bieg 15k na godz 14.00; o 14.00 zaczęło lać; poszedłem jednak biegać; po 3 minutach nie miałem na sobie suchej nitki a buty schły mi później 3 dni; ale frajde miałem przeogromną;
tak więc po swoich doświadczeniach biegam kiedy mam ochote i czas (wyłączam tutaj oczywiście warunki ekstremalne - 35 w cieniu etc) i polecam innym; przełamanie się w chwilach watpliwości daje niesamowita satysfakcje kiedy sie juz biega i mozna sie tym biegiem cieszyc; niegdy jeszcze nie żałowałem, że poszedłem biegac chociaz było za ciepło, zimno, mokro, sucho etc;
pozdrowko
Slawko
ODPOWIEDZ