
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Wróciłam... ktoś w ogóle zauważył że mnie nie ma?
Nie nadrobię ostatnich 10 stron bo nie ma kiedy, nienawidzę pourlopowych poniedziałków.
Dołączam się do Kaś!!! Nie jemy słodyczy, tylko żebym nie zapomniała!
Tzn ja i tak mało jem słodyczy czasami się zdarzy ciastko co kilka dni, ale największy problem jest na imprezach rodzinnych co wtedy? Będziecie się łamać? Ja na swoje urodziny robię zawsze jednego brownie z fasoli więc jest ok...

Dołączam się do Kaś!!! Nie jemy słodyczy, tylko żebym nie zapomniała!
Tzn ja i tak mało jem słodyczy czasami się zdarzy ciastko co kilka dni, ale największy problem jest na imprezach rodzinnych co wtedy? Będziecie się łamać? Ja na swoje urodziny robię zawsze jednego brownie z fasoli więc jest ok...
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ja też słodyczy najchętniej bym nie jadła, ale, no właśnie, przy takiej ilości ruchu jaką mam czasem trudno sobie odmówić. Po kilku godzinach aktywności kawa plus ciastko to zestaw miły dla duszy. Niekoniecznie dla zdrowia ...
W zasadzie każdego dnia coś tam ciągam, a to kawałek czekolady, a to ciastko, niby z ziarnami, bakaliami, ale zawsze. I wiecie, nie rzecz w tym, że od słodyczy rośnie to i owo. Tylko o to, że to żaden pożytek dla organizmu. Cukier jest świetną pożywką dla bakterii, grzybów, też dla komórek nowotworowych. Nie mówiąc o innej chemii zawartej w słodyczach. Więc jeśli już, to domowe ciasto, z owocami, z jajkami zamiast jajecznego proszku i bez całej masy dodatków. No, ale sama nie robię, nie chce mi się.
Zamiast słodyczy lepiej jeść suszone owoce, te akurat jem, orzechy. No i samemu robić np. bakaliowo-owsiane ciastka.
Papillon, dobrze Cię widzieć, mam nadzieję, że odpoczęłaś na urlopie
.
Ja jutro w delegację do lasów pn-wschodniej Polski, a w przyszłym tyg. muszę wyskoczyć w Tatry. Muszę, bo zwariuję
.
W zasadzie każdego dnia coś tam ciągam, a to kawałek czekolady, a to ciastko, niby z ziarnami, bakaliami, ale zawsze. I wiecie, nie rzecz w tym, że od słodyczy rośnie to i owo. Tylko o to, że to żaden pożytek dla organizmu. Cukier jest świetną pożywką dla bakterii, grzybów, też dla komórek nowotworowych. Nie mówiąc o innej chemii zawartej w słodyczach. Więc jeśli już, to domowe ciasto, z owocami, z jajkami zamiast jajecznego proszku i bez całej masy dodatków. No, ale sama nie robię, nie chce mi się.
Zamiast słodyczy lepiej jeść suszone owoce, te akurat jem, orzechy. No i samemu robić np. bakaliowo-owsiane ciastka.
Papillon, dobrze Cię widzieć, mam nadzieję, że odpoczęłaś na urlopie

Ja jutro w delegację do lasów pn-wschodniej Polski, a w przyszłym tyg. muszę wyskoczyć w Tatry. Muszę, bo zwariuję

- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
A ja jem miód jak mnie ssie na słodycze, to łyżka miodu... 
Wypocząć wypoczęłam, najpiękniejsza z wysp Greckich jaką widziałam

Wypocząć wypoczęłam, najpiękniejsza z wysp Greckich jaką widziałam

"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Beata, tu jest przepis na ciasteczka czekoladowo-owsiane bez pieczenia: http://www.mojewypieki.com/post/ciastec ... -pieczenia Są pycha, robi się je strasznie łatwo, z tym, że trzeba zmniejszyć ilość cukru, bo nawet z jedną szklanką są bardzo słodkie... Czasem ciężko utrafić z konsystencją, ale nawet jak się wyginają na wszystkie strony, to i tak są świetnie
I niestety, ale do akcji NIE SŁODYCZOM się nie dopisuję. Póki co i tak jem ich mało, mniej niż wcześniej, bo jakoś nie mam ochoty, ale znam siebie na tyle, że wiem, że jeśli bym dołączyła, to natychmiast włączyłoby mi się ssanie i całymi dniami myślałabym tylko o słodyczach
Ale trzymam za Was kciuki!

I niestety, ale do akcji NIE SŁODYCZOM się nie dopisuję. Póki co i tak jem ich mało, mniej niż wcześniej, bo jakoś nie mam ochoty, ale znam siebie na tyle, że wiem, że jeśli bym dołączyła, to natychmiast włączyłoby mi się ssanie i całymi dniami myślałabym tylko o słodyczach

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ja mam duży problem ze słodyczami
najgorsze jest to, że nimi się najeść nie można, a dupa rośnie :-P marzę o tym, aby zwalić trochę tk.tłuszczowej i mam nadzieję, że tak się stanie po odstawieniu czekolady, jest ciężko, bo ja w pracy ciągle cos dostaję w prezencie, dziś już też dostałam, ale oddam to moim koleżankom 
papillon witaj na pokładzie!


papillon witaj na pokładzie!

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Papilonka oczywiscie zauważyłyśmy Twoją nieobecność
Ale witamy znów, czy szurasz cośkolwiek?
Katka oddawaj koleżankom one będą grube a Ty staniesz się gazelą

Katka oddawaj koleżankom one będą grube a Ty staniesz się gazelą

Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
katekate pisze:jest ciężko, bo ja w pracy ciągle cos dostaję w prezencie,
Mój znajomy, lekarz, określa takie prezenty "zemstą pacjenta" .
I nie powiem, coś w tym jest, patrząc na jego figurę w skali kilku lat, to ma wyjątkowo mściwych pacjentów.

- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
A szurałam nawet na Greckiej ziemi, dzisiaj jakoś mi się nie chce. Szaro, buro, ponuro.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
boskie! u mnie zemsta to 20% tkanki tłuszczowejcava pisze:katekate pisze:jest ciężko, bo ja w pracy ciągle cos dostaję w prezencie,
Mój znajomy, lekarz, określa takie prezenty "zemstą pacjenta" .
I nie powiem, coś w tym jest, patrząc na jego figurę w skali kilku lat, to ma wyjątkowo mściwych pacjentów.

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
katekate pisze:boskie! u mnie zemsta to 20% tkanki tłuszczowejcava pisze:katekate pisze:jest ciężko, bo ja w pracy ciągle cos dostaję w prezencie,
Mój znajomy, lekarz, określa takie prezenty "zemstą pacjenta" .
I nie powiem, coś w tym jest, patrząc na jego figurę w skali kilku lat, to ma wyjątkowo mściwych pacjentów.i ze 4kilo tego by się zebrało, haha
Czyli IDEALNIE dla kobiety w Twoim wieku!
Norma to jakieś 20-24 % tłuszczu. Jesteś na skraju, niżej to już niedobór, a dla kobiet to wcale nie jest zdrowo.
Poza tym..., po co takie rzeczy w ogóle wiedzieć?
Patrzysz w lustro, słuchasz znajomych- wyciągasz wnioski.
A Ty Katka wyglądasz szczuplutko i zdrowo, po co Ci dążenie do jakichś cyferek

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
cava bo ja od zawsze świruje na punkcie mojej wagi
a wyznacznikiem(teraz) są galoty biegowe-jak mi cos wystaje spoza gumę
to nie jest dobrze 



- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ja mam kilkanaście, i to bliżej 15% ...cava pisze:Norma to jakieś 20-24 % tłuszczu. Jesteś na skraju, niżej to już niedobór, a dla kobiet to wcale nie jest zdrowo.
Ale, jak pisałam wyżej - bez względu na poziom tłuszczu, słodyczy - zwłaszcza tych sklepowych - lepiej nie jeść. A co do wagi, to ważne, aby czuć się dobrze ze sobą.
Kachita, takie ciasteczka owsiano-czekoladowe to pamiętam z głębokiego dzieciństwa, z czasów "kryzysu" (takiego prawdziwego, bo ten dzisiejszy "kryzys" - gdy wszystko jest w sklepach a jedzenie się wyrzuca - to żaden kryzys ...).
Smakowały doskonale


- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ototo, własnie chodzi o tobeata pisze: A co do wagi, to ważne, aby czuć się dobrze ze sobą.
