ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ojejku, Kasiu życzę zdrowia.
Beata ma rację, w sumie dobrze się stało ze trafiłaś do szpitala, przebadają Cię od góry do dołu , przynajmniej będzie wiadomo czy jest się czym martwić.

ASK, prawie się popłakałam z zazdrości. :hejhej: Ale tak pozytywnie.
Nam się nie udało w tym roku nawet na 3 dni wyjechać w Bieszczady czy gdzieś i aż mnie ścisnęło jak zobaczyłam Twoje zdjęcia i opis biegania. Zazdraszczam, mam nadzieję ze w przyszłym roku sobie jakoś to odbijemy.
Bo w tym roku nie wypaliły nam żadne plany na wyjazdy, wojaże, cokolwiek.


Ale wiecie, jest jednak coś takiego, żeby umieć wyłapać _zdrowy_ balans pomiędzy robieniem sobie sportem dobrze, a niszczeniem się w imię wyników, formy, startów, nadmiernych ambicji, rywalizacji, dążenia do "sukcesu" czy jak u mnie- pierdolca zwykłego, bo inaczej tego nazwać nie umiem.

Ja się za bardzo nie ujawniam z moimi schizami, ale ciągle muszę walczyć z takimi głupotami jak. np. przerwa w treningach. 3 dni bez i mi się wydaje, że mi "wieki nie byłam, mięśnie mi zanikają, tłuszcz mnie zalewa"
Tydzień przerwy, a u mnie schiza jakbym rok na kanapie leżała i pączki tylko jadła na wyścigi.

W sumie to jak patrzę w tył, to nic lepszego niż kontuzja z tamtego roku i brak szybkości w bieganiu tak po prostu, nie mogło mnie spotkać, bo bym chyba sama siebie zajechała na śmierć.
A widzę tu więcej takich "mądrych inaczej" (bez urazy, o sobie także piszę) .
Ujmę to tak: ja przynajmniej już zdaje sobie sprawę z faktu, ze mam ponad 40 lat a cięgle regularnego pierdolca.
Boli mnie to, ale umiem siąść na tyłku i sobie powiedzieć: nie mam 20tu lat, jestem zmęczona, chrzanię, nie idę, nie robię, odpoczywam, jem więcej, bo na Olimpiadę i tak nie kandyduję.
Jest lepiej, ale dobrze, to raczej nie będzie nigdy i podejrzewam, że nie tylko ze mną niestety.
Ale trzeba to kontrolować, nie dawać się niszczyć samemu sobie.
PKO
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

cava pisze:Beata ma rację, w sumie dobrze się stało ze trafiłaś do szpitala, przebadają Cię od góry do dołu , przynajmniej będzie wiadomo czy jest się czym martwić.
dobrze by bylo, gdyby faktycznie przebadali. ale to dość optymistyczne podejście. moje ostatnie doświadczenia ze szpitalami są takie, ze trzymają człowieka przez kilka dni, nic nie robią, albo robią morfologię, i wypisują ze stosem skierowań, typu lecz sie czlowieku sam, pozapisuj sie do miliona specjalistów i czekaj x m-cy na wizyty. o ile uda ci sie w ogole zapisac, bo w drugiej polowie roku z reguly cie odesla, bo nie ma już zapisow na ten rok :ojoj:
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

wiecie, że dziś mija dokładnie rok odkąd zaczęłam biegać??? składam sobie powinszowania, hehe, że udało mi się wytrwac, i za to, pokochałam bezgranicznie to, co robię !!!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kasia :echech:
trzymam kciuki, żebyś szybko poczuła się dobrze, ale tak jak pisały dziewczyny, zdecydowanie musisz przystopować, i dowiedzieć się, co jest przyczyną anemii... trzeba dbać o siebie (tak, wiem, przyganiał kocioł garnkowi, ale ja też się staram...)

ASK piękna wycieczka :D
a ja w tym roku jeszcze pobiegam po Bieszczadasz :bum: :bum: :bum:
ale narobiłaś mi smaka na grzyby....

cava - jestem niewiele młodsza, a mam trochę podobnie.. no nic, trzeba się starać nad sobą pracować :)

A ja dla odmiany od kilku dni prawie nie biegałam... w sobotę kilka km spaceru z mamą i jakieś 2km truchtu (początki biegowe mamy...), a potem siłownia, i nadal mam zakwasy ;)
a wczoraj poza odwiedzaniem jeszcze kilku osób kurs tańca... ale dzisiaj, o ile uda mi się o choć w miarę ludzkiej porze wyjść z pracy, mam zamiar iść na stadion :hej:
katekate pisze:wiecie, że dziś mija dokładnie rok odkąd zaczęłam biegać??? składam sobie powinszowania, hehe, że udało mi się wytrwac, i za to, pokochałam bezgranicznie to, co robię !!!
wow, gratuluję :D
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

KateKate 100 lat 100 lat :hej: Oby tak dalej, zazdraszczam miłości. Ale Ty chudasie długonogi masz predyspozycje!!! Co nie zmienia faktu że treningi same się nie robią GRATULUJĘ wytrwałości. I Zbycha zazdroszczę bo biegający ludzie w pobliżu to motywatory! Ja nie mam nikogo takiego, ale jak miałam to było łatwiej i zawsze ktoś coś podpowie albo opieprzy jak za wolno :)

Kasia41 zdawaj relacje bo my się tu MARTWIMYYYYYY!!!!!!!!!!!

Gratuluje wszystkich startów i mety chyba jeszcze bardziej :hejhej:

Ja pobiegałam w sobotę rozruchowo z pieskiem, bo tresurę mamy od 4 tygodni i jest poprawa :) Ale piesek mój rozmiarów większego chomika więc i zawrotnych prędkości nie osiągamy, ale nie wina to jego łapek, a tego że woli biegać luzem i wąchać krzaki niż przy człowieczej mamci na sznurku i się buntuje. Ale daliśmy radę! Było jak zwykle 5 km... I tak będę raz z pieskiem raz bez, się starać bo zawsze paczy tymi oczyma smutnymi jak sama wychodzę. No ale z nim to nie ma opcji na progres ino na zamulenie jak stary diesel...

Niestety w pracy mam bardzo nie fają sytuację z jednym klientem i mocno mi to uderzyło w głowę i emocje, wiec dziś biegać nie byłam w stanie, może jutro. Ale póki co nie wiele jestem w stanie robić :( No nic trza się ogarnąć!

Tak sobie myślę, że może ja kiedyś pobiegnę 5 tkę w 20 kilka minut, nawet 28 byłoby fajnie! (marzenie) :lalala:
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

katekate, to prawie dokładnie jak ja, powinszowania również :hej:
charm, zazdraszczam Bieszczadów, to jest cudowne miejsce :taktak:
go get 'em tiger
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Katekate, gratulacje! Życzę Ci nieustającego biegowego entuzjazmu! :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Katka gratuluję tego roczku i życzę wytrwałości!!!!!!!!!!

U mnie niestety dobrych wieści nie ma, jest źle i pewnie będzie jeszcze gorzej.
jutro będę przewieziona do Kielc na oddział onkologiczny, wyobrażacie to sobie????Jeszcze w sobotę biegłam półmaraton a jutro na takim oddziale, jestem załamana :chlip:

tylko dlatego się tym z Wami dzielę bo polubiłam to nasze forum i Was też, oczywiście będę walczyć o siebie, trzymajcie kciuki :echech:
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Kasiu, sciskam mocno. Trzeba Ci mnostwo sily, masz w nas wsparcie. Trzymam kciuki!!! Pisz koniecznie co Ci powiedza lekarze. Musisz wyzdrowiec.
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kasia trzymaj się dzielnie... jesteśmy z Tobą...
niestety tylko wirtualnie, bo Kielce daleko, ale.... jesteśmy....
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Kasiu, trzymaj się! A my trzymamy kciuki!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kasia, myślę o Tobie ciepło. Wszystkie jesteśmy z Tobą, trzymamy mocno kciuki i wirtualnie wspieramy. Silna jesteś, dasz radę.
Obrazek
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki Dziewczyny za wsparcie i słowa otuchy,mam za sobą bezsenną noc,no ale cóż trzeba stawic czoła temu pieruństwu,będę Was czytać i kibicować.
Mam nadzieję,że jeszcze maraton polecę......
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

kasiula trzymaj sie dziewczyno!Pisz,zaglądaj,opowiadaj...
no żesz w morde ze zawsze w zyciu musi sypac piachem po oczach!?!


TO CO DZIEWCZYNY DZISIAJ BIEGAMY ZA ZDRÓWKO KASI? CONAJMNIEJ PIĄTAKA?


i bedzie dobrze kasia-musi byc!
Obrazek
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kasia41 pisze:Dzięki Dziewczyny za wsparcie i słowa otuchy,mam za sobą bezsenną noc,no ale cóż trzeba stawic czoła temu pieruństwu,będę Was czytać i kibicować.
Mam nadzieję,że jeszcze maraton polecę......
polecisz na pewno!

napisałabym, że razem polecimy, ale w moim żółwim tempie...
franklina pisze:TO CO DZIEWCZYNY DZISIAJ BIEGAMY ZA ZDRÓWKO KASI? CONAJMNIEJ PIĄTAKA?
dobry pomysł :taktak:

Jesteśmy z Tobą Kasiu i trzymamy kciuki!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ