Robert - komentarze

[krzychooo]

Ja to wogóle upraszczam sprawę przebieżek, nic nie wymierzam. Po prostu wracając BeeSem do domu, jak jestem jakieś 1,5-2km od domu to zaczynam pierwszą, liczę kroki np. prawej nogi do 30-stu (to jest około 90-100m) i przechodzę w trucht itd. w zależności ile tych przebieżek mam chęć zrobić. Przecież to nie ma żadnego znaczenia czy będzie 100m czy raz 90 a raz 110. To ma na celu rozruszać nas po wolnym i trochę zamulającym tempie biegu spokojnego. Danych na wykresach tych przebieżek i tak nie ma co analizowac.

[Skoor]

Tak jak Ty, też robię, ale już podbiegi sobie wymierzam

[majak]

Dokładnie tak. Ja robię to na czas, zeruję stoper i lecę np. minutę czy dwie.

[Skoor]

To to juz nie jest przebiezka Lukasz

[majak]

Zgadza się, ale to tylko kolejny przykład ile jest na to sposobów

[roberturbanski]

Ja w zegarku już wcześniej ustawiłem lapy na podbiegach 150 m + 150 m i stąd to całe zamieszanie. Następnym razem będę mądrzejszy, choć Daniels podbiegów nie przewiduje, przynajmniej nie w tej czystej postaci :uuusmiech:

[mclakiewicz]

No i nadrabiając zaległości dotarłem do Twojego bloga. Fajnie, że jest come back. Ostatnio w blogach panuje duży zastój, szczególnie w żeńskiej części. Tak że trenuj i pisz.

[roberturbanski]

Dzięki mam nadzieję, że to dłuższy powrót.... :uuusmiech:

[sosik]

My też

[wypass]

Forma się trzyma bardzo ładnie, pozazdrościć

[wypass]

A cóż to za rygorystyczna dieta ?

[roberturbanski]

Ta "dieta" chyba nie jest mocno rygorystyczna :uuusmiech: . Muszę zwyczajnie zrzucić trochę balastu, bo wiem, że wtedy będzie łatwiej

[wypass]

To ja na takiej "lekkiej" diecie daleko nie zajechał...

[Skoor]

Ouuuuuu, dietka

[roberturbanski]

jak nie widzisz już .... wiesz czego to trzeba bo to się robi niebezpieczne :uuusmiech: