Droga 2016 do POZnania smaku zaległej życiówki x<4h15min

[Matxs]

Trochę liczb.

1889 km - tyle zrobiłem w sezonie 2015 październik - 2016 październik - i jeszcze z max 3 treningi dorzucę. Tygodniowo wyszło 35 a miesięcznie 135 - jak na maratonczyka, chyba slabo, ale jak na to ile mam w ogole czasu dla siebie prywatnie, to chyba mój prawie max ....

198,5h - tyle czasu poświeciłem, tygodniowo 3h40min a miesiecznie 15h15min

Sesji treningowych około 170 - co daje 3 tygodniowo (słabo pewnie)

Tempo średnie wszystkich treningów 6 min 18 sekund

Trochę info

Do wczoraj mocno jeszcze czułem łydki - no masakra jakaś. Dziś bardzo lekko - nie wiem o co chodzi z tymi łydkami, nie sprawiały problemów podczas ostatnich treningów zarówno dłuższych jak i krótszych ..... . Jestem nadal zaszokowany wysokim pulsem na 25-26 km zachowawczego jednak biegu 183(!) Chyba byłem chory w ten dzień, no bez jaj. Takie HR przy 5:55? Lub wyziębiłem się i organizm dogrzewał silnik obrotami, nie wiem .


Ogólnie niezla klapa na koniec sezou, ale wierzę, że to jakaś dayniedyspozycja, bo stać mnie na lepiej co może uda mi się w kolejnym blogu nr 8....... .

[Matxs]

W ramach roztrenowania po tygodniu bezruchu wyszedłem na trasę odbywającego się dziś Biegu po Lampkę Górniczą w Lubinie na 10 km. Niestety nie mogłem pobiec na tych zawodach (godz.11) bo musiałem z dzieciakiem jechać do Legnicy do Szpitala, ale bieg odbyłem za to wcześniej o 09.20 - przynajmniej Kenijczycy nie tarasowali mi drogi, więc bieglo sie bez przeszkód. Bieg specjalnie dedykowany przyjacielowi, który przybył z Krakowa sie ze mna scigać - jednak skoro bezpośrednia rywalizacja odpadła, to zawalczyliśmy tak oto blisko korespondencyjnie. Hehe wygrałem o minutę, ale też biegłem nie za mocno. Rok temu z nim niespodziewanie przegrałem - ale o tym pisałem na poprzednim blogu z przygotowań do Dębna 2016.

Rok temu o tej porze rozpocząłem przygotowania do Dębno Maraton 2016. One mialy miejsce po 3 tygodniach bezruchu. Pamiętam jak trudno było mi odbudować zadowalającą relacje puls-tempo. Dlatego nie pozwalam sobie na to, roztrenowanie dobiega końca, tak ten tydzień zrobię sobie dwa treningi biegowe (ostatni na ParkRun) a tez rowerem pojeżdżę.

Ok dane dzisiejszego biegu.


Dystans 10 km
Czas 55 min 50 sekund
Tempo 5 min 35 sekund
Hr średnie/max 169/179 - źle
kadencja kroku/max 81/89
wzniesienie łączne 35 m
zmęczenie wg polarpersonaltrainer.com - 194
Dla porównania dane z tego biegu sprzed roku (2 trening po 3 tygodniach laby)

Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: 18 października godz. 11.02 (XXX Bieg o Lampkę Górniczą Lubin)
Rodzaj treningu: cel był dość oszczędnie, ale opis nizej ....
Czas: 59 minut 14 sekund
Dystans:10 km
Średnie tempo: 5 min 49 sekund
Hr średnie: 168 (max 194 mimo braku finiszu !!!!!)
Czas i % w każdej strefie tętna: ogólnie w 5c (!) 42 procent co da lo 25 minut !!!! Nie czułem tak wysokiego tętna!, po 7 procent w strefie 5ab (!)
Running Indeks by Polar: 47
Trening load (zmęczenie) by Polar: 208
TRIP (zmęczenie) by Joe Friel: 259
Inne dane :
Jednosłowny opis (podsumowanie) treningu : dziwne

[Matxs]

Dobra, cza pchać dalej swój wózek. Zapraszam na kolejne wypociny żółwia http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53484