Komentarz do artykułu Negative split czyli nie popełniajcie błędu Tomasza Lisa
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 23 lis 2014, 19:40
- Życiówka na 10k: 40:40
- Życiówka w maratonie: 3:28:08
Mi na Orlenie NS nie wyszedł (Musiałem zwolnić ze względu na kolkę na 35km).
Ale siły były do końca i ściany po drodze nie spotkałem.
"Ciekawą taktykę" zastosował za to pacemaker na 3:15, który pierwszy 2km pobiegł na 5min/km a potem od 3km do 21km (łącznie z podbiegiem spacerową) narzucił tempo 4:30. Połówka wyszła ok. 1:36:30. Potem zaczął dziwnie zwalniać.
Pierwszą 10 pobiegłem spokojnym tempem. Potem zacząłem przyspieszać i wyprzedziłem ich na ok. 25km (tempo grupy wtedy spadło do 4:45).
Teraz podsumowanie strategii pacemakera.
Wystartowałem razem z nimi, i ze względu na kolkę dobiegłem w czasie równo 3:15.
Z dużej grupy kilkudziesięciu osób która zrobiła połówkę w 1:36 z groszami w założonym czasie dobiegły pojedyncze sztuki ( które we właściwym czasie uciekły pacemakerowi).
"Pacemaker" na 3:15 dobiegł w czasie 3:22.
Prośba do organizatorów aby lepiej weryfikowali możliwości pacemakerów i ich umiejętności prowadzenia grupy.
Ale siły były do końca i ściany po drodze nie spotkałem.
"Ciekawą taktykę" zastosował za to pacemaker na 3:15, który pierwszy 2km pobiegł na 5min/km a potem od 3km do 21km (łącznie z podbiegiem spacerową) narzucił tempo 4:30. Połówka wyszła ok. 1:36:30. Potem zaczął dziwnie zwalniać.
Pierwszą 10 pobiegłem spokojnym tempem. Potem zacząłem przyspieszać i wyprzedziłem ich na ok. 25km (tempo grupy wtedy spadło do 4:45).
Teraz podsumowanie strategii pacemakera.
Wystartowałem razem z nimi, i ze względu na kolkę dobiegłem w czasie równo 3:15.
Z dużej grupy kilkudziesięciu osób która zrobiła połówkę w 1:36 z groszami w założonym czasie dobiegły pojedyncze sztuki ( które we właściwym czasie uciekły pacemakerowi).
"Pacemaker" na 3:15 dobiegł w czasie 3:22.
Prośba do organizatorów aby lepiej weryfikowali możliwości pacemakerów i ich umiejętności prowadzenia grupy.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8920
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Ja wczoraj zaliczyłem debiut w 5 Maratonie Opolskim.
Wcześniej czytałem ten wątek i wziąłem sobie go do serca, bo w Opolu dość mocno wiało.
Zakładałem bieg tempem 05:23, ale postanowiłem biec wg negative split.
Pierwszą połówkę zrobiłem w 01:54:00 a drugą w 01:52:07.
Tak rozkładając siły mogłem jeszcze pociągnąć ostatnie dwa kilometry tempem ok 04:53.
Oczywiście kontrolowałem przy tym jeszcze tętno, które średnio wyszło mi 155 - czyli 85% HRmax.
Cały maraton przebiegnięty, no na 14km zaliczyłem chwilowo leśnego WC
Dziękuję wszystkim za opinie, w tym Tomaszowi Lisowi
Edit:
Właśnie pojawiła się oficjalna lista wyników.
W drugiej połówce mijałem sporo osób, okazało się, że było ich 50. Ja na pierwszej połówce miałem 140 miejsce, ostatecznie brutto 92.
Dużo osób przeszacowało swoje możliwości, w tym nie uwzględniając wietrznej pogody.
Wcześniej czytałem ten wątek i wziąłem sobie go do serca, bo w Opolu dość mocno wiało.
Zakładałem bieg tempem 05:23, ale postanowiłem biec wg negative split.
Pierwszą połówkę zrobiłem w 01:54:00 a drugą w 01:52:07.
Tak rozkładając siły mogłem jeszcze pociągnąć ostatnie dwa kilometry tempem ok 04:53.
Oczywiście kontrolowałem przy tym jeszcze tętno, które średnio wyszło mi 155 - czyli 85% HRmax.
Cały maraton przebiegnięty, no na 14km zaliczyłem chwilowo leśnego WC

Dziękuję wszystkim za opinie, w tym Tomaszowi Lisowi

Edit:
Właśnie pojawiła się oficjalna lista wyników.
W drugiej połówce mijałem sporo osób, okazało się, że było ich 50. Ja na pierwszej połówce miałem 140 miejsce, ostatecznie brutto 92.
Dużo osób przeszacowało swoje możliwości, w tym nie uwzględniając wietrznej pogody.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 916
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
NS lubię, sprawdza się u mnie i będę tą taktykę nadal stosował.
Ostatni mój maraton z 24maja. Specyficzny, bo lekko górski uliczny: 900m w górę, 600 w dół przewyższenia.
Pierwsze 21km w około 1.46. W tej części był właśnie największy ok. 4km podbieg.
Zacząłem od tempa ok. 5.05.
Zrobiłem życiówkę - 3.26. A pod koniec także były podbiegi.
Jasne, że bieg specyficzny - bo profil - jednak NS i tu zdało egzamin.
I bieg wg. tego na co było mnie stać, a nie na określony czas.
Ostatni mój maraton z 24maja. Specyficzny, bo lekko górski uliczny: 900m w górę, 600 w dół przewyższenia.
Pierwsze 21km w około 1.46. W tej części był właśnie największy ok. 4km podbieg.
Zacząłem od tempa ok. 5.05.
Zrobiłem życiówkę - 3.26. A pod koniec także były podbiegi.
Jasne, że bieg specyficzny - bo profil - jednak NS i tu zdało egzamin.
I bieg wg. tego na co było mnie stać, a nie na określony czas.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 maja 2015, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na wstępie dziękuje za ten artykuł i wątek.
Biegam od lutego. Sąsiad namówił mnie w na O'SHEE 10 km. Na 4 km odcięło mi zasilanie (za szybko zacząłem) i uratował mnie
najpierw spacer, potem trucht. Skończyłem na 56:54 i już wiedziałem jak nie biegać
Potem lektura forum, pierwszy plan (dla ambitnego amatora) i teraz jestem w planie 20 tyg do MW (plan Sobańskiej). W niedzielę pobiegłem BMW Półmaraton Praski. Kalkulator z
ParkRun'u pokazywał 1:47, ale niestety trzeba było wziąć poprawkę na upał. Ambitnie celowałem w 1:49 - NS Marco.
I tu podzielę się spostrzeżeniami amatora, może innym początkującym się przyda. Nabiegałem 1:51:41 i to właśnie pogoda "podstawiła"
mi nogę. Co najciekawsze nie wpływ na mnie, tylko na pozostałych. Po pierwsze - nawadnianie. Od 6 km biegacze z punktów nawadniania
robili sobie punkty odpoczynku. Normalnie szpaler idących wzdłuż całego punktu. Nie ma opcji żeby utrzymać, lub niewiele zwolnić tempo.
Po połowie dystansu totalny dramat. Niestety w tak masowej imprezie poważny plus (wyprzedzanie innych) niestety miał potężną wadę.
Między 5 a 20 kilometrem wyprzedziłem ponad 1000 osób. I niestety, zamiast skoncentrować się na trzymaniu tempa musiałem ciągle
szukać miejsca do wyprzedzania
Prawa, lewa, krawężnik. Podsumowując NS działa i będę go stosował. Tylko teraz ból głowy
jak wyprzedzać na MW
PS
Wiele osób przegrało z temperaturą. Już na starcie miałem złe przeczucia, jak zobaczyłem, że tylko 20-30% biegaczy ma czapki.
Biegam od lutego. Sąsiad namówił mnie w na O'SHEE 10 km. Na 4 km odcięło mi zasilanie (za szybko zacząłem) i uratował mnie
najpierw spacer, potem trucht. Skończyłem na 56:54 i już wiedziałem jak nie biegać

ParkRun'u pokazywał 1:47, ale niestety trzeba było wziąć poprawkę na upał. Ambitnie celowałem w 1:49 - NS Marco.
I tu podzielę się spostrzeżeniami amatora, może innym początkującym się przyda. Nabiegałem 1:51:41 i to właśnie pogoda "podstawiła"
mi nogę. Co najciekawsze nie wpływ na mnie, tylko na pozostałych. Po pierwsze - nawadnianie. Od 6 km biegacze z punktów nawadniania
robili sobie punkty odpoczynku. Normalnie szpaler idących wzdłuż całego punktu. Nie ma opcji żeby utrzymać, lub niewiele zwolnić tempo.
Po połowie dystansu totalny dramat. Niestety w tak masowej imprezie poważny plus (wyprzedzanie innych) niestety miał potężną wadę.
Między 5 a 20 kilometrem wyprzedziłem ponad 1000 osób. I niestety, zamiast skoncentrować się na trzymaniu tempa musiałem ciągle
szukać miejsca do wyprzedzania

jak wyprzedzać na MW
PS
Wiele osób przegrało z temperaturą. Już na starcie miałem złe przeczucia, jak zobaczyłem, że tylko 20-30% biegaczy ma czapki.
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
czy nikt z was nie wziął pod uwage że wiekszośc ludzi:
1) nie wykonuje pomiarów tempa zarówno w trakcie treningów jak i zawodów
dla was cos oczywisctego jak miedzyczas czas na km czy szybkosc dla wielu osób po prostu nie istnieje bo ludzi to nie interesuje, biegają na samopoczucie i czas ogólny
2) wielu trenujących biega na puls nie posiadając techniki do mierzenia tempa bez której ciężko cokolwiek kontrolowac poza własnym zmęczeniem
???
1) nie wykonuje pomiarów tempa zarówno w trakcie treningów jak i zawodów
dla was cos oczywisctego jak miedzyczas czas na km czy szybkosc dla wielu osób po prostu nie istnieje bo ludzi to nie interesuje, biegają na samopoczucie i czas ogólny
2) wielu trenujących biega na puls nie posiadając techniki do mierzenia tempa bez której ciężko cokolwiek kontrolowac poza własnym zmęczeniem
???
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ponadto
czy na pewno strata z PS jest wieksza niż zysk z NS ?
a co za ww pytaniem idzie na jakim dystansie znajduje sie próg rentowności (zakładam ze np na 100 m NS sie nie stosuje zatem gdzies pomiedzy 100 m a 42 km jest próg rentowności NS gdzie ?)
czy na pewno strata z PS jest wieksza niż zysk z NS ?
a co za ww pytaniem idzie na jakim dystansie znajduje sie próg rentowności (zakładam ze np na 100 m NS sie nie stosuje zatem gdzies pomiedzy 100 m a 42 km jest próg rentowności NS gdzie ?)
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ponadto istnieje uzasadnione przypuszczenie ze jeżeli nie jest to IDELANIE policzone to można na mete przybiec z rezerwą sił, po prostu nie każdy tak PANUJE nad czasem
świadomych biegaczy jest bardzo mało na starcie
a wy o tym piszecie jakby to był wybór każdego z nas ano nie jest to takie łatwe
świadomych biegaczy jest bardzo mało na starcie
a wy o tym piszecie jakby to był wybór każdego z nas ano nie jest to takie łatwe
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 15 lis 2014, 13:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:49:35
Ale o czy Ty mówisz w ogóle? Sądzisz, że ludzie biegający na złamanie 3h biegną na samopoczucie? Ktoś biegnie maraton i przez 42km kontroluje swoje tętno? Większość ludzi zdecydowanie kontroluje czas swojego biegu, mówię tu o takich którzy biegną na jakiś wynik a nie tylko aby przetrwać i ukończyć. Żeby pobiec na czas ogólny to tez trzeba tempo kontrolować bo niby skąd wiadomo na jaki czas ogólny biegniesz?marcinostrowiec pisze:czy nikt z was nie wziął pod uwage że wiekszośc ludzi:
1) nie wykonuje pomiarów tempa zarówno w trakcie treningów jak i zawodów
dla was cos oczywisctego jak miedzyczas czas na km czy szybkosc dla wielu osób po prostu nie istnieje bo ludzi to nie interesuje, biegają na samopoczucie i czas ogólny
2) wielu trenujących biega na puls nie posiadając techniki do mierzenia tempa bez której ciężko cokolwiek kontrolowac poza własnym zmęczeniem
???

- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
odnosilem sie do wszystkich biegaczy nie tylko do elity ponizej 3 godz "o tym mówie w ogóle" temat nie dotyczy tylko najlepszych tylko wszsystkichharlan pisze:Ale o czy Ty mówisz w ogóle? Sądzisz, że ludzie biegający na złamanie 3h biegną na samopoczucie? Ktoś biegnie maraton i przez 42km kontroluje swoje tętno? Większość ludzi zdecydowanie kontroluje czas swojego biegu, mówię tu o takich którzy biegną na jakiś wynik a nie tylko aby przetrwać i ukończyć. Żeby pobiec na czas ogólny to tez trzeba tempo kontrolować bo niby skąd wiadomo na jaki czas ogólny biegniesz?marcinostrowiec pisze:czy nikt z was nie wziął pod uwage że wiekszośc ludzi:
1) nie wykonuje pomiarów tempa zarówno w trakcie treningów jak i zawodów
dla was cos oczywisctego jak miedzyczas czas na km czy szybkosc dla wielu osób po prostu nie istnieje bo ludzi to nie interesuje, biegają na samopoczucie i czas ogólny
2) wielu trenujących biega na puls nie posiadając techniki do mierzenia tempa bez której ciężko cokolwiek kontrolowac poza własnym zmęczeniem
???
własnie sie zastanawiam czy wiekszość ludzi kontroluje czas, całkowity tak ale czy miedzyczasy a juz czy biegnie wg tempa
a moze wiele osób jak Małysz chce osiągnąć jak najlepszy wynik po prostu i może tak postepuje wiekszość nie koniecznie najlepsi
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
No to "twierdzisz" (jak w pierwszym poście z serii), czy "zastanawiasz się"?
Jak się zastanawiasz, to zrób "ankietę", załóż wątek i tyle zamiast formułowac tezy na podstawie arbitralnie przyjetych założeń "że nie kontrolują".
Obserwując wątki w dziale "Zacznij biegać", to jak najbardziej, nawet początkujący patrzą na tempo (często podają jakieś i pytają, czy to za dużo, czy za mało), co prawda mogą podawać średnie, ale ciężko też mówić o jakichkolwiek międzyczasach, gdy biega się jakieś 3km, albo raptem jest się w trakcie marszobiegów. Bardzo wiele osób biega z telefonami, więc tam aplikacja pokazuje tempo, często "pika" gdy biegniesz za szybko...oczywiście prawdą jest, że bardzo wiele osób biega na tętno, stąd wiele pytań o strefy, HRMax, itp (ale to też trzeba wziąć poprawkę na to, że ponad 50% ludzi zaczyna biegać "żeby schudnąć", a tu pokutuje mit o "strefach spalania"). Jeszcze jedna sprawa: ludzie zadając pytania często nie wspominają o międzyczasach, bo w danym momencie nie jest to istotne z punktu widzenia ich pytania, więc nie do końca wiadomo, czy to sprawdzają, czy nie, więc ciężko powiedzieć, czy je sprawdzają, czy nie i posługują się tylko "średnią z całego biegu".
Osobiście od samego początku sprawdzałem międzyczasy i dalej to robię, bo moim zdaniem to najlepszy sposób kontroli (puls obecnie olałem całkowicie, może wrócę do tego jak trochę poprawię wyniki, albo za rok przygotowując się do maratonu :)
--
Axe
Jak się zastanawiasz, to zrób "ankietę", załóż wątek i tyle zamiast formułowac tezy na podstawie arbitralnie przyjetych założeń "że nie kontrolują".
Obserwując wątki w dziale "Zacznij biegać", to jak najbardziej, nawet początkujący patrzą na tempo (często podają jakieś i pytają, czy to za dużo, czy za mało), co prawda mogą podawać średnie, ale ciężko też mówić o jakichkolwiek międzyczasach, gdy biega się jakieś 3km, albo raptem jest się w trakcie marszobiegów. Bardzo wiele osób biega z telefonami, więc tam aplikacja pokazuje tempo, często "pika" gdy biegniesz za szybko...oczywiście prawdą jest, że bardzo wiele osób biega na tętno, stąd wiele pytań o strefy, HRMax, itp (ale to też trzeba wziąć poprawkę na to, że ponad 50% ludzi zaczyna biegać "żeby schudnąć", a tu pokutuje mit o "strefach spalania"). Jeszcze jedna sprawa: ludzie zadając pytania często nie wspominają o międzyczasach, bo w danym momencie nie jest to istotne z punktu widzenia ich pytania, więc nie do końca wiadomo, czy to sprawdzają, czy nie, więc ciężko powiedzieć, czy je sprawdzają, czy nie i posługują się tylko "średnią z całego biegu".
Osobiście od samego początku sprawdzałem międzyczasy i dalej to robię, bo moim zdaniem to najlepszy sposób kontroli (puls obecnie olałem całkowicie, może wrócę do tego jak trochę poprawię wyniki, albo za rok przygotowując się do maratonu :)
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 256
- Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z moich obserwacji wynika, że nawet najbardziej początkujący w jakiś sposób mierzą, kontrolują swoje postępy. Mam nawet znajomego, który biega, jak twierdzi biega, "na samopoczucie", ale dobrze wie jakie są jego możliwości na 5, 10 kilometrów i jakim tempem powinien biegnąc w zawodach, mówi wystarczy zegarek i patrzy po słupkach czy przyspieszać czy zwalniać. Ale jedna rzecz jest ciekawa; czy faktycznie ktoś umiał by wyliczyć ten próg rentowności NSu (nie wiem czy to wspomniane 100m już dla niektórych nie wyjdzie lepiej w NS) i jak jest faktycznie przewaga NS nad PS? czy to w ogóle jest policzalne?
e.
Jeszcze OT
wynika, że bliżej tej wartości do 80-85% niż do ponad 50%, ale nie robiłem ankiety to mogę się mylić. Mogęteż mieć dziwnych znajomych 
e.
Jeszcze OT
Jak poprzednio z moich obserwacjiże ponad 50% ludzi zaczyna biegać "żeby schudnąć"


Ostatnio zmieniony 03 wrz 2015, 10:36 przez Dariush, łącznie zmieniany 1 raz.
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy 

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
O co chodzi z tym progiem rentowności? Możesz to jakoś wytłumaczyć? Może mogę coś policzyć.
- embe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 659
- Rejestracja: 26 mar 2015, 23:18
- Życiówka na 10k: 42:52
- Życiówka w maratonie: 3:23:30
- Lokalizacja: Kielce
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 256
- Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No ja to widzę tak: 100m nie biegnę NegSplit, nawet pewnie coś ok 500m tak bym nie pobiegł bo to nie przełoży mi się na lepszy końcowy wynik, ale już 10km jak najbardziej biegnę NS bo mój organizm tak ma, że końcowy wynik będzie lepszy niż gdybym PS czy równym tempem przez całą dychę. Czyli gdzieś miedzy tymi 500m a 10000m jest taki dystans, że bardziej mi się opłaca biegnąć NS bo wyjdzie mi lepszy wynik. I ten dystans, załóżmy np 734m, będzie tym progiem rentowności
Po przeczytaniu postu @marcinostrowiec taka mnie myśl nawiedziła, ale to raczej rzecz nie do wyliczenia gdyż: każdy organizm jest inny, nie każdemu bardziej odpowiada NS, więc i nie dla każdego w ogóle taki próg by istniał, no i chyba łączenie sprintów, średnich i długich pod jeden wzór to mieszanie różnych systemów walutowych. Ale co ja tam mogę wiedzieć 


Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy 
