Komentarz do artykułu Czy umiemy się z siebie śmiać?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

i zagrożenie troszkę mniejsze niż lot z Giewontu :oczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

DominikM pisze:Różnica jest taka, że o ile wszelkie branżowe pisma i portale odradzają cymbałom wlatywanie na Giewont w klapkach, to o tyle branżowe pisma i portale zachęcając ludzi do maratonów twierdząc, że przy odrobinie wysiłku to żaden problem i sprawa dostępna niemal dla każdego.
Nawet jeśli ktoś przeszedł w marsz, to jeśli zaczął trenować (lepiej lub gorzej), to są to bezdyskusyjnie korzystne dla zdrowia konsekwencje. Do wejścia na Giewont nikt się nie przygotowuje.
DominikM
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 08 wrz 2014, 09:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
DominikM pisze:Różnica jest taka, że o ile wszelkie branżowe pisma i portale odradzają cymbałom wlatywanie na Giewont w klapkach, to o tyle branżowe pisma i portale zachęcając ludzi do maratonów twierdząc, że przy odrobinie wysiłku to żaden problem i sprawa dostępna niemal dla każdego.
Nawet jeśli ktoś przeszedł w marsz, to jeśli zaczął trenować (lepiej lub gorzej), to są to bezdyskusyjnie korzystne dla zdrowia konsekwencje. Do wejścia na Giewont nikt się nie przygotowuje.
Dwie tezy, i dwie dyskusyjne. Bo co to znaczy, że ktoś się nie przygotuje do wejścia na Giewont? Otóż właśnie można i należy się przygotować. Fizycznie, sprzętowo i psychicznie. Czytaj - nie w klapakach, nie jeżeli tydzień temu wstałeś z kanapy. Czytaj, nie bez mapy, nie samemu, nie bez planu awaryjnego.

Zaś w kwestii maratonu. Jeżeli ktoś zaczął trenować i robi to z głową, to ok, są to bezdyskusyjnie korzystne dla zdrowia konsekwencje. Jeżeli zaś do osoby, która potrafi "truchtać 30 min" adresuje się plan, w którym w pierwszym tygodniu ma przebiec 40 km lub więcej, to bezdyskusyjnie nie jest to zdrowe i nie może skończyć się dobrze.
Sarmatianna
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 21 sty 2008, 08:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ojjjj kogoś tutaj bardzo boli, że coraz więcej osób śmie ukończyć sobie maratona w 5-6h tym samym dewaluować ich własne bohaterstwo, niektórzy mętnie kleją, że denerwuje ich zjawisko, trendzik, lansik, marketing, toż kulawy już ze 2 lata temu wysnuł tezę, że bieganie przestało być tożsamościowe a stało się lajfstajlowe czy jakoś tak.

Niektórzy pochylają się z troską nad zdrowiem bliźnich. Zatroskanym polecam obszary takie jak:
- picie alkoholu
- jedzenie dużej ilości słodkiego
- niedojadanie
-obżeranie
- palenie tytoniu
- spędzanie 8h siedząc w pracy
- jazda samochodem
- zarywanie nocy
- przypadkowy sex
- jazda bez kasku na rowerze

gdyż

'nie jest to zdrowe i nie może skończyć się dobrze"

W tym roku będąc kompletnie nieprzygotowana wzięłam udział w wyścigu kolarskim, ukończyłam w na szarym końcu obolała, odrętwiała w fatalnym stylu pewnie ale ile przy tym było zabawy ;) jak wspaniale mnie to zmieliło i jakie emocje i jaka satysfakcja :) że U KOŃ CZY ŁAM. Na szczęście kolarze jacyś bardziej wyluzowani są i raczej nie potraktowali mego startu jako osobistej obrazy, gratulowali, a nawet zapraszali na przyszły rok.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szczerze to tez nie bardzo rozumie o co cale zamieszanie. Chca niech sobie startuja, jesli takim ludziom sprawia przyjemnosc przetruchtac 40km w 5 godzin to spoko, niech sobie truchtaja.

Mi Osobiscie bardziej by pasowalo przetruchtac lekko szybciej i bez przerw na marsz, a ze nie wiem czy by mi sie to w tej chwili udalo, to sie nie porywam. Bede pewny to sie porwe :bum:
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

czyli ten pan tez powinien sie w domu zaszyc a nie w maratonach startowac?
http://natemat.pl/78299,maickel-melamed ... al-maraton
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jest ok, gdy bardzo boli kolanko na maratonie, bo to po bohatersku da się znieść lecz gdy jeszcze bardziej zaczyna boleć szydera z kolanka, to pora przerzucić się na kolarstwo.
rudnickir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 723
Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sarmatianna wydaje mi się , że twój komentarz trafia w samo sedno. Te mozolnie idące do mety osoby wiedzą przynajmniej ile maraton ma długości , w przeciwieństwie do wielu oglądających filmik. Widziałem jak Pan Świerc idzie pod górę...to znaczy że bieda z nim? Czy może za słaby na bieganie? Nagrajmy jeszcze ostatnią drużynę w piłce nożnej , ostatniego skoczka , Kubicę leżącego w rowie i ostatniego boksera na olimpiadzie . Czy umiemy się z siebie śmiać ? Pewnie tylko nie z czyjejś walki wylanego potu i dążenia do celu.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hegemonistyczne należy albo zakazać tego procederu z tym całym bieganiem albo kazać wszystkim go biegać w 3h.
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Znalazłem na necie

http://treningbiegacza.pl/jestes-cienia ... -slabszych
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Moge sie wypowiedziec?
Tak, ci maratonczycy wygladaja zenujaco. Ale kto z nas w swoim zyciu nigdy nie wygladal zenujaco w roznych okolicznosciach.
Blokuja ruch. Fakt, to byl moj motywator przy kryzysie na maratonie, zeby nie blokowac ruchu, bo kierowcy stoja i sie denerwuja. Ale w koncu to jeden/kilka dni w roku, nic wielkiego sie nie stanie.
Ale czy nie bylo warto?
Czy krytycy biora pod uwage fakt, ze nie kazdy sie chwali maratonem przed sasiadami i szwagrem, ze nie kazdy uwaza sie za bohatera? Ja staram sie nie mowic o maratonie, bo wydaje mi sie ludzi to nie obchodzi, sa inne fajne tematy. Nie uwazam tez maratonu za bohaterstwo, sa inne trudniejsze rzeczy, np wychowanie dzieci, praca zawodowa, zbudowanie zdrowego zwiazku. Nawet inne trudniejsze biegi. Nie uwazam tez, ze maraton jest czyms niszczacym zdrowie i w ogole ponad sily. Nawet nie mialam zbyt duzych zakwasow, bieglam trudniejsze biegi. Kwestia mody? Nie obchodzi mnie to, biegalam zanim byl internet i plany na tym forum i w ogole to forum.
Wiec o co chodzi? A zabawa? A wyzwanie? A ja z soba tu i teraz? A dlugie miesiace przygotowan? Wspanialych przygotowan. A oczekiwanie. A spelnianie marzen. A moze bieg z jakas intencja. Za kogos. Dla kogos. Ze mozna. Ze warto.
Przyznaje. Chyba z 2 km szlam, po 30 km mialam mega kryzys. Przyznaje, pewnie wygladalo to zenujaco. Czy zaluje? Nigdy w zyciu. Czy czekalabym, az bede 100 procent gotowa? Nie, bo skad to wiedziec. Czy czuje sie bohaterem? Nie. Czy rozmawialam o maratonie ze szwagrem? Nie. Z mama i bratem tez nie, i z sasiadami tez nie. Ale z kolazankami z forum tak, a co?
Czy bolalo? Tak. Czy chce jeszcze? Tak. Czy to ponadludzKi wysilek? Nie. Czy obiecuje, ze nie bede szla? Nie. I bede sie tym cieszyc. I przygotowaniami i startem. Nawet jesli nikogo poza mn nie bedzie to obchodzic.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2014, 20:56 przez ASK, łącznie zmieniany 1 raz.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja w ogóle nie rozumiem, o co ten hejt. Podpisał jeden z drugim oświadczenie o biegu na własną odpowiedzialność (o badania nie posądzam)? No podpisał. Mieści się w limicie czasu (toć to przecież organizator wyznaczył, że zamyka miasto na 6h)? No mieści. To co komu do psucia sobie zdrowia na własną odpowiedzialność? Chce popsuć? No to niech popsuje. Tak samo może popsuć zdrowie koksując na siłowni żeby się mięśniami pochwalić. I co wtedy powie ten, co latami "na czysto" haruje?
Ja w każdym razie nie polecam takiego "startu" nikomu - ale że ludzie coś tam gdzieś tam sobie (komuś) chcą udowodnić/zaimponować? No to niech imponują.

A że się później teściowej pochwali że maraton "przebiegł"? To tak trochę brzmi później przy obiedzie jak przekomarzanie się na wsi "ile to my ze szwagrem nie wypili". To też jest zdrowe? No nie jest. Ale każdy robi na własną odpowiedzialność co chce. Można sobie psuć zdrowie pijąc wódkę na kanapie, można co drugi dzień jeść golonkę czy tam wieśmaka, można biegać nieprzygotowanym maratony. Dopóki nie niszczy zdrowia i nie naraża na niebezpieczeństwo innych - co komu do tego?
Słowa... Nazwy... Tytuły... W ostatnich latach się dewaluują bardzo szybko. Przykład pierwszy z brzegu z ostatnich dni - tytuł "poseł" :)

Dla mnie ten cały hejt to taki trochę konflikt zbrojny w piaskownicy.
biegam ultra i w górach :)
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ASK pisze:Czy obiecuje, ze nie bede szla? Nie. I bede sie tym cieszyc. I przygotowaniami i startem. Nawet jesli nikogo poz na nie bedzie to obchodzic.
ASK zrób tym wszystkim "bucom nadętym" na złość i pokonuj swoje kolejne maratony wyłącznie Gallowayem w czasie nie lepszym niż 5h. :oczko:
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Z przyjemnością obejrzałbym sobie maratońską walkę posła ze ścianą lub krawężnikiem
Ostatnio zmieniony 10 lis 2014, 21:30 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Tarnovia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 227
Rejestracja: 31 lip 2013, 18:18
Życiówka na 10k: 44:25
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dlatego, można w nieskończoność podawać argumenty. Biega się dla siebie, nawet jak biega się wolno. Do zobaczenia jutro na BIEGACH NIEPODLEGŁOŚCI!
5k:20:30
10k:43:25
21k-1:35:20
ODPOWIEDZ