
Początki i dylematy odnośnie biegania i pomoc w treningu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Dziś miałem nie biegać bo pogoda u nas kiepska i lało. Ale, że dzień biegowy, mama dała mi jakąś starą cienką kurtkę na deszcz. Ale niestety nie sprawdziła się, zmokłem cały nawet koszulka biegowa cała zmokła i źle się biegło. Muszę pomyśleć nad taką specjalną do biegania i zakupić 

- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Pogoda okropna, aczkolwiek u mnie dzisiaj nie padało, jutro zapowiadają. A tam właśnie na południowym wschodzie ponoć bardzo duże opady deszczu, niedobrze. Ja omijam deszcz jakognia, i wolę przełożyć bieganie na nastepny dzień
w Decathlonie powinny być lekkie witrówki, na stronce raz widziałam za 60 zł 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Sammi dzięki, że w temacie piszecie, że śledzicie postępy moje. Nie spodziewałem się, że tak zmoknę, myślałem, że kurtka coś da. Ale masz racje muszę w Decathlonie popatrzeć na te kurtki i jakąś porządna zakupić. Szkoda bym zmoknął a i szkoda telefonu zalać. A obawiam się, że mogą być dni z deszczem nawet tydzień i mogę chęci stracić i zapał do biegania od za dużej przerwy. A i taka przerwa może wpłynąć negatywnie na moja formę i postępy, nie znam się mogę się mylić. Na razie puki brak kurtki nie będę w deszczu biegał, chociaż to trudne, bo mnie ciągnie do biegania i w dni co nie biegam brakuje mi tego biegania 

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Ale po co te kurtki na deszcz? Przecież mimo deszczu temperatura jest całkiem fajna. Polecam więc wręcz odwrotną taktykę - im bardziej pada tym mniej zakładacie na siebie. Po co nosić przemoczone szmaty na sobie. W deszczu się najlepiej (przynajmniej dla mnie) biega w lekkiej koszulce i spodenkach. I nie staram się nie zamoczyć butów. Już wychodząc z domu wiem, że wrócę cały mokry.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Mały mam podobnie jak Ty,jeśli temperatura jest fajna to biegam e
w samej koszulce,zakładam czapkę z daszkiem bo nie lubie jak mi chlapie na twarz.
w samej koszulce,zakładam czapkę z daszkiem bo nie lubie jak mi chlapie na twarz.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 28 paź 2013, 22:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kurtka do biegania nie jest wodoodporna, szczególnie wiatrówka z Deca, przecież ma oddychać.
Koszulkę pod spodem miałeś mokrą raczej nie od deszczu, a od potu, bo kurtka nie "oddychała".
Tak jak pisał maly89, przy obecnych temperaturach nie zakładać zbyt dużo. Niestety jak jest wiatr, to trzeba uważać, żeby nie przewiało, dlatego taka wiatrówka może się sprawdzić, ale w niej też będziesz mokry. Nie da się całkiem ochronić przed deszczem i nie być mokrym od własnego potu.
Koszulkę pod spodem miałeś mokrą raczej nie od deszczu, a od potu, bo kurtka nie "oddychała".
Tak jak pisał maly89, przy obecnych temperaturach nie zakładać zbyt dużo. Niestety jak jest wiatr, to trzeba uważać, żeby nie przewiało, dlatego taka wiatrówka może się sprawdzić, ale w niej też będziesz mokry. Nie da się całkiem ochronić przed deszczem i nie być mokrym od własnego potu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Aha dzięki myślałem, że ta do biegania z deca pisze ze chroni i oddychająca jest. Możliwe że od potu, ale jak biegam bez to koszulka nie jest tak mokra mam z deca do biegania. A właśnie bardziej mnie martwił wiatr niż deszcz bo wiało i zimno trochę było i obawiam się o przeziębienie i temu nad kurtką pomyślałem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Hejka wszystkim, prezentuje fotki z tego roku z konkursu z Trzebini. Natomiast bieganie idzie super, jutro już 3,5 km. na trening. Myślę, że dam rade trzymajcie kciuki 

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Jeszcze nie biegałem wczoraj lało, więc poćwiczyłem w domu i na stacjonarnym rowerze pojeździłem. A dziś zimno bez deszczu zrobiłem trochę sprintów. Jutro myślę, że jak pogoda dopisze zrobię 3.5 km pierwszy raz 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Przepraszam, że tak post pod postem. Dzisiaj mój kolejny sukces, już 3,5 km robię od dzisiaj. Jestem dumny i szczęśliwy
:uuusmiech:

-
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
- Życiówka na 10k: 40:25
- Życiówka w maratonie: 3:37:05
Widzę, że u Ciebie działa zasada małych kroczków. Wbrew wszelkim malkontentom rób dalej swoje. Ja też w marcu nie marzyłem o ciągłym biegu choćby 5 km. Jeżeli mogę coś doradzić odnośnie sprintów - ja nimi kończę ostatnio swoje biegi. Wyznacz sobie np. 100 m przed końcem biegu i dawaj. U mnie to działa, jednak każdy organizm jest inny. W każdym razie możesz spróbować.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Taki sobie dzięki tak działa u mnie małymi kroczkami. Nie chce przedobrzyć, a , że to działa, to na razie nie zmieniam. Jedynie co jak tu czytam to bardzo powolny mam progres większość dużo szybciej, trochę mnie to zastanawia. Ale i motywuje, by dojść do tego poziomu. Wiesz biegam gdzieś od października 2013 roku, gdzie, ledwo mogłem około 0,5 km przebiec i tak było cały czas, bo źle biegłem. Chwilę truchtu i kilka minut odpoczynku i z powrotem nic to nie dawało. Dopiero gdzieś od styczna, będąc na forum i dzięki pomocy tutaj, polecili mi marszobiegi jest progres z 0,5 km do 3,5 km. Ale czasem myślę czy nie za wolno, czy, gdy bym był sprawny, a nie niepełnosprawny, to czy progres lepszy byłby? Ale wiesz skupiam się na tym, że robię pozytywne rzeczy i się nie poddaje. A i bieganie mnie cieszy weszło mi w nawyk. A i czekam jeszcze na przelew z konkursu i rower chcę zakupić, by tą aktywność też dołożyć 

-
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
- Życiówka na 10k: 40:25
- Życiówka w maratonie: 3:37:05
I to jest właśnie fajne, że mimo przeciwności dajesz radę. Jesteś lepszy od wielu, których znam. Czy progres byłby lepszy? Pewnie tak, bo miałbyś większe możliwości do treningu. Przejrzałem właśnie od początku Twój wątek. Pamiętaj, to ludzie opluwający Ciebie są ułomni - nie TY! Brawa za pasje i determinację. Powtórzę się, jesteś LEPSZY od wielu, których znam.DawidK pisze: Ale czasem myślę czy nie za wolno, czy, gdy bym był sprawny, a nie niepełnosprawny, to czy progres lepszy byłby? Ale wiesz skupiam się na tym, że robię pozytywne rzeczy i się nie poddaje. A i bieganie mnie cieszy weszło mi w nawyk.