Rodzaj : zwykły
Czas : 29:16
Długość : 5km
O matulu...dzisiaj myślałam, że biegne w miejscu.
Nogi jakoś bolały, byłam pewna, że dzisiaj pobiegne jak świeżyzna XD, bo coś nogi wczoraj nie pobolewały i jakoś nie czułam, że mam spięte mięśnie, ale dzisiaj jak wystartowałam to aż się przeraziłam. Ale jakoś później poszło

Najgorsze było słońce, ale dało się przeżyć. A pod koniec treningu paść trupem ktoś musiał...

wcale nie ja..wcale
No i koniec tygodnia..myślę, że zasłużony odpoczynek mnie czeka
Średnia prędkość w tym tygodniu 6:07/km..jestem zadowolona
Teraz wyglądam tak :

bo jutro nawet się nie ruszam z domu.
Leże i sie bycze
Do wtorku
