franklina pisze:łoj co sie porobiło z tym podejsciem do swietowania...człowiek jakis taki pusty wewnetzrnie w tych czasach....troche smutne i zastanawiajace....
I pomyslec ze KIEDYś na pielgrzymki chodziłam,do wspólnoty nalezałam...a teraz ? Wyjałowienie totalne
Wiesz, czy człowiek dziś pusty wewnętrznie, to nie wiem, i bym polemizowała

.
Myślę, że raczej nie umiemy dziś wspólnie przeżywać (czegokolwiek), ani wspólnie być. Mimo wszystko dziś jest znacznie większa alienacja. Bo niby media, telefony, internety a tak naprawdę ludzie nie umieją ze sobą zwyczajnie rozmawiać. Więc zamiast namiastki świąt, szukania na siłę "klimatu" i udawania że jest ok, lepiej ten czas spędzić tak, jak nam jest dobrze.
A co do magii, przeżywania i takich tam, to można być ze swoimi przeżyciami podczas samotnego biegu, podczas wędrówki górskiej, wspinaczki, jazdy na rowerze czy nawet pielenia w ogórku.
Mi do tego święta niepotrzebne, ani żadne wspólnoty, i tak mam w zwyczaju czasem za bardzo się zamyślać

.