No i wściekłą babę zatkałoAdam Klein pisze:Tzn. jakich ? Nazwij je. Moze masz racje, ale nazwij je.Krysia80 pisze:No chyba nie takich co są, a których wolelibyśmy aby nie było...Adam Klein pisze: Krysiu, a jakich efektów w tym momencie oczekujesz?
Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny
-
Siedlak1975
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5005
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Myślałem, że spadnę z krzesła, hehe. Z wątku robi się komedia. Czasami warto tu zajrzeć, bo można się pośmiać.Krysia80 pisze:Adam Klein i co tam u "ambitnego amatora"? 15 listopada został założony wątek, dziś prawie 15 stycznia czyli mija 2 miesiące. 2 miesiące to kupa czasu, jeśli nie ma postępów a wygląda że nie ma to..
Trza zmienić trenera.![]()
Ale najpierw jakieś konkretne wnioski poproszę dlaczego nie ma efektów. Jest stagnacja albo wręcz regres.
Jak patrzyłem na filmik z ostatniego treningu to widzę, że Adam wcale nie ma takiej złej formy jak twierdzi. Te ćwiczenia kanapowiec by tak ładnie nigdy nie wykonał.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- yacool
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 13560
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
siema tompoz
miroszach,
co do tych zdjęć młodego zawodnika, to trudno się do czegokolwiek przyczepić. Zwłaszcza na tle pozostałych.
miroszach,
co do tych zdjęć młodego zawodnika, to trudno się do czegokolwiek przyczepić. Zwłaszcza na tle pozostałych.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Eee niemożliwe, żeby to był tompoz. Nigdzie nie było o pomiarze mocy "bo kolarze...". No i tompoz chyba miał jakieś fazy na kropki - dużo, gdzie się dało wielokropki... Nie, po prostu niemożliwe.
Buki też nie - zbyt poprawnie stylistycznie i gramatycznie. :P
Buki też nie - zbyt poprawnie stylistycznie i gramatycznie. :P
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A jaki jest temat?Kurilp pisze: na temat
Na tym etapie trudno to już stwierdzić.
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
O tyle, o ile z przepychanek Jacola i Rolliego można wyciągnąć jakąś przydatną informacje, tak jakieś śmieszki o alkoholu i Krysia powinny być moderowane :p
Adam proszę o aktualizację, bo w pracy nudnawo
Adam proszę o aktualizację, bo w pracy nudnawo
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
Krysia80
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
A ty co tu konkretnego wnosisz do wątku? Nic. To ja jestem zdania że powinno się wymoderować ale ciebie.rolin' pisze:O tyle, o ile z przepychanek Jacola i Rolliego można wyciągnąć jakąś przydatną informacje, tak jakieś śmieszki o alkoholu i Krysia powinny być moderowane :p
Adam proszę o aktualizację, bo w pracy nudnawo
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Bede miał dzisiaj update ale czekam aż Maciek wrzuci wszystko na strave.
-
Keri
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Hm ... uwaga celna, ale można nad tym popracować i to w każdym wieku niezależnie od stażu biegowego.yacool pisze:Spróbujmy oddzielić szybkość od jakiejkolwiek formy wytrzymałości i wrócić do podstaw.
Dlaczego amator nie jest w stanie zwiększyć prędkości podczas przebieżki, bez przejścia na rytm sprinterski, czyli bez istotnego wzrostu kadencji i zakresu wahadła przedniego?
Dlaczego długość kroku na przebieżce nie koresponduje ze wzrostem amatora, czyli gdzie są straty nie pozwalające na (arbitralnie) przynajmniej 170 centymetrowe fazy lotu?
Dlaczego tempo 18s/100m usztywnia amatora?
Odpowiedzi na tego typu pytania pozwalają określić lub przybliżyć czym jest zdolność motoryczna jaką jest szybkość.
Już dawno nie bawiłem się w liczenie kroków, czy pomiar ich długości, bo co innego mnie interesowało.
W miniony weekend zrobiłem wyjątek i 200 metrowe "przebieżki" wychodziły po 204-206cm (długość kroku) przy 2,9 Hz.
Zrobiłem też eksperyment i u mnie linia "usztywnienia się" występuje tuż powyżej 3 Hz, a kiedyś była zdecydowanie niżej.
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 626
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja też poproszę o wyczyszczenie trolla i jego karmy
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy 
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
-
Roba
- Dyskutant

- Posty: 35
- Rejestracja: 01 gru 2017, 10:41
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:59
yacool napisał(a):
Spróbujmy oddzielić szybkość od jakiejkolwiek formy wytrzymałości i wrócić do podstaw.
Dlaczego amator nie jest w stanie zwiększyć prędkości podczas przebieżki, bez przejścia na rytm sprinterski, czyli bez istotnego wzrostu kadencji i zakresu wahadła przedniego?
Dlaczego długość kroku na przebieżce nie koresponduje ze wzrostem amatora, czyli gdzie są straty nie pozwalające na (arbitralnie) przynajmniej 170 centymetrowe fazy lotu?
Dlaczego tempo 18s/100m usztywnia amatora?
Odpowiedzi na tego typu pytania pozwalają określić lub przybliżyć czym jest zdolność motoryczna jaką jest szybkość.
Właśnie to doświadczenie przerabiam obecnie i jeśli ktoś nie rozumie co Yacool pisze to mi go szkoda i powinien zmienić zainteresowania, mimo swojego wieku udaje mi się rozwijać motorykę i wierzę głęboko w dalszą owocną pracę, w pełni zgadzam się z Yacoolem i innymi podobnie myślącymi, na pracę nad ruchem nigdy nie jest za późno a to jest podstawa skutecznego biegania, proponuję każdemu zainteresowanemu rozwojem przy kadencji 160-165 zwiększać tempo od 4:00 do 3:30/km nie zwiększając kadencji
na odcinku ok 4-6km powodzenia
Spróbujmy oddzielić szybkość od jakiejkolwiek formy wytrzymałości i wrócić do podstaw.
Dlaczego amator nie jest w stanie zwiększyć prędkości podczas przebieżki, bez przejścia na rytm sprinterski, czyli bez istotnego wzrostu kadencji i zakresu wahadła przedniego?
Dlaczego długość kroku na przebieżce nie koresponduje ze wzrostem amatora, czyli gdzie są straty nie pozwalające na (arbitralnie) przynajmniej 170 centymetrowe fazy lotu?
Dlaczego tempo 18s/100m usztywnia amatora?
Odpowiedzi na tego typu pytania pozwalają określić lub przybliżyć czym jest zdolność motoryczna jaką jest szybkość.
Właśnie to doświadczenie przerabiam obecnie i jeśli ktoś nie rozumie co Yacool pisze to mi go szkoda i powinien zmienić zainteresowania, mimo swojego wieku udaje mi się rozwijać motorykę i wierzę głęboko w dalszą owocną pracę, w pełni zgadzam się z Yacoolem i innymi podobnie myślącymi, na pracę nad ruchem nigdy nie jest za późno a to jest podstawa skutecznego biegania, proponuję każdemu zainteresowanemu rozwojem przy kadencji 160-165 zwiększać tempo od 4:00 do 3:30/km nie zwiększając kadencji
- yacool
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 13560
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
4k po 3:30 to konkretne obciążenie jeżeli pracuje się nad ruchem. To już musi być wcześniej opanowane na wolniejszych i dużo wolniejszych tempach.
Jeżeli chodzi o podejście do pracy nad ruchem:
- są ludzie, dla których liczy się tylko tempo i dystans. Nie ma więc szans na konstruktywne porozumienie się.
- są ludzie, dla których liczy się konkretne zadanie do zrobienia. Praca z ruchem nie na tym jednak polega, żeby wykonać na przykład 20x50m skipu A. Dobrze odda to sytuacja na kursie tańca, gdzie kursant powtórzył mechanicznie 1000 razy obrót z partnerką i jest zadowolony. Ale z czego jest zadowolony? Z jakości obrotu, czy ilości powtórzeń? Zadowolony może być co najwyżej z ilości powtórzeń, bo nie potrafi właściwie ocenić jakości swojego obrotu. Gdyby potrafił, to nie musiałby uczestniczyć w kursie. Celowo podkreślam tu liczbę pojedynczą, ponieważ jeden dobrze wykonany obrót jest wart więcej niż 1000 obrotów bezmyślnych, czyli na zaliczenie.
- są ludzie, którzy nie potrafią pracować samodzielnie.To zupełnie wyklucza jakąkolwiek perspektywę rozwoju w kierunku poprawy ruchu. Każda instrukcja, sugestia, porada jest informacją płynącą z zewnątrz. Informacja z zewnątrz jest zaledwie kroplą w morzu informacji jakie płyną z osobistego systemu proprioreceptorów. Brak samodzielności upośledza ten system.
- są ludzie, którzy boją się podejmować ryzyko i nie wykraczają poza utarte schematy. To zupełnie wyklucza jakąkolwiek perspektywę rozwoju w kierunku poprawy ruchu, bo praca nad ruchem jest niekończącym się eksperymentowaniem. Każda odmiana odbierana jest przez nich jako dyskomfort i zagrożenie status quo. Wizja niepowodzenia paraliżuje ich.
- są ludzie, którzy nie mają talentu ruchowego, ale rekompensują to wysokim poziomem samoświadomości i akceptacji siebie. Oni czerpią najwięcej fanu z pracy nad ruchem.
- są ludzie, którzy nie mają sylwetki biegowej, ale rekompensują to wysokim poziomem samoświadomości i akceptacji siebie. Oni wiedzą najwięcej o technice biegu, bo korzystają z wyobraźni i niezwykle wyczulonej empatii.
Jeżeli chodzi o podejście do pracy nad ruchem:
- są ludzie, dla których liczy się tylko tempo i dystans. Nie ma więc szans na konstruktywne porozumienie się.
- są ludzie, dla których liczy się konkretne zadanie do zrobienia. Praca z ruchem nie na tym jednak polega, żeby wykonać na przykład 20x50m skipu A. Dobrze odda to sytuacja na kursie tańca, gdzie kursant powtórzył mechanicznie 1000 razy obrót z partnerką i jest zadowolony. Ale z czego jest zadowolony? Z jakości obrotu, czy ilości powtórzeń? Zadowolony może być co najwyżej z ilości powtórzeń, bo nie potrafi właściwie ocenić jakości swojego obrotu. Gdyby potrafił, to nie musiałby uczestniczyć w kursie. Celowo podkreślam tu liczbę pojedynczą, ponieważ jeden dobrze wykonany obrót jest wart więcej niż 1000 obrotów bezmyślnych, czyli na zaliczenie.
- są ludzie, którzy nie potrafią pracować samodzielnie.To zupełnie wyklucza jakąkolwiek perspektywę rozwoju w kierunku poprawy ruchu. Każda instrukcja, sugestia, porada jest informacją płynącą z zewnątrz. Informacja z zewnątrz jest zaledwie kroplą w morzu informacji jakie płyną z osobistego systemu proprioreceptorów. Brak samodzielności upośledza ten system.
- są ludzie, którzy boją się podejmować ryzyko i nie wykraczają poza utarte schematy. To zupełnie wyklucza jakąkolwiek perspektywę rozwoju w kierunku poprawy ruchu, bo praca nad ruchem jest niekończącym się eksperymentowaniem. Każda odmiana odbierana jest przez nich jako dyskomfort i zagrożenie status quo. Wizja niepowodzenia paraliżuje ich.
- są ludzie, którzy nie mają talentu ruchowego, ale rekompensują to wysokim poziomem samoświadomości i akceptacji siebie. Oni czerpią najwięcej fanu z pracy nad ruchem.
- są ludzie, którzy nie mają sylwetki biegowej, ale rekompensują to wysokim poziomem samoświadomości i akceptacji siebie. Oni wiedzą najwięcej o technice biegu, bo korzystają z wyobraźni i niezwykle wyczulonej empatii.
-
Siedlak1975
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5005
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Czy zawsze poprawienie techniki biegu będzie skutkowało poprawą osiąganych wyników? Rozumiem, że wśród amatorów prawie zawsze będzie taki skutek ale czy wśród zawodników z najwyższej półki? Przecież tak naprawdę mało kto biega idealnie technicznie i na pewnym poziomie majstrowanie przy technice biegu może przynieść wręcz przeciwne skutki. Weźmy taką Paulę Radcliffe, Jak się popatrzy na nią to się ma wrażenie, że sama sobie głowę urwie. Rzuca się jak ryba bez wody i co? Rekord świata jest jej.Roba pisze:yacool napisał(a):
Spróbujmy oddzielić szybkość od jakiejkolwiek formy wytrzymałości i wrócić do podstaw.
Dlaczego amator nie jest w stanie zwiększyć prędkości podczas przebieżki, bez przejścia na rytm sprinterski, czyli bez istotnego wzrostu kadencji i zakresu wahadła przedniego?
Dlaczego długość kroku na przebieżce nie koresponduje ze wzrostem amatora, czyli gdzie są straty nie pozwalające na (arbitralnie) przynajmniej 170 centymetrowe fazy lotu?
Dlaczego tempo 18s/100m usztywnia amatora?
Odpowiedzi na tego typu pytania pozwalają określić lub przybliżyć czym jest zdolność motoryczna jaką jest szybkość.
Właśnie to doświadczenie przerabiam obecnie i jeśli ktoś nie rozumie co Yacool pisze to mi go szkoda i powinien zmienić zainteresowania, mimo swojego wieku udaje mi się rozwijać motorykę i wierzę głęboko w dalszą owocną pracę, w pełni zgadzam się z Yacoolem i innymi podobnie myślącymi, na pracę nad ruchem nigdy nie jest za późno a to jest podstawa skutecznego biegania, proponuję każdemu zainteresowanemu rozwojem przy kadencji 160-165 zwiększać tempo od 4:00 do 3:30/km nie zwiększając kadencjina odcinku ok 4-6km powodzenia
Nie wiem jak jest na dłuższych odcinkach bieganych 3:30 ale na wolniejszym powiedzmy 5:00 mam wrażenie, że skrócenie kroku i zwiększenie kadencyjności pozwala odpocząć.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 13560
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czasem dużo ważniejsze dla zaawansowanego amatora jest zachowanie poziomu lub spowolnienie tempa regresu właśnie dzięki poprawie ruchu.Siedlak1975 pisze:Czy zawsze poprawienie techniki biegu będzie skutkowało poprawą osiąganych wyników? Rozumiem, że wśród amatorów prawie zawsze będzie taki skutek ale czy wśród zawodników z najwyższej półki?
Amator poprawiający wyniki, czyli będący na etapie radosnego progresu z niczego, jest najmniej adekwatnym adresatem. On musi się wyszaleć i spokornieć. Patrz Mezo.
Zawodników z najwyższej półki bardzo trudno jest testować z uwagi na obowiązujące ich kontrakty.
Radcliffe miała jedną z najlepszych stabilizacji dynamicznych miednicy. To rekompensowało usztywnienie i przyruchy. Jest też dowodem na dużo większy potencjał rozwojowy kobiecego maratonu. Problem w tym, że sub 2 zupełnie przyćmił sub 2:15.


