Biegi sprawdzające przed maratonem

[Rolli]

A niech każdy biega co chce, ja tylko twierdzę, że taka dziesiątka nikogo nie zabije i tyle.
Nie ma opcji aby pobiec ją na maksa, ani umysł ani reszta ciała na to nie pozwolą.

+1

[Siedlak1975]

A niech każdy biega co chce, ja tylko twierdzę, że taka dziesiątka nikogo nie zabije i tyle.
Nie ma opcji aby pobiec ją na maksa, ani umysł ani reszta ciała na to nie pozwolą.

To po cholerę się oszukiwać? Nie lepiej robić "normalne" akcenty ?

[gasper]

Nie ma opcji aby pobiec ją na maksa, ani umysł ani reszta ciała na to nie pozwolą.

jak to nie ma opcji? maks to maks na daną chwilę a nie bieg na super wynik - na maksa można zawsze pobiec

[pawo]

Można, są zwolennicy takiego rozwiązania. No ale zawody to co innego, taki bieg to właśnie bardzo mocny akcent, ale i oswojenie się ze stresem startowym, możliwość przetestowania takich rzeczy jak śniadanie, ubranie, buty itp. Takie przetarcie jest bezcenne dla głowy, brak presji na konkretny wynik, dobre nastawienie do rywali i trasy bo króciutka, a jak tak, to odpowiednia mieszanka hormonalna i tak dalej. A i tempo hardness o którym Rolli coś glindzi.

[pawo]

Nie ma opcji aby pobiec ją na maksa, ani umysł ani reszta ciała na to nie pozwolą.

jak to nie ma opcji? maks to maks na daną chwilę a nie bieg na super wynik - na maksa można zawsze pobiec

Nie ma w tym sensie, że będzie psychiczna blokada bo maraton ważniejszy, fizyczna bo jesteś na końcu mocnego okresu i szczyt ma być za dwa tygodnie, nie to tempo i raczej wypracowana wydolność tlenowa i beztlenowa nie są na dychę. Tak, że zabić się nie zabijemy. Choć masz racje, że niefortunnie to nazwałem.

[Rolli]

A niech każdy biega co chce, ja tylko twierdzę, że taka dziesiątka nikogo nie zabije i tyle.
Nie ma opcji aby pobiec ją na maksa, ani umysł ani reszta ciała na to nie pozwolą.

To po cholerę się oszukiwać? Nie lepiej robić "normalne" akcenty ?

Zawody to najlepszy akcent.

[gasper]

A niech każdy biega co chce, ja tylko twierdzę, że taka dziesiątka nikogo nie zabije i tyle.
Nie ma opcji aby pobiec ją na maksa, ani umysł ani reszta ciała na to nie pozwolą.

To po cholerę się oszukiwać? Nie lepiej robić "normalne" akcenty ?

Zawody to najlepszy akcent.

dla normalnych tak - ale są jeszcze mistrzowie treningu