Dzisiaj w południe startowałem na 5km, musiałem dzień rozpocząć o 8 żeby dojść do siebie a i tak było ciężko. Stanowczo wolę biegi popołudniowe, nocne.
Ale ogólnie było ciężko ze względu na zimno, 6-8 stopni i mżawkę i ślisko. Ale jestem zadowolony bo z tych 4 miesięcy treningu udało mi się nabiegać ca 21 minut. Za miesiąc dycha!