Jak się zawsze zastanawiasz, to poczytaj coś na ten temat.Jurek Kuptel pisze:Zawsze zastanawiam się co daje taki trening? ... poza wyczerpaniem organizmu.

No nie bardzo. 2,5 godziny w tempie Easy dla trójkołamacza robią 31km.Jurek Kuptel pisze:Przecież szybsi zawodnicy (poniżej 3 godzin w maratonie) zwykłym tempem EASY zrobiliby w tym czasie dystans maratonu.
Dla takiego, co biega po 2,5 godziny maraton będzie to 37km.
A na przykład na obozie się dowiedziałem, że M. Sobańska biega 30-o kilometrowego longa po 5' na kilometr w niedzielę. Dwie i pół godziny.
Jeżeli pijesz do McMillana i 3,5 godziny to najpierw poczytaj o sposobie wykonywania tego treningu. Chyba że pod czas LSD McMillana podkładasz inny sposób wykonania tego treningu - tylko że to nie jest jego problem, prawda ?
Dyskusja o sensie LSD, sposobie jego wykonania, itd itp to temat na zupełnie inny wątek, myślę że nie ma sensu zaśmiecać tego.Jurek Kuptel pisze:Biegałem treningi które trwały 3 godz. i kilka minut; moim zdaniem to był błąd. Teraz górna granica której staram się na treningu nie przekraczać to 2h 30min. Treningi dłuższe wymagają wydłużonego okresu regeneracji i nie służą budowaniu formy.
Więc tylko dwa słowa wyjaśnienia.
Spójrz w kontrakt, Mefistofilu, tam warunki takie stoją, że mowa jest o zmniejszeniu najdłuższego treningu z 2,5 godziny do dwóch.
Jeżeli przyjmiemy, że istnieje taki moment, w którym podczas biegu organizm zmienia paliwo (=przechodzi na spalanie tłuszczy), albo jeżeli chociaż nie przyjmujemy, ale uważamy, że "coś" się dzieje z organizmem kiedy czas biegu przekracza 2 godziny - to wtedy różnica pomiędzy treningiem dłuższym a krótszym staje się różnicą jakościową.