
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
bo w zelazkach ciezko sie przestwic, chociaz podobno jest to wykonalne 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Utknęłam w domu z przeziębionym synem:-(Jutro mam dzień biegowy i jedyna szansa na bieganie będzie z samego rana - zamierzam się zmobilizować i wyjść. Nie będzie to łatwe. Trzymajcie kciuki!!!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
wszystkim smarkaczom życzę zdrówka
a ja nie wiem, jak sie dziś nazywam
nie mam czasu pobiegać
praca/kolęda/treningi dzieci/wywiadówki, ale się nazbierało, a jutro od rana do lek. z dzieciem

a ja nie wiem, jak sie dziś nazywam

praca/kolęda/treningi dzieci/wywiadówki, ale się nazbierało, a jutro od rana do lek. z dzieciem

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
trudno aniu
a nie masz sąsiadki? babci?
ja pewnie polatam dopiero jutro na wieczór

ja pewnie polatam dopiero jutro na wieczór

-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 04 sty 2014, 21:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niestety w Rzesz zero lasu. U mnie tylko blokowisko i chodniki :/. A w parku to może jak wkoło 3 razy przebiegnę to kilometr by wyszedłkatekate pisze:a nie masz rosalka jakiegoś lasu blisko? albo polnej drogi?

Żeby nie ieć wyrzutów zrobiłam dziś cały skalpel z Chodakowską

- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
a ja byłam w saunie
wygrałam wejsciówke to poszłam
ciekawe doswiadczenie,szkoda ze człowiek normalnie nie ma czasu na takie chwile tylko dla siebie....
Tez mam jutro ksiĘnDza
ten tydzien to w ogole odpuscilam bieganie bo nie ma jak po prostu...tym bardziej teraz jak jestem sama i trzeba kombinowac....
No cóz...
Jeszcze mi została wejsciówka na basen
MIŁEGO


Tez mam jutro ksiĘnDza

No cóz...
Jeszcze mi została wejsciówka na basen

MIŁEGO

- kambodja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 287
- Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no to dałaś czadu !Ma_tika pisze:srednie tempo wyszło mi nawet w normie, ale przebieżki przy tej temperaturze (minus 8) wyszły wolniej niż powinny. jakoś mnie to nie dziwi
a na sam koniec, już dobiegając do światel na moim skrzyżowaniu, wywaliłam się na lodzie i przejechałam bokiem po chodniku.
to tyle relacji z warunków biegowych w stolycy
Mi się wczoraj biegało nawet lepiej niż w niedzielę - bo wtedy było wprawdzie "tylko minus dwa" ale wiało i padało jakieś marznące cholerstwo. Wczoraj było ok ale po 7 km twarz mi przemarzła

Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Rozalka, ja tez mialam chorego meza w zeszlym tygodniu, wiec lacze sie w bolu.
A jak dzieci pojda spac to nie mozesz sie wyrwac? Ew. bajke zapuscic i uciec?
A jak dzieci pojda spac to nie mozesz sie wyrwac? Ew. bajke zapuscic i uciec?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
katekate mam taką osobę, ale staram się nie nadużywać jej życzliwości. Na termometrze -12, więc i tak bym nie pobiegła, bo to dla mnie za zimno.
Gryzzelda bajkę zapuścić i uciec to mogę przy córce, syn jest za mały:-( a wieczorem jestem sama do ok.21, i zwykle padam wtedy na nos.
franklina bardzo lubię saunę, fajnie, że się mogłaś wygrzać i zrelaksować.
Synek mega marudny, teraz śpi:-) Pobiegnę w sobotę i niedzielę, więc stracę tylko jeden dzień biegowy. Nie będzie dramatu, prawda?;-)
Gryzzelda bajkę zapuścić i uciec to mogę przy córce, syn jest za mały:-( a wieczorem jestem sama do ok.21, i zwykle padam wtedy na nos.
franklina bardzo lubię saunę, fajnie, że się mogłaś wygrzać i zrelaksować.
Synek mega marudny, teraz śpi:-) Pobiegnę w sobotę i niedzielę, więc stracę tylko jeden dzień biegowy. Nie będzie dramatu, prawda?;-)
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Ania jasne ze nie zostawisz maluszka samego w domu jak meza nie ma 
moj komentarz byl do Rozalki, ktora ma chorego meza. W takich wypadkach ja sie wiele nie ogladam, tylko wychodze poszurac jak mam ochote

moj komentarz byl do Rozalki, ktora ma chorego meza. W takich wypadkach ja sie wiele nie ogladam, tylko wychodze poszurac jak mam ochote

- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
nooo to popisałyście...
ja mam siostrzeńca na stanie, specyficzne dziecko niestety. Nie poszłam biegać ani wczoraj ani dziś, pies dawał nocą do wiwatu nie zwyczajny że ktoś u nas nocuje, co się Miki ruszył czy kaszlnął to ten burczał u siebie w budzie. Wstałam ledwo żywa, małż chory od tygodnia łączę się z Wami kochane, bo u mnie wygląda to mniej więcej jak na obrazku! Miki też coś przywlókł z basenu więc ja się modlę by mnie nie pozarażali a czuję osłabienie!!! WTF!
Zrezygnowałam z długiego wybiegania na rzecz wzmocnienia bo pewnie by mnie coś dopadło. Dzisiaj może uda mi się poćwiczyć po prostu. Jezu ciężko to wszystko pogodzić, dziecko, pracę, dom, zwierzęta i siebie. Pewnie tez inaczej jak ma się swoje dziecko "zrobione po swojemu" że się tak wyrażę, i w zasadzie żyje się z nim długo to się człowiek przyzwyczaja. Ale mój małż po tych dniach wczoraj wieczorem po 1 akcji z tupaniem nogami, bo ciotka nie pozwala nocą meczu oglądać stwierdził, że to już chyba nie dla nas...
Jeszcze kilka wizyt Mikusia i nie będę miała wyrzutów sumienia, bo to małż będzie tym co nie chce!
Taaaaak w temacie biegowym
mam buty, Stara Damo posiadam chyba kolor free runów ten co Ty... są co tu dużo mówić moim zdaniem oczywiście BOSKIE! Podoba mi się design!
Teraz boję się w nich biegać co by łydek znowu nie zaorać.
Połażę w nich trochę w domu, potem na bieżni mam dziś w planie trening pod górkę, myślicie że mogę w nich tak łazić np godzinę na bieżni?



Jeszcze kilka wizyt Mikusia i nie będę miała wyrzutów sumienia, bo to małż będzie tym co nie chce!

Taaaaak w temacie biegowym

Teraz boję się w nich biegać co by łydek znowu nie zaorać.
Połażę w nich trochę w domu, potem na bieżni mam dziś w planie trening pod górkę, myślicie że mogę w nich tak łazić np godzinę na bieżni?
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 423
- Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
- Życiówka na 10k: 40:22
- Życiówka w maratonie: 3:15:22
Dzien dobry
U nas prawdziwa zima. Wczoraj było -6 w dzien i poszłam biegać. Super sie biegało, gdyby nie ten lód lub błoto pośniegowe. Zrobiłam 10km biegu, ale wybrałam trasę z mega wielkim podbiegiem. Cieszę sie że udało mi sie utrzymać na nim dość dobre tempo.
Dzis odpoczywam a od jutra wracam na trasę.
U nas prawdziwa zima. Wczoraj było -6 w dzien i poszłam biegać. Super sie biegało, gdyby nie ten lód lub błoto pośniegowe. Zrobiłam 10km biegu, ale wybrałam trasę z mega wielkim podbiegiem. Cieszę sie że udało mi sie utrzymać na nim dość dobre tempo.
Dzis odpoczywam a od jutra wracam na trasę.