sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

[MikeWeidenbaum]

@mihumor

Pełna zgoda, Goater w Sztuce szybszego biegania (która, generalnie rzecz biorąc, promuje mocne napieranie i ciężki trening) pisze, że bieg regeneracyjny ma sens tylko po mocnym treningu i że powinien trwać 20-30 minut. Jest tam też takie zdanie, ze (z pamięci) "klikanaście km, nawet wolnym tempem, to nie jest bieg regeneracyjny".

[sosik]

Macie rację, że ten plan jest strasznie zakręcony. Te 6'00"/km to oczywiście nie do zrobienia jest, bo bym jakąś kontuzję złapał przy takim tempie.
Co do biegania dużej ilości kilometrów, to faktycznie Niemcy to lubią.

Tu też niemiecki plan, ale co do temp, to przeciwieństwo wcześniejszego -> LINK bo w tym większość biegania to jest po 4'00"/km ( TM u mnie trochę wolniej ) lub 5'00"/km na beesach No i krótszy bo tylko 12 tygodni - chyba optymalna długość.

Co do Hansonów, to czytałem i też jest w kręgu mojego zainteresowania.

[panucci10]

Mi tam się wydaje że ten trening z laufszene jest spoko ale tylko pod połówke, a km ma na tyle <ok 80-90> że spokojnie można walnąć z tego niezły maraton! Oczywiście też są te BSy po ponad 6:00/km <nie wiem po co> ale jest ich mniej i zawsze to można zmienic tempa na nich. Ja jak próbowałem tego planu to te BSy zamieniałem na długą, spokojną jazde na rowerze

[sosik]

przeniosłem do bloga

[Skoor]

Przenies to sobie do bloga

W tym treningu nic mnie nie dziwi. Jak zwykle szalenczo mocny, ale 2h zakupow w biedrze?

[panucci10]

To co Ty wyprawiasz na tych longach to są jakieś szaleństwa No ale jak czujesz że jest ok i tak lubisz , tzn. że tak jest

[Matxs]

Ze smokiem Kraków wygrał ale czas jakoś walczyć z tym z z g na końcu. Współczuję bardzo tych stężeń. Masz maski?

[sosik]

Skoor - przeniesione - coś mi się wątki poknociły. Co do biedronki, to zakupy na cały tydzień no i z tego 20 minut stania do kasy. Dwa koszyki przeskanować i zapakować też trochę trwa .

Matxs - nie mam żadnych masek. Nie ma sensu w takim czymś biegać, bo tlenu brakuje.

panucci10 - bardzo lubię. Najlepsze jest to, że na końcu czuję zmęczenie i brak paliwa bo biegam to bez żarcia i picia. Jednak godzinkę po już jest dużo lepiej. No i po takich szaleństwach zawsze biorę 5-6 g BCAA. Niby przydałoby się mięśnie na nogach trochę spalić, ale aż tak się nie będę poświęcał

[panucci10]

panucci10 - bardzo lubię. Najlepsze jest to, że na końcu czuję zmęczenie i brak paliwa bo biegam to bez żarcia i picia. Jednak godzinkę po już jest dużo lepiej. No i po takich szaleństwach zawsze biorę 5-6 g BCAA. Niby przydałoby się mięśnie na nogach trochę spalić, ale aż tak się nie będę poświęcał

Ja też biegam zawsze na czczo i mam nadzieje że np na maratonie bede miał dodatkowo paliwo w postaci żeli czy wody
Szkoda tylko że niestety takiej temperatury nie bedzie na CM , to dla mnie kluczowe!

[roberturbanski]

Ja myślę że życiówka Pawła na 42 km na treningu to kwestia czasu i to niezbyt odległego

[panucci10]

Paweł do jakiej wagi startowej chcesz zejść na marzannie i CM?

[sosik]

Paweł do jakiej wagi startowej chcesz zejść na marzannie i CM?

Cóż to trudne pytanie. Nie mam konkretnego celu. Ważniejsze, żeby to powoli, ale konsekwentnie szło.
Z drugiej strony, coś czuję, że i tak będę musiał to niedługo skończyć. Już teraz, przy wadze ok 82 kg moja Małżonka co raz bardziej narzeka na mój wygląd (znaczy wg niej, że kościotrup jestem)

[mihumor]

Zmniejszenie konsumpcji piweczka wpłynie na wagę startową i skład ciała lepiej niż spora ilość kilometrów. Te niektóre żony to mają dziwny gust, miast wysportowanych facetów wolą podtatusiałych grubasków, przypomina mi to gusta mojej teściowej. Sosik w wadze 80kg to raczej na zasuszonego chudzielca nie wyglądasz. Na pohybel takim gustom babcinym

[sosik]

Tak jak pisałem wcześniej. Mam masywne nogi i chudą górę. W tym momencie żebra już mogę liczyć, a na brzuchu zaczyna wyłaniać się sześciopak.
Co do piwka, to trochę obciąłem spożycie. Na razie widzę, że powoli waga spada. Tempo mnie zadowala więc nie kombinuję za bardzo. Każdy kilogram mniej będzie sukcesem i zbliży mnie do 2:50 na Cracovii.

[mihumor]

Trzeba brać pod uwagę fakt, ze optymalna waga startowa to nie jest waga jak najniższa. Spadek wagi wiąże się ze spadkiem siły i generalnym stopniowym słabnięciem, do pewnego momentu daje to zysk w bieganiu bo spadek mocy jest mniejszy niż zysk z tytułu mniejszego ciężaru do dźwigania ale gdzieś jest punkt przegięcia gdy już straty zaczynają być duże, większe niż teoretyczne zyski a do tego pojawiają się problemy z energią potrzebną do ogarnięcia odpowiedniej ilości treningu - tak na chłopski rozum. Optymalizacja wagi startowej wiąże się z przebudową składu naszego ciała i to daje zyski. Optymalizacja składu ciała i wagi to poprawa wyników. U mnie generalnie od trzech lat waga startowa jest w miarę stała, tj 72,5kg +/- 1kg. Gdybym podszedł restrykcyjnie do ilości przyjmowanych kalorii to być może bym zszedł nawet poniżej 70kg ale nie mam pewności czy to by się przełożyło na lepsze wyniki oraz siłę do robienia treningu. Troszkę to widzę jak stąpanie po kruchym lodzie i wolę być ostrożny. W pewnym stopniu przebudowałem skład ciała ale to jest proces i wymaga czasu - u ciebie też ten proces na pewno postępuje, ciało buduje formę optymalną do funkcji a sposób odżywiania i regeneracji wpływa na tempo i skuteczność takiej adaptacji.