
na samej mecie z pewnością coś do jedzenia będzie. rok temu były owoce i sałatki.
To jeszcze info z facebooka: "ORLEN Warsaw Marathon: Voucher uprawnia do otrzymania kiełbaski i jest konieczny, aby ją otrzymać."harti pisze:wszystko jasne, są dwa voucheryPiotr_Z pisze: Jesuuu, to ja już nic nie rozumiem. Chyba trzeba ten talon zwinąć w rulonik i ... włożyć do kieszonki, zaszyć w gatkach, włożyć pod wkładkę do buta itp![]()
A wracając do talonu, jeżeli faktycznie bez tego nic do szamania na mecie nie będzie, to ciekawe jaki geniusz to wymyślił?
- żółty (biedronka) - na dzisiejszy pasta party
- niebieski - na posiłek po jutrzejszym biegu
też chciałbym poznać nazwisko tego "geniusza" który wymyślił te kawałki tekturki które trzeba mieć ze sobą na mecie żeby dostać posiłek.. do buta sobie nie włożę, nie mam kieszonek, nie zostawiam nic w depozycie, w ręku też nie dam rady trzymać przez 3 godziny.. chyba jednak będę ZMUSZONY wziąć ten worek na depozyt i włożyć do niego tylko ten cholerny kupon! dlaczego nie mogą wydawać posiłku na podstawie numeru startowego/medalu?!?!
a ja przypominam sobie z różnych imprez biegowych jedno proste rozwiązanie:neevle pisze:Ano wynika to z tego, że każdy ma dostać JEDEN posiłek. Na pewno znalazłoby się grono cebulaków, którzy podchodziliby kilka razy po tę nieszczęsną kiełbaskę dla rodziny czy znajomych, a nie ulega wątpliwości, że żarcia powinno starczyć dla wszystkich, również tych, którzy biegną w granicach limitu czasowego. I nie, wydawanie na podstawie numeru startowego nie działałoby, bo przy każdej podchodzącej osobie, ktoś musiałby wśród tysięcy numerów sprawdzać, czy dany numer nie został już skreślony (odebrał jeden posiłek).