Mazowiecki Park Krajobrazowy
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Dzięki Piotrek za info, mieliśmy wstępny plan pojechać dziś wieczorem do Marysi na spokojne 50 minut truchtu.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
To nie rezygnujcie!
Sprawdzicie, czy już wszystko się w lesie roztopiło? Podejrzewam, że tak. A na wydmie jest na pewno sucho.
Przy okazji będziemy mieli pełną relację.
Sprawdzicie, czy już wszystko się w lesie roztopiło? Podejrzewam, że tak. A na wydmie jest na pewno sucho.
Przy okazji będziemy mieli pełną relację.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Zrezygnowaliśmy z Marysi i pojechaliśmy do PS. A tam przygotowania do meczu. W parku pełno policji i samochodów prywatnych.
Wszystko co nie było utwardzone jest teraz błotniste, nie da się przejść suchą stopą. Jeżeli tak wygląda główna alejka w Marysi to z bieganiem tam trzeba się chwilowo wstrzymać.
Pobiegaliśmy 50 minut, posłuchaliśmy narastającej wrzawy z pobliskiego stadionu i wróciliśmy do domu.
Wszystko co nie było utwardzone jest teraz błotniste, nie da się przejść suchą stopą. Jeżeli tak wygląda główna alejka w Marysi to z bieganiem tam trzeba się chwilowo wstrzymać.
Pobiegaliśmy 50 minut, posłuchaliśmy narastającej wrzawy z pobliskiego stadionu i wróciliśmy do domu.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Z okna autobusu dzisiaj widzialam że nie. Specjalnie się wpatrywałam w jedna moja ulubioną alejkę i na niej jak najbardziej jakies brudnokiedyśbiałe lezy...PiotrekMarysin pisze:Sprawdzicie, czy już wszystko się w lesie roztopiło? Podejrzewam, że tak.
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A jednak. Roztopiło się i w większości wyschło.
Pięknie sie dzisiaj biegało Ponioslo mnie, 31 km w 2:58...
Pięknie sie dzisiaj biegało Ponioslo mnie, 31 km w 2:58...
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Tak w lesie już sucho, czasem tylko jakaś zamarznięta kałuża w koleinach, ale da się ominąć. Mimo słońca zimno jednak, przynajmniej jak się nie biegnie.
Piotrek_Marysin, gratulacje za rowerowe osiągnięcia - utrzymujesz ładne miejsce w stawce!
Piotrek_Marysin, gratulacje za rowerowe osiągnięcia - utrzymujesz ładne miejsce w stawce!
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Dziękuję!
Jechałem na tyle na ile miałem siłę po wczorajszych prawie 20 km po wydmie (duathlon biegowy). Dzisiaj niestety znowu kilka razy leżałem ( w pewnym momencie przestałem liczyć, ale chyba z 8-9 razy) właśnie przez te ostatnie kawałki lodu. Niestety momentami zajmowały całą szerokość drogi...
Świetny trening. Najbardziej zadowolony jestem, bo dystans i czas się wydłużył, a ja wytrzymałem, czyli postęp treningowy jest.
W tym tygodniu to już koniecznie po Marysi pobiegam.
Jechałem na tyle na ile miałem siłę po wczorajszych prawie 20 km po wydmie (duathlon biegowy). Dzisiaj niestety znowu kilka razy leżałem ( w pewnym momencie przestałem liczyć, ale chyba z 8-9 razy) właśnie przez te ostatnie kawałki lodu. Niestety momentami zajmowały całą szerokość drogi...
Świetny trening. Najbardziej zadowolony jestem, bo dystans i czas się wydłużył, a ja wytrzymałem, czyli postęp treningowy jest.
W tym tygodniu to już koniecznie po Marysi pobiegam.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Tydzień minął i ani jednego wpisu!?!?
Czy ktoś oprócz mnie tu jeszcze zagląda?
Czy może wszyscy tak intensywnie trenują przed PMW, że nie mają czasu pochwalić się o tym na forum?
Tradycyjnie przed pierwszą w sezonie połówką wątpię w poprawienie życiówki, tym bardziej, że bieganie potraktowałem trochę po macoszemu. Dodatkowo trasa w Warszawie nie zapowiada się na szybką. Ale z kolei starty w Falenicy wypadły nadzwyczaj dobrze, więc może nie będzie źle.
W Marysi bieganie jak zwykle na wysokim poziomie. Rankami jest uroczo, bo słońce świeci wiosennie, ale jeszcze trochę zimnawo. Wiosna jednak już za pasem i wkrótce ciepełko mam nadzieję zagości.
Wielkie gratulacje dla Ani za odjazdową kabacką życiówkę. To już jest wynik!
Czy ktoś oprócz mnie tu jeszcze zagląda?
Czy może wszyscy tak intensywnie trenują przed PMW, że nie mają czasu pochwalić się o tym na forum?
Tradycyjnie przed pierwszą w sezonie połówką wątpię w poprawienie życiówki, tym bardziej, że bieganie potraktowałem trochę po macoszemu. Dodatkowo trasa w Warszawie nie zapowiada się na szybką. Ale z kolei starty w Falenicy wypadły nadzwyczaj dobrze, więc może nie będzie źle.
W Marysi bieganie jak zwykle na wysokim poziomie. Rankami jest uroczo, bo słońce świeci wiosennie, ale jeszcze trochę zimnawo. Wiosna jednak już za pasem i wkrótce ciepełko mam nadzieję zagości.
Wielkie gratulacje dla Ani za odjazdową kabacką życiówkę. To już jest wynik!
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dziękuję, dziękuję, nie chciałam się przesadnie chwalić. Nadal jestem zaskoczona, bo...
No, ale wszystko o tym biegu tradycyjnie na aniabiega
A wczoraj długie bieganie - spod domu przez Daków, Radość, Międzylesie, Anin - do Marysi właśnie, gdzie było jakby lekko suszej niż po mojej stronie, potem jeszcze dokrętka przy Wiśniowej Górze. 32 km, ale ciężko było. O dziwo, fragment po Marysi był najszybciej
No, ale wszystko o tym biegu tradycyjnie na aniabiega
A wczoraj długie bieganie - spod domu przez Daków, Radość, Międzylesie, Anin - do Marysi właśnie, gdzie było jakby lekko suszej niż po mojej stronie, potem jeszcze dokrętka przy Wiśniowej Górze. 32 km, ale ciężko było. O dziwo, fragment po Marysi był najszybciej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Gocławek
Aha, to w Marysi wczoraj było bardziej sucho? Hmmm... To ja w takim razie muszę zmienić zdanie o moim wczorajszym bieganiu, bo jak dla mnie błocko było okropne.
Ania - gratuluję pięknego wyniku!
Zamówiłem szosówkę...
Ania - gratuluję pięknego wyniku!
Zamówiłem szosówkę...
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Pozdrawiam,
Gerard
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
No proszę, kolejny tri nam pod bokiem wyrasta. Cieszę się niezmiernie Gerard!
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Dzień dobry, cześć i czołem!
Rzeczywiście tygodniowe przerwy są co do zasady niedopuszczalne w wątkowych aktywnościach, ale że w międzyczasie wiara ładnie biegała, tłumaczy to i cieszy zarazem. Znakiem tego - nie wszytek duch w narodzie przygasł. Ba, jego część przenosi się na cyklistykę.
Domowy Klub Wypoczynkowy również przygotowuje się do startu oraz, co nie mniej ważne, finiszu stolicznej połówki. Przygotowuje to za duże słowo, w każdym razie po lesie nogą w niedzielne popołudnie pomachać raczył.Ruch na dwa tygodnie przed jak wół stoi w każdym planie - od Gallowaya do tego drugiego jegomościa na "G", więc wypadało.
Tymczasem pełne zaskoczenie przyrodnicze! Śniegu mniej niż napłaczyn kota, chaszcze spowiły falenicko-aleksadryjskie łąki i zagajniki, woda uniosła się na powierzchnię. Na pomoc współczesnej techniki nie można było liczyć - jak z zwykle, kiedy akurat człowiek w potrzebie; Podczas wymiany baterii w Garminie wszystkie zapisane w pamięci trasy szlak zechciał trafić. Co bardziej przygnębiające, również z umysłu uleciała pamięć o tych miejscach z poprzednich sezonów. Zbieg tak złowrogich okoliczności sprawił, że DKW zbłądził sobie w rejonie ul. Podkowy nie mogąc trafić na suchą drogę powrotną. Za punkt honoru klubu postawił jednak niewracanie do stajni po własnych śladach. Punkt ten ostateczenie utrzymać się udało, ale wymagało to kilku prób owocujących małym Adventure Trophy. Po jego skutkach pozostaje dylemat o przygotowanie butów na następną wycieczkę:
Ociec...
Prać?
Chyba, że Gerard jest również w posiadaniu i używaniu czepka i szykuje się na Habdzinmena - a, to przepraszam!
Spoglądamy łaso na rowerki, żeby może w górki gdzieś skoczyć niebawem.
Do jazdy z dziećmi po górach odkryliśmy fajny patent - sztywny hol. Przednie kółko w górę i duet śmiga jak fryga.
Bawcie się dobrze!
Yogi
Rzeczywiście tygodniowe przerwy są co do zasady niedopuszczalne w wątkowych aktywnościach, ale że w międzyczasie wiara ładnie biegała, tłumaczy to i cieszy zarazem. Znakiem tego - nie wszytek duch w narodzie przygasł. Ba, jego część przenosi się na cyklistykę.
Domowy Klub Wypoczynkowy również przygotowuje się do startu oraz, co nie mniej ważne, finiszu stolicznej połówki. Przygotowuje to za duże słowo, w każdym razie po lesie nogą w niedzielne popołudnie pomachać raczył.Ruch na dwa tygodnie przed jak wół stoi w każdym planie - od Gallowaya do tego drugiego jegomościa na "G", więc wypadało.
Tymczasem pełne zaskoczenie przyrodnicze! Śniegu mniej niż napłaczyn kota, chaszcze spowiły falenicko-aleksadryjskie łąki i zagajniki, woda uniosła się na powierzchnię. Na pomoc współczesnej techniki nie można było liczyć - jak z zwykle, kiedy akurat człowiek w potrzebie; Podczas wymiany baterii w Garminie wszystkie zapisane w pamięci trasy szlak zechciał trafić. Co bardziej przygnębiające, również z umysłu uleciała pamięć o tych miejscach z poprzednich sezonów. Zbieg tak złowrogich okoliczności sprawił, że DKW zbłądził sobie w rejonie ul. Podkowy nie mogąc trafić na suchą drogę powrotną. Za punkt honoru klubu postawił jednak niewracanie do stajni po własnych śladach. Punkt ten ostateczenie utrzymać się udało, ale wymagało to kilku prób owocujących małym Adventure Trophy. Po jego skutkach pozostaje dylemat o przygotowanie butów na następną wycieczkę:
Ociec...
Prać?
Ja też się cieszę, ale objawy Gerarda wskazują na razie na bi.PiotrekMarysin pisze:No proszę, kolejny tri nam pod bokiem wyrasta. Cieszę się niezmiernie Gerard!
Chyba, że Gerard jest również w posiadaniu i używaniu czepka i szykuje się na Habdzinmena - a, to przepraszam!
Spoglądamy łaso na rowerki, żeby może w górki gdzieś skoczyć niebawem.
Do jazdy z dziećmi po górach odkryliśmy fajny patent - sztywny hol. Przednie kółko w górę i duet śmiga jak fryga.
Bawcie się dobrze!
Yogi
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Gocławek
Yogi, wolałbym raczej określenie duo. Bi może sie niektórym dość niefortunnie skojarzyć, a w tym temacie na razie na zmiany się nie zanosi.Yogi! pisze:Ja też się cieszę, ale objawy Gerarda wskazują na razie na bi.PiotrekMarysin pisze:No proszę, kolejny tri nam pod bokiem wyrasta. Cieszę się niezmiernie Gerard!
Chyba, że Gerard jest również w posiadaniu i używaniu czepka i szykuje się na Habdzinmena - a, to przepraszam!
W posiadaniu czepka co prawda jestem, ale czepek strasznie wodę przepuszcza. A ja nie lubię, jak mi woda przepłukuje wszystkie małżowiny.
Ale jeżeli kiedyś zmianię styl, z dyrektorskiego na sportowy, to mając taki rower, do tri będzie już zdecydowanie bliżej.
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Pozdrawiam,
Gerard
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Drogi Yogi, zaintrygowałeś mnie.Yogi! pisze:... finiszu stolicznej połówki...
Jaki BPS robisz w ramach przygotowań do tego finiszu?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Kurcze, u mnie wczoraj było podobnie. A, bo późno - przed północą - skończyłam robić jakieś opracowanie, musiałam jakoś pobudzić krążenie krwi i w ogóle.PiotrekMarysin pisze:Drogi Yogi, zaintrygowałeś mnie.
Jaki BPS robisz w ramach przygotowań do tego finiszu?
A kilka dni temu było tak (to dla tych co to twierdzą, że śnieg w odwrocie):
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.