sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

[panucci10]

Czy Ty nadal utrzymujesz że nie masz szans na życiówke w marzannie? Po takim ciągłym i z takim zapasem to wydaje mi sie że życiówke byś pyknął!

[sosik]

Czy Ty nadal utrzymujesz że nie masz szans na życiówke w marzannie? Po takim ciągłym i z takim zapasem to wydaje mi sie że życiówke byś pyknął!

Nie ma szans. Aby pobiec 1:26, to musiałbym być na dyszkę w okolicy 39 minut. Na tyle na pewno nie jestem. Dzisiaj owszem dobiłbym do 10 km w 40:00 minut, ale to byłby praktycznie maks.
Po 4'05"/km to w tym momencie może 15 km bym zrobił.

[Skoor]

Czy Ty nadal utrzymujesz że nie masz szans na życiówke w marzannie? Po takim ciągłym i z takim zapasem to wydaje mi sie że życiówke byś pyknął!

A ja się pytam czy Ty poważnie mówisz, że nie dasz rady pobiec na 1:40, bo po tym co biegasz powiedziałbym co innego

[sosik]

Skoor a Ty na ile lecisz Marzannę?

[Skoor]

Widzę, że wieści szybko się roznoszą

Ja oczywiście na życiówkę, nie ma opierdzielania się.

[panucci10]

Czy Ty nadal utrzymujesz że nie masz szans na życiówke w marzannie? Po takim ciągłym i z takim zapasem to wydaje mi sie że życiówke byś pyknął!

Nie ma szans. Aby pobiec 1:26, to musiałbym być na dyszkę w okolicy 39 minut. Na tyle na pewno nie jestem. Dzisiaj owszem dobiłbym do 10 km w 40:00 minut, ale to byłby praktycznie maks.
Po 4'05"/km to w tym momencie może 15 km bym zrobił.

No co TY gadasz! Dokładnie rok temu żaden z nas nie zbliżył się nawet do 39min/10km a pobiegliśmy po 1:26:xx!!! Ja jak wtedy latałem dyszke w 39:50 to był max! Ty z resztą podobnie, a wydaje mi sie że jak byś spiął pośladki to byś poprawił życiówke, tym bardziej że z tego co pamiętam miałeś kryzys pod koniec.... no i świadomość że ja się czaje za plecami

Czy Ty nadal utrzymujesz że nie masz szans na życiówke w marzannie? Po takim ciągłym i z takim zapasem to wydaje mi sie że życiówke byś pyknął!

A ja się pytam czy Ty poważnie mówisz, że nie dasz rady pobiec na 1:40, bo po tym co biegasz powiedziałbym co innego

Yhy może i dam ale trudno bedzie !@#$%!

[sosik]

No co TY gadasz! Dokładnie rok temu żaden z nas nie zbliżył się nawet do 39min/10km a pobiegliśmy po 1:26:xx!!! Ja jak wtedy latałem dyszke w 39:50 to był max! Ty z resztą podobnie, a wydaje mi sie że jak byś spiął pośladki to byś poprawił życiówke, tym bardziej że z tego co pamiętam miałeś kryzys pod koniec.... no i świadomość że ja się czaje za plecami

Rok temu robiłem 12 km po 4'00" na niższym tętnie i się zastanawiałem czy do 15 nie dobić. Jak widać trochę mi brakuje do tego poziomu, ale cierpliwie i powoli do przodu, to może się uda powalczyć na Cracovii ( przy sensownych warunkach )

Skoor to ile teraz Twoja życiówka na połówce stoi?

[Skoor]

Skoor to ile teraz Twoja życiówka na połówce stoi?

W tym sęk, że wszystko co pobiegnę będzie moją życiówką To mój debiut. Inaczej go sobie wyobrażałem, jeszcze w styczniu miałem plany na łamanie 1:30(w styczniu robiłem długie wybieganie na tętnie średnim 152 po 4:40/km), ale po kontuzji na nic się nie nastawiam. Może udałoby się w okolicy 1:40 pobiec, ciężko powiedzieć bo nie zacząłem nawet jeszcze jakoś konkretnie biegać...

[sosik]

To chyba będzie niezła paczka na okolice 1:38 - Glonson chce na tyle lecieć, Kaśka41 też poniżej 1:40. Panu i Krzychu chyba się też zabiorą.

[Skoor]

Na 1:38 to ja chyba jestem za cienki w łydkach

[sosik]

Na 1:38 to ja chyba jestem za cienki w łydkach

Ostatnio widziałem dyszkę po 4'32"/km u Ciebie więc chyba nie jest tak źle?

[Skoor]

Nie nie, to był trening z tamtego roku, źle sobie kliknąłem jak importowałem xml-a na run-log Najszybsze co ostatnio pobiegłem to było 12km po 4:36, ale do 21km jeszcze daleko

[acer]

Również zgłaszam się do zlotu forumowiczów

Sosik kiedy odbierasz pakiet? ja raczej podjadę w pod wieczór w sobotę.

[sosik]

Sosik kiedy odbierasz pakiet? ja raczej podjadę w pod wieczór w sobotę.

Wieśku jeszcze nie wiem. Możliwe, że w niedzielę przed zawodami dopiero.

[mihumor]

Paweł - a ty na ile to zamierzasz biec? O życiówkę pewnie byś powalczył bo po 4.06 mogłoby się jakoś udać to pocisnąć, nie sądzisz? Ja to towarzystwo jakieś będę musiał "przytulić" w biegu ale pewnie jak to zwykle bywa skończy się samotnymi zmaganiami. Szkoda bo w towarzystwie jakoś zwykle łatwiej Na prognozie ciągle dużo wiatru, za dużo. No i zachodni niestety a to gorszy wariant na tej trasie