PATATAJEC - Powrót do regularnego biegania
Moderator: infernal
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
środa, 4 maja 2011
░ START: 13:33
░ WARUNKI: słonecznie, wiatr - dobre warunki do biegania
░ TEMPERATURA: 10°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 407 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ +- BNP
█ SUMA: 53'41"/ 11,19 km = 04'47" (82%)
█► 5'11" - 72%
█► 5'14" - 77%
█► 5'04" - 81%
█► 4'51" - 79%
█► 4'46" - 80%
█► 4'52" - 80%
█► 4'59" - 84%
█► 4'49" - 86%
█► 4'36" - 85%
█► 4'34" - 88%
█► 3'57" - 90%
█► 3'45" - 95%
Ogarniamy Krzycha!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
No i stało się... Kolejna przerwa w bieganiu. Mrużąc oko, można by nagiąć nieco fakty i przerwę wrzucić do worka "roztrenowanie"... Tylko raz: po co? Dwa: po czym? Trzy: w środku sezonu?... Prawda jest okrutna - rozleniwiłem się straszliwie. Muzykowanie i "muzykowanie" rozproszyło nieco moje biegowe chęci, a i jak wróciłem to było parę dni takich, że mimo że nie grałem, to czułem, że kierwa cały czas "muzykuję" ... A łeb od tego boli i głupoty się dzieją!
Z fajnych rzeczy - przygarnąłem pod skrzydło fajną zawodniczkę i trenujemy sobie tutaj trochę powolutku !
Z dziś - miałem ochotę się zmęczyć, co wcale nie było trudne mając na uwadze przerwę... Poleciałem na trasę nad kanał zaborowski - po piaszczystej drodze z niewielkimi wzniesieniami i pobiegłem jak mnie nogi poniosły. Końcówka mocniejsza (max 204 bpm'y na sercomierzu), ale i trudniejsza trasa (więcej pod górę). Większych przygód, poza spotkaniem sarenki nie miałem.. Choć nie wiem co to było w zasadzie, bo słyszałem tylko tratowanie zieleni i widziałem coś białego - statystycznie, sarenka... Na samym kanale super... Gdyby było cieplej pomoczyłbym nogi. Tam spokój, ptaki, jakieś owady cykają i prawie samochodów z ulicy nie słychać...
No nic... Obowiązki trenera wzywają. Kończę więc i mam nadzieję na powrót systematyczności w moim małym biegowym wszechświecie.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ POPRZEDNIE TRENINGI:
█ czwartek, 21 kwietnia 2011
█ SUMA: 64'12"/ 11,52 km = 05'34" (78%)
█► 4'56" - 74%
█► 5'08" - 76%
█► 5'29" - 80%
█► 5'56" - 79%
█► 5'44" - 80%
█► 5'55" - 81%
█► 5'55" - 77%
█► 5'53" - 76%
█► 6'09" - 78%
█► 5'39" - 80%
█► 5'02" - 77%
█► 4'27" - 83%
█ wtorek, 26 kwietnia 2011
█ SUMA: 38'31"/ 7,58 km = 05'04" (81%)
█► 5'19" - 71%
█► 5'25" - 78%
█► 5'16" - 80%
█► 5'17" - 81%
█► 5'15" - 82%
█► 4'50" - 83%
█► 4'50" - 86%
█► 3'53" - 92%
█ czwartek, 28 kwietnia 2011
█ SUMA: 45'17"/ 8,11 km = 05'35" (76%)
█► 5'42" - 68%
█► 5'38" - 74%
█► 5'37" - 75%
█► 5'35" - 77%
█► 5'38" - 77%
█► 5'36" - 78%
█► 5'35" - 79%
█► 5'26" - 79%
█► 4'11" - 85%
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2515 km, w czasie 9.14:30:40
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 557,4 / 2000 km. (27,9%)
Jakiś BS lekki.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 13:33
░ WARUNKI: słonecznie, wiatr - dobre warunki do biegania
░ TEMPERATURA: 10°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 407 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ +- BNP
█ SUMA: 53'41"/ 11,19 km = 04'47" (82%)
█► 5'11" - 72%
█► 5'14" - 77%
█► 5'04" - 81%
█► 4'51" - 79%
█► 4'46" - 80%
█► 4'52" - 80%
█► 4'59" - 84%
█► 4'49" - 86%
█► 4'36" - 85%
█► 4'34" - 88%
█► 3'57" - 90%
█► 3'45" - 95%
Ogarniamy Krzycha!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
No i stało się... Kolejna przerwa w bieganiu. Mrużąc oko, można by nagiąć nieco fakty i przerwę wrzucić do worka "roztrenowanie"... Tylko raz: po co? Dwa: po czym? Trzy: w środku sezonu?... Prawda jest okrutna - rozleniwiłem się straszliwie. Muzykowanie i "muzykowanie" rozproszyło nieco moje biegowe chęci, a i jak wróciłem to było parę dni takich, że mimo że nie grałem, to czułem, że kierwa cały czas "muzykuję" ... A łeb od tego boli i głupoty się dzieją!
Z fajnych rzeczy - przygarnąłem pod skrzydło fajną zawodniczkę i trenujemy sobie tutaj trochę powolutku !
Z dziś - miałem ochotę się zmęczyć, co wcale nie było trudne mając na uwadze przerwę... Poleciałem na trasę nad kanał zaborowski - po piaszczystej drodze z niewielkimi wzniesieniami i pobiegłem jak mnie nogi poniosły. Końcówka mocniejsza (max 204 bpm'y na sercomierzu), ale i trudniejsza trasa (więcej pod górę). Większych przygód, poza spotkaniem sarenki nie miałem.. Choć nie wiem co to było w zasadzie, bo słyszałem tylko tratowanie zieleni i widziałem coś białego - statystycznie, sarenka... Na samym kanale super... Gdyby było cieplej pomoczyłbym nogi. Tam spokój, ptaki, jakieś owady cykają i prawie samochodów z ulicy nie słychać...
No nic... Obowiązki trenera wzywają. Kończę więc i mam nadzieję na powrót systematyczności w moim małym biegowym wszechświecie.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ POPRZEDNIE TRENINGI:
█ czwartek, 21 kwietnia 2011
█ SUMA: 64'12"/ 11,52 km = 05'34" (78%)
█► 4'56" - 74%
█► 5'08" - 76%
█► 5'29" - 80%
█► 5'56" - 79%
█► 5'44" - 80%
█► 5'55" - 81%
█► 5'55" - 77%
█► 5'53" - 76%
█► 6'09" - 78%
█► 5'39" - 80%
█► 5'02" - 77%
█► 4'27" - 83%
█ wtorek, 26 kwietnia 2011
█ SUMA: 38'31"/ 7,58 km = 05'04" (81%)
█► 5'19" - 71%
█► 5'25" - 78%
█► 5'16" - 80%
█► 5'17" - 81%
█► 5'15" - 82%
█► 4'50" - 83%
█► 4'50" - 86%
█► 3'53" - 92%
█ czwartek, 28 kwietnia 2011
█ SUMA: 45'17"/ 8,11 km = 05'35" (76%)
█► 5'42" - 68%
█► 5'38" - 74%
█► 5'37" - 75%
█► 5'35" - 77%
█► 5'38" - 77%
█► 5'36" - 78%
█► 5'35" - 79%
█► 5'26" - 79%
█► 4'11" - 85%
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2515 km, w czasie 9.14:30:40
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 557,4 / 2000 km. (27,9%)
Jakiś BS lekki.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
czwartek, 5 maja 2011
░ START: 19:31
░ WARUNKI: pochmurno, deszcz
░ TEMPERATURA: 6°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 416 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ +- BNP ?!
█ SUMA: 43'32"/ 9,06 km (83%)
█► 5'24" - 69%
█► 5'03" - 79%
█► 4'46" - 84%
█► 4'53" - 84%
█► 4'52" - 81%
█► 4'56" - 83%
█► 4'51" - 86%
█► 4'40" - 88%
█► 3'52" - 93%
█► 3'00" - 98%
Z drogi, szef biegnie!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Chyba absencję w bieganiu staram się nadrobić zaangażowaniem. Wiem, że nie tędy droga, ale nogi są świeże i po prostu chce się biec. Dziś biegałem w deszczu, w leśnym półmroku. 1,5 km po tym jak zacząłem biec trafiłem na wyjątkowo chętnie współpracującego rowerzystę, choć chęć do współpracy okazał dopiero jak się dowiedział, że za nim biegnę. Dogoniłem go już na 1 km biegu, ale tak kluczył po ścieżce, że za cholerę nie mogłem go wyminąć. Wreszcie, depcząc mu prawie po oponie, tuż za uchem powiedziałem mu - Uwaga, będę wyprzedzał... Usłyszałem gromkie - Dobraaaaa! i gość po prostu skręcił ze ścieżki prosto w zielone krzaczory! Podziękowałem a na odchodne jeszcze usłyszałem - Nie ma sprawy, szefie!!! :D
Reszta trasy bez niespodzianek. Trochę się zmachałem, ale docisnąłem na koniec i prawie zamknąłem budzik. Mój szacowany HRmax 215 chyba jednak jest niedoszacowany, bo po zatrzymaniu się zerknąłem i było 214... Ostatnie 620 metrów leciałem na powyżej 200, cały czas przyspieszając. Dużo rezerwy nie było, ale w warunkach zawodów czuję, że zbliżyłbym się do 220... Nie wymiotowałem, zawrotów głowy nie było.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2525 km, w czasie 9.15:14:12
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 566,4 / 2000 km. (28,3%)
się zobaczy, ale chyba wolne
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 19:31
░ WARUNKI: pochmurno, deszcz
░ TEMPERATURA: 6°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 416 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ +- BNP ?!
█ SUMA: 43'32"/ 9,06 km (83%)
█► 5'24" - 69%
█► 5'03" - 79%
█► 4'46" - 84%
█► 4'53" - 84%
█► 4'52" - 81%
█► 4'56" - 83%
█► 4'51" - 86%
█► 4'40" - 88%
█► 3'52" - 93%
█► 3'00" - 98%
Z drogi, szef biegnie!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Chyba absencję w bieganiu staram się nadrobić zaangażowaniem. Wiem, że nie tędy droga, ale nogi są świeże i po prostu chce się biec. Dziś biegałem w deszczu, w leśnym półmroku. 1,5 km po tym jak zacząłem biec trafiłem na wyjątkowo chętnie współpracującego rowerzystę, choć chęć do współpracy okazał dopiero jak się dowiedział, że za nim biegnę. Dogoniłem go już na 1 km biegu, ale tak kluczył po ścieżce, że za cholerę nie mogłem go wyminąć. Wreszcie, depcząc mu prawie po oponie, tuż za uchem powiedziałem mu - Uwaga, będę wyprzedzał... Usłyszałem gromkie - Dobraaaaa! i gość po prostu skręcił ze ścieżki prosto w zielone krzaczory! Podziękowałem a na odchodne jeszcze usłyszałem - Nie ma sprawy, szefie!!! :D
Reszta trasy bez niespodzianek. Trochę się zmachałem, ale docisnąłem na koniec i prawie zamknąłem budzik. Mój szacowany HRmax 215 chyba jednak jest niedoszacowany, bo po zatrzymaniu się zerknąłem i było 214... Ostatnie 620 metrów leciałem na powyżej 200, cały czas przyspieszając. Dużo rezerwy nie było, ale w warunkach zawodów czuję, że zbliżyłbym się do 220... Nie wymiotowałem, zawrotów głowy nie było.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2525 km, w czasie 9.15:14:12
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 566,4 / 2000 km. (28,3%)
się zobaczy, ale chyba wolne
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
poniedziałek, 9 maja 2011
░ START: 19:58
░ WARUNKI: bezwietrznie, bezchmurnie, super warunki
░ TEMPERATURA: 16°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 423 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN 60'
█ SUMA: 39'05"/ 7,62 km = 05'07" (79%)
█► 5'22" - 71%
█► 5'23" - 75%
█► 5'06" - 77%
█► 5'17" - 79%
█► 5'10" - 82%
█► 5'05" - 83%
█► 4'55" - 84%
█► 4'21" - 87%
Fcuk!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Dziś wieczorne bieganie po lesie. Zero patrzenia na busolę. Po prostu biegłem, a myślami byłem gdzie indziej - miłe. Sam trening, oprócz paru komarów w gardle, zleciał bez niespodzianek. Znowu przyspieszona końcówka - tak wyszło, nie planowałem. Wieczorem fondue z przyjaciółmi, a w nocy niestety bad news ... Pierdoła ze mnie, bo nie sprawdziłem wcześniej... 29 maja jest 4 Bieg Truskawki w Truskawiu, całkiem niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Cholernie chciałem w nim pobiec. Okazało się, że już limit uczestników został osiągnięty . Wysłałem maila z pytaniem, czy da się nieco nagiąć przepisy, ale pewnie będzie lipa... Szkoda wielka, ale tak to jest jak bieganie schodzi na dalszy plan, co mi się ostatnio przytrafiło. Muszę moje patatajcowe alter ego nieco ożywić, bo dużo frajdy mnie omija...
Jak mail nic nie da, to polecę sobie mocną dychę samemu.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2532 km, w czasie 9.15:53:17
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 574,1 / 2000 km. (28,7%)
Mam ochotę na jakiś BS z rana. Pora więc spać.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 19:58
░ WARUNKI: bezwietrznie, bezchmurnie, super warunki
░ TEMPERATURA: 16°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 423 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN 60'
█ SUMA: 39'05"/ 7,62 km = 05'07" (79%)
█► 5'22" - 71%
█► 5'23" - 75%
█► 5'06" - 77%
█► 5'17" - 79%
█► 5'10" - 82%
█► 5'05" - 83%
█► 4'55" - 84%
█► 4'21" - 87%
Fcuk!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Dziś wieczorne bieganie po lesie. Zero patrzenia na busolę. Po prostu biegłem, a myślami byłem gdzie indziej - miłe. Sam trening, oprócz paru komarów w gardle, zleciał bez niespodzianek. Znowu przyspieszona końcówka - tak wyszło, nie planowałem. Wieczorem fondue z przyjaciółmi, a w nocy niestety bad news ... Pierdoła ze mnie, bo nie sprawdziłem wcześniej... 29 maja jest 4 Bieg Truskawki w Truskawiu, całkiem niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Cholernie chciałem w nim pobiec. Okazało się, że już limit uczestników został osiągnięty . Wysłałem maila z pytaniem, czy da się nieco nagiąć przepisy, ale pewnie będzie lipa... Szkoda wielka, ale tak to jest jak bieganie schodzi na dalszy plan, co mi się ostatnio przytrafiło. Muszę moje patatajcowe alter ego nieco ożywić, bo dużo frajdy mnie omija...
Jak mail nic nie da, to polecę sobie mocną dychę samemu.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2532 km, w czasie 9.15:53:17
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 574,1 / 2000 km. (28,7%)
Mam ochotę na jakiś BS z rana. Pora więc spać.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
wtorek, 10 maja 2011
░ START: 13:06
░ WARUNKI: skwar
░ TEMPERATURA: 24°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 431 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ BNP
█ SUMA: 37'30"/ 7,60 km (81%)
█► 5'20" - 69%
█► 5'13" - 76%
█► 5'02" - 79%
█► 4'59" - 81%
█► 4'50" - 83%
█► 4'50" - 85%
█► 4'43" - 87%
█► 4'10" - 90%
o basta
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Będzie szybko, bo się spieszę. Dopiero co pobiegałem. Co za skwar. Lało się ze mnie ponad normę. W sumie znowu forsowałem, ale jakoś tak naturalnie to wychodzi... Przestraszyłem dziś: Babkę i dziecko, jaszczurkę, sikającego rowerzystę i dziewczynę na wydmie... Tą ostatnią przeprosiłem, bo wypadało
Zbieram się, bo za 10 minut muszę wyjść, a jeszcze jestem w samych gaciach!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2540 km, w czasie 9.16:30:47
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 581,7 / 2000 km. (29,1%)
Może jakimś cudem coś się uda wybiegać
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 13:06
░ WARUNKI: skwar
░ TEMPERATURA: 24°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 431 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ BNP
█ SUMA: 37'30"/ 7,60 km (81%)
█► 5'20" - 69%
█► 5'13" - 76%
█► 5'02" - 79%
█► 4'59" - 81%
█► 4'50" - 83%
█► 4'50" - 85%
█► 4'43" - 87%
█► 4'10" - 90%
o basta
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Będzie szybko, bo się spieszę. Dopiero co pobiegałem. Co za skwar. Lało się ze mnie ponad normę. W sumie znowu forsowałem, ale jakoś tak naturalnie to wychodzi... Przestraszyłem dziś: Babkę i dziecko, jaszczurkę, sikającego rowerzystę i dziewczynę na wydmie... Tą ostatnią przeprosiłem, bo wypadało
Zbieram się, bo za 10 minut muszę wyjść, a jeszcze jestem w samych gaciach!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2540 km, w czasie 9.16:30:47
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 581,7 / 2000 km. (29,1%)
Może jakimś cudem coś się uda wybiegać
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2011, 09:23 przez PATATAJEC, łącznie zmieniany 1 raz.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
środa, 18 maja 2011
░ START: 15:19
░ WARUNKI: słońce, lekki wiatr
░ TEMPERATURA: 20°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 439 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY+~BNP
█ SUMA: 36'52"/ 7,59 km (81%)
█► 5'19" - 69%
█► 5'05" - 76%
█► 4'49" - 81%
█► 4'52" - 83%
█► 4'52" - 84%
█► 4'44" - 85%
█► 4'41" - 87%
█► 4'07" - 90%
Zwykłe bieganie po lesie
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Minął tydzień odkąd biegałem po raz ostatni. Przerwa nie z lenistwa, a z konieczności. Postawiłem sobie za punkt honoru, że pobiegam w poniedziałek lub wtorek, ale widać z tym honorem cienko... . No cóż. Zaczynam więc po raz kolejny, z nową energią .
Dziś biegło się dobrze, tętno wysokie, ale też nie biegłem wolno. Bieg zupełnie bez przygód... Tylko ja, komary, las i ptaki szukające w poszyciu robali. Pocenie się i oddychanie.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2547 km, w czasie 9.17:07:39
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 589,3 / 2000 km. (29,5%)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 15:19
░ WARUNKI: słońce, lekki wiatr
░ TEMPERATURA: 20°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 439 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY+~BNP
█ SUMA: 36'52"/ 7,59 km (81%)
█► 5'19" - 69%
█► 5'05" - 76%
█► 4'49" - 81%
█► 4'52" - 83%
█► 4'52" - 84%
█► 4'44" - 85%
█► 4'41" - 87%
█► 4'07" - 90%
Zwykłe bieganie po lesie
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Minął tydzień odkąd biegałem po raz ostatni. Przerwa nie z lenistwa, a z konieczności. Postawiłem sobie za punkt honoru, że pobiegam w poniedziałek lub wtorek, ale widać z tym honorem cienko... . No cóż. Zaczynam więc po raz kolejny, z nową energią .
Dziś biegło się dobrze, tętno wysokie, ale też nie biegłem wolno. Bieg zupełnie bez przygód... Tylko ja, komary, las i ptaki szukające w poszyciu robali. Pocenie się i oddychanie.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2547 km, w czasie 9.17:07:39
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 589,3 / 2000 km. (29,5%)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
czwartek, 19 maja 2011
░ START: 19:45
░ WARUNKI: duszno i komary
░ TEMPERATURA: 24°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 446 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ BNP
█ SUMA: 35'27"/ 7,48 km (82%)
█► 5'16" - 70%
█► 5'04" - 77%
█► 4'54" - 80%
█► 4'55" - 82%
█► 4'42" - 85%
█► 4'32" - 87%
█► 4'14" - 90%
█► 3'38" - 94%
Las, pot i komary
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
W zasadzie mógłbym skopiować wpis z wczoraj . Jedyne różnice między biegami, to więcej komarów w zębach i zmieniona końcówka, którą pobiegłem dziś po kostce, skracając nieco dystans. Znów noga podawała i nie chciałem zwalniać. Po biegu samopoczucie wyśmienite, ale czy to w związku z bieganiem? .
W weekend będzie biegowo ubogo... W niedzielę coś trzasnę. Może dłużej, a wolniej i mam nadzieję, że w końcu z jakimiś przygodami .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2555 km, w czasie 9.17:43:06
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 596,7 / 2000 km. (29,8%)
Niebiegowo.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 19:45
░ WARUNKI: duszno i komary
░ TEMPERATURA: 24°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 446 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ BNP
█ SUMA: 35'27"/ 7,48 km (82%)
█► 5'16" - 70%
█► 5'04" - 77%
█► 4'54" - 80%
█► 4'55" - 82%
█► 4'42" - 85%
█► 4'32" - 87%
█► 4'14" - 90%
█► 3'38" - 94%
Las, pot i komary
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
W zasadzie mógłbym skopiować wpis z wczoraj . Jedyne różnice między biegami, to więcej komarów w zębach i zmieniona końcówka, którą pobiegłem dziś po kostce, skracając nieco dystans. Znów noga podawała i nie chciałem zwalniać. Po biegu samopoczucie wyśmienite, ale czy to w związku z bieganiem? .
W weekend będzie biegowo ubogo... W niedzielę coś trzasnę. Może dłużej, a wolniej i mam nadzieję, że w końcu z jakimiś przygodami .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2555 km, w czasie 9.17:43:06
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 596,7 / 2000 km. (29,8%)
Niebiegowo.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
niedziela, 22 maja 2011
░ START: 18:31
░ WARUNKI: upał i komarów roje
░ TEMPERATURA: 26°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 457 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 54'31"/ 10,62 km = 05'08" (75%)
█► 5'12" - 69%
█► 5'16" - 73%
█► 5'04" - 75%
█► 5'00" - 73%
█► 5'12" - 75%
█► 5'20" - 75%
█► 5'23" - 76%
█► 5'14" - 77%
█► 5'06" - 77%
█► 4'59" - 77%
█► 4'19" - 81%
Krwiopijcy precz z mojego lasu!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Chciałem przygodę? No to mam! Założyłem dziś jajognioty, chyba po raz drugi w życiu. Gorąco, duszno, na bieganie wybrałem las, więc co mi tam... Może chociaż będzie chłodniej. To był błąd, który w połączeniu z faktem, że wypiłem za dużo Sprite'a pół godziny przed bieganiem, stał się fatalny w skutkach. Na początku było niewinnie, ale z czasem przerodziło się to w żywy horror. 20 metrów po wbiegnięciu do lasu zatrzymałem się na chwilę, by przeczytać smsa... 10 sekund później byłem oblepiony komarami. Ze 200 skrzydlatych potworów opadło mnie bez gry wstępnej... Żadnego bzykania nad uchem, po prostu rzeź na białym człowieku! Nie było opcji, żeby je odgonić, zabić - trzeba było uciekać! Jak biegłem, wszystko było okej, ale gdy tylko zwalniałem (zwalone drzewo na drodze), to kreatury wstrętne żarły mnie ze wszystkich stron. Po kilometrze pęcherz powiedział: "cześć, chce mi się siku", a po 5 km już był ton rozkazujący: "Szczasz teraz, albo pękam!"... Nie było wyjścia - musiałem się zatrzymać. Wybrałem najdogodniejsze miejsce - szeroka polana w środku lasu. Zanim wyjąłem ptaka, cholery już mnie cięły wszędzie! Zacisnąłem zęby i próbowałem przetrzymać ten atak... Ale nie dało się! Nadludzkim wysiłkiem przestałem sikać, mało się nie popłakałem! Ten kto kiedyś próbował, wie że to jest prawie niemożliwe. Pobiegłem ze 100 metrów dalej i druga próba! Oczywiście skur#@$@#% przyleciały za mną jak po sznureczku i znowu tną! Ta sama akcja... 10 sekund sikania i escape! Tym razem krócej, bo już niemal sikałem w gacie! Jako, że potrzeba matką wynalazków, urwałem jakąś gałąź i sikając chlastałem się nią po plecach. Nie mogłem się chlastać po nogach z wiadomych przyczyn, więc sikałem, chłostałem się badylem i skakałem jednocześnie przeklinając cały świat! :D... W końcu się udało! Cały pocięty przez te bestie, ale wróciłem do domu!
Jeśli chodzi o sam bieg, to biegło się dobrze, sporo górek i piaszczystych dróg, ale tętno okej.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2565 km, w czasie 9.18:37:37
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 607,4 / 2000 km. (30,4%)
░ ILOŚĆ TRENINGÓW: 5
░ DYSTANS: 25,39 km
░ CZAS: 2:07'
░
░ TEMPO ŚREDNIE: 4'56"/km
░ TĘTNO ŚREDNIE: 78%
Skromnie bardzo...
Jakiś BSik, albo coś szybszego - chętnie po asfalcie, z dala od lasu
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 18:31
░ WARUNKI: upał i komarów roje
░ TEMPERATURA: 26°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 457 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 54'31"/ 10,62 km = 05'08" (75%)
█► 5'12" - 69%
█► 5'16" - 73%
█► 5'04" - 75%
█► 5'00" - 73%
█► 5'12" - 75%
█► 5'20" - 75%
█► 5'23" - 76%
█► 5'14" - 77%
█► 5'06" - 77%
█► 4'59" - 77%
█► 4'19" - 81%
Krwiopijcy precz z mojego lasu!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Chciałem przygodę? No to mam! Założyłem dziś jajognioty, chyba po raz drugi w życiu. Gorąco, duszno, na bieganie wybrałem las, więc co mi tam... Może chociaż będzie chłodniej. To był błąd, który w połączeniu z faktem, że wypiłem za dużo Sprite'a pół godziny przed bieganiem, stał się fatalny w skutkach. Na początku było niewinnie, ale z czasem przerodziło się to w żywy horror. 20 metrów po wbiegnięciu do lasu zatrzymałem się na chwilę, by przeczytać smsa... 10 sekund później byłem oblepiony komarami. Ze 200 skrzydlatych potworów opadło mnie bez gry wstępnej... Żadnego bzykania nad uchem, po prostu rzeź na białym człowieku! Nie było opcji, żeby je odgonić, zabić - trzeba było uciekać! Jak biegłem, wszystko było okej, ale gdy tylko zwalniałem (zwalone drzewo na drodze), to kreatury wstrętne żarły mnie ze wszystkich stron. Po kilometrze pęcherz powiedział: "cześć, chce mi się siku", a po 5 km już był ton rozkazujący: "Szczasz teraz, albo pękam!"... Nie było wyjścia - musiałem się zatrzymać. Wybrałem najdogodniejsze miejsce - szeroka polana w środku lasu. Zanim wyjąłem ptaka, cholery już mnie cięły wszędzie! Zacisnąłem zęby i próbowałem przetrzymać ten atak... Ale nie dało się! Nadludzkim wysiłkiem przestałem sikać, mało się nie popłakałem! Ten kto kiedyś próbował, wie że to jest prawie niemożliwe. Pobiegłem ze 100 metrów dalej i druga próba! Oczywiście skur#@$@#% przyleciały za mną jak po sznureczku i znowu tną! Ta sama akcja... 10 sekund sikania i escape! Tym razem krócej, bo już niemal sikałem w gacie! Jako, że potrzeba matką wynalazków, urwałem jakąś gałąź i sikając chlastałem się nią po plecach. Nie mogłem się chlastać po nogach z wiadomych przyczyn, więc sikałem, chłostałem się badylem i skakałem jednocześnie przeklinając cały świat! :D... W końcu się udało! Cały pocięty przez te bestie, ale wróciłem do domu!
Jeśli chodzi o sam bieg, to biegło się dobrze, sporo górek i piaszczystych dróg, ale tętno okej.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2565 km, w czasie 9.18:37:37
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 607,4 / 2000 km. (30,4%)
░ ILOŚĆ TRENINGÓW: 5
░ DYSTANS: 25,39 km
░ CZAS: 2:07'
░
░ TEMPO ŚREDNIE: 4'56"/km
░ TĘTNO ŚREDNIE: 78%
Skromnie bardzo...
Jakiś BSik, albo coś szybszego - chętnie po asfalcie, z dala od lasu
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
poniedziałek, 23 maja 2011
░ START: 18:48
░ WARUNKI: zachodzące słońce, przyjemny lekki wiatr
░ TEMPERATURA: 21°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 467 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ ~ LT +
█ SUMA: 50'11"/ 10,71 km (79%)
█► 4'50" - 71%
█► 4'50" - 76%
█► 4'56" - 76%
█► 4'57" - 78%
█► 4'57" - 78%
█► 4'47" - 79%
█► 4'57" - 79%
█► 4'41" - 82%
█► 4'26" - 83%
█► 4'11" - 86%
█► 3'36" - 90%
SSSSS!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Po wczorajszych ekscesach z komarami, dziś zdecydowałem się na bieganie po polach. Biegło się dobrze i równo. Oddechowo mocniejszy BS, tętno ciut wyższe, ale do przyjęcia. Podłoże dobre, miejscami tylko piaszczyste... W większości asfalt + kamieniste i żużlowe trasy. Dzieciaki w wioskach goniły mnie na rowerach . Energia jest, nie odczuwałem zmęczenia, jest dobrze... Zostało nawet trochę mocy na końcówkę (204 na busoli)... Zapomniałem niestety zakleić sutków... Szczyyypieee!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2576 km, w czasie 9.19:27:48
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 618,1 / 2000 km. (30,9%)
Mam nadzieję pobiegać wieczorem.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 18:48
░ WARUNKI: zachodzące słońce, przyjemny lekki wiatr
░ TEMPERATURA: 21°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 467 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ ~ LT +
█ SUMA: 50'11"/ 10,71 km (79%)
█► 4'50" - 71%
█► 4'50" - 76%
█► 4'56" - 76%
█► 4'57" - 78%
█► 4'57" - 78%
█► 4'47" - 79%
█► 4'57" - 79%
█► 4'41" - 82%
█► 4'26" - 83%
█► 4'11" - 86%
█► 3'36" - 90%
SSSSS!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Po wczorajszych ekscesach z komarami, dziś zdecydowałem się na bieganie po polach. Biegło się dobrze i równo. Oddechowo mocniejszy BS, tętno ciut wyższe, ale do przyjęcia. Podłoże dobre, miejscami tylko piaszczyste... W większości asfalt + kamieniste i żużlowe trasy. Dzieciaki w wioskach goniły mnie na rowerach . Energia jest, nie odczuwałem zmęczenia, jest dobrze... Zostało nawet trochę mocy na końcówkę (204 na busoli)... Zapomniałem niestety zakleić sutków... Szczyyypieee!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2576 km, w czasie 9.19:27:48
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 618,1 / 2000 km. (30,9%)
Mam nadzieję pobiegać wieczorem.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
środa, 25 maja 2011
░ START: 19:07
░ WARUNKI: zachód słońca
░ TEMPERATURA: 16°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 483 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ LONG RUN +
█ SUMA: 75'28"/ 15,41 km = 04'53" (78%)
█► 5'06" - 70%
█► 4'51" - 77%
█► 5'00" - 76%
█► 5'12" - 76%
█► 5'17" - 75%
█► 5'07" - 77%
█► 4'55" - 78%
█► 5'05" - 78%
█► 5'02" - 78%
█► 4'42" - 81%
█► 4'44" - 82%
█► 4'46" - 81%
█► 4'51" - 81%
█► 4'40" - 81%
█► 4'30" - 84%
█► 3'44" - 87%
Co za bydle!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Dziś (wczoraj) postanowiłem zrobić sobie lżejsze, dłuższe wybieganie. Myślałem, że zacząłem spokojnie... Dopiero jak zegarek piknął zorientowałem się, że lecę jak zwykle ... Pierwszą połowę pobiegłem z rezerwą, a drugą nieco pocisnąłem. Około 5 km mijałem stadninę koni, której pilnuje bernardyn olbrzym. Usłyszał jak cmokam na konie i szczekając basem ruszył w moim kierunku... Na podwórku nikogo, brama otwarta, a to bydle na mnie leci . Nie boję się psów, ale taki cielak robi wrażenie... ciekaw byłem jaka będzie reakcja psa jak już do mnie doleci. Zanim dobiegł, ze stajni wyjrzała babka, a ja zdążyłem zapytać, czy gryzie. Usłyszałem tylko "nie wiem, to nie mój pies" i olbrzym mnie dopadł!!! ...Wzbił tuman kurzu, zaślinił mi portki i koszulkę, poskakał dookoła, pomerdał ogonem, dał się pogłaskać i wyprzytulać - a taki potwór z daleka !
W połowie trasy mijałem grupkę żulików. Po prostu wiedziałem, że na te parę chwil stanę się ufokiem... Jeden stanął i z piwem w ręku patrząc na mnie pyta - pojebało cię? Ciśnienie mi skoczyło, bluzgi w głowie już dźwięczą, widzę jak kopię go w tę suchą dupę... ale nieee! Nic z tego! Ostatnio staram się panować nad sobą w takich sytuacjach, więc odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie - a ty dumny jesteś z siebie? Pytanie okazało się retorycznym - sądząc po jego reakcji. W sumie, to dzięki niemu pocisnąłem nieco ostatnie kilometry .
Po bieganiu bolą podeszwy stóp. Pegasusy są dość miękkie, a biegłem sporo po kamienistych ścieżkach... Może to zwykłe odbicie. Jutro (dziś) biegam po lesie.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2592 km, w czasie 9.20:43:16
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 633,5 / 2000 km. (31,7%)
Będzie biegane (nawet zaraz)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 19:07
░ WARUNKI: zachód słońca
░ TEMPERATURA: 16°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 483 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ LONG RUN +
█ SUMA: 75'28"/ 15,41 km = 04'53" (78%)
█► 5'06" - 70%
█► 4'51" - 77%
█► 5'00" - 76%
█► 5'12" - 76%
█► 5'17" - 75%
█► 5'07" - 77%
█► 4'55" - 78%
█► 5'05" - 78%
█► 5'02" - 78%
█► 4'42" - 81%
█► 4'44" - 82%
█► 4'46" - 81%
█► 4'51" - 81%
█► 4'40" - 81%
█► 4'30" - 84%
█► 3'44" - 87%
Co za bydle!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Dziś (wczoraj) postanowiłem zrobić sobie lżejsze, dłuższe wybieganie. Myślałem, że zacząłem spokojnie... Dopiero jak zegarek piknął zorientowałem się, że lecę jak zwykle ... Pierwszą połowę pobiegłem z rezerwą, a drugą nieco pocisnąłem. Około 5 km mijałem stadninę koni, której pilnuje bernardyn olbrzym. Usłyszał jak cmokam na konie i szczekając basem ruszył w moim kierunku... Na podwórku nikogo, brama otwarta, a to bydle na mnie leci . Nie boję się psów, ale taki cielak robi wrażenie... ciekaw byłem jaka będzie reakcja psa jak już do mnie doleci. Zanim dobiegł, ze stajni wyjrzała babka, a ja zdążyłem zapytać, czy gryzie. Usłyszałem tylko "nie wiem, to nie mój pies" i olbrzym mnie dopadł!!! ...Wzbił tuman kurzu, zaślinił mi portki i koszulkę, poskakał dookoła, pomerdał ogonem, dał się pogłaskać i wyprzytulać - a taki potwór z daleka !
W połowie trasy mijałem grupkę żulików. Po prostu wiedziałem, że na te parę chwil stanę się ufokiem... Jeden stanął i z piwem w ręku patrząc na mnie pyta - pojebało cię? Ciśnienie mi skoczyło, bluzgi w głowie już dźwięczą, widzę jak kopię go w tę suchą dupę... ale nieee! Nic z tego! Ostatnio staram się panować nad sobą w takich sytuacjach, więc odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie - a ty dumny jesteś z siebie? Pytanie okazało się retorycznym - sądząc po jego reakcji. W sumie, to dzięki niemu pocisnąłem nieco ostatnie kilometry .
Po bieganiu bolą podeszwy stóp. Pegasusy są dość miękkie, a biegłem sporo po kamienistych ścieżkach... Może to zwykłe odbicie. Jutro (dziś) biegam po lesie.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2592 km, w czasie 9.20:43:16
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 633,5 / 2000 km. (31,7%)
Będzie biegane (nawet zaraz)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
czwartek, 26 maja 2011
░ START: 13:19
░ WARUNKI: pełne słońce
░ TEMPERATURA: 21°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 490 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 41'36"/ 7,53 km = 05'31" (70%)
█► 5'40" - 64%
█► 5'37" - 69%
█► 5'33" - 68%
█► 5'34" - 71%
█► 5'35" - 72%
█► 5'29" - 72%
█► 5'19" - 72%
█► 5'09" - 75%
Leśne recovery
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Jako, że ostatnio troszkę cisnę, to dziś stanowczo wolniej. Pierwsza połowa po ścieżkach, druga już po piaszczystym dukcie (nie biega się po tym najlepiej). W lesie dużo owadów, choć komarów jakby mniej - wylezą pewnie wieczorem na żer... Jeden wielki zielony chrząszcz próbował się ze mną zaprzyjaźnić. Dużo kruków. Gadały mi nad głową - pewnie młode uczą się latać. Kukułka wykukała mi ponad 50 lat szczęścia - wystarczy . No i znalazłem dziuplę z pisklakami, i to niewysoko, więc może uda się kwilenie nagrać z kija .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2599 km, w czasie 9.21:24:52
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 641,0 / 2000 km. (32,1%)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 13:19
░ WARUNKI: pełne słońce
░ TEMPERATURA: 21°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 490 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 41'36"/ 7,53 km = 05'31" (70%)
█► 5'40" - 64%
█► 5'37" - 69%
█► 5'33" - 68%
█► 5'34" - 71%
█► 5'35" - 72%
█► 5'29" - 72%
█► 5'19" - 72%
█► 5'09" - 75%
Leśne recovery
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Jako, że ostatnio troszkę cisnę, to dziś stanowczo wolniej. Pierwsza połowa po ścieżkach, druga już po piaszczystym dukcie (nie biega się po tym najlepiej). W lesie dużo owadów, choć komarów jakby mniej - wylezą pewnie wieczorem na żer... Jeden wielki zielony chrząszcz próbował się ze mną zaprzyjaźnić. Dużo kruków. Gadały mi nad głową - pewnie młode uczą się latać. Kukułka wykukała mi ponad 50 lat szczęścia - wystarczy . No i znalazłem dziuplę z pisklakami, i to niewysoko, więc może uda się kwilenie nagrać z kija .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2599 km, w czasie 9.21:24:52
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 641,0 / 2000 km. (32,1%)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
poniedziałek, 11 lipca 2011
░ START: 19:19
░ WARUNKI: duszno, parno
░ TEMPERATURA: 23°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 498 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 39'31"/ 7,62 km = 05'11" (70%)
█► 5'06" - 64%
█► 5'21" - 70%
█► 5'19" - 69%
█► 5'27" - 69%
█► 5'22" - 70%
█► 5'06" - 72%
█► 4'57" - 75%
█► 4'35" - 77%
Ponad miesiąc bez biegania...
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
... Brzuch napęczniał mi jak bania!
Witam znów po dłuższej przerwie. Kolejny raz zdezerterowałem... Jakoś mi się wszystko co związane z bieganiem rozmyło - mniejsza o powody - w każdym razie temat biegania należy odświeżyć... Przytyłem, co mi wytykają bliscy (hi hiii!) i znów przestałem dobrze się czuć ze swoim ciałem, a szczególnie ze swoim brzuchem łasuchem... Tragedii nie ma, ale nie mam zamiaru czekać, aż dobiję do 80 kg. Dodatkowo dziś, będąc w lesie na kurkach, pozdrowił mnie biegnący kumpel - ubodło mnie to, pozazdrościłem i już nie było odwrotu - musiałem dziś pobiec... Obawiam się niestety, że czasy kiedy byłem w bieganie bardzo mocno zaangażowany minęły... Nie z powodu braku chęci, lecz inne aktywności nie pozwalają wyznaczać sobie celów ani planować startów. Wrzesień będę miał zajęty, więc jesienne cele nie dojdą do skutku... Zima też będzie trudna czasowo... No, ale powalczymy.
O dziwo, po takiej przerwie biegło się bardzo dobrze. Stara trasa nieco zarosła zielenią - parę kleszczy z gałęzi strąciłem . Mało nie wdepnąłem w dwie okazałe kanie rosnące na środku ścieżki, a przed Julinkiem widziałem młodego liska - przez sekundę, bo czmychnął wgłąb zarośli... Trochę daje się we znaki rozścięgno podeszwowe, które nadciągnąłem sobie w Bieszczadach parę dni temu... Oby się więcej nie odzywało, bo to nieprzyjemne uczucie. W sumie pozytywnie rozczarowałem się wartościami tętna, ale to może być sprawka szybującego w dół ciśnienia - moje serducho uwielbia jak się chmurzy i pada deszcz... Właśnie, liczyłem dziś na to, że mnie solidnie zmoczy. Gdyby zaczęło padać przedłużyłbym nawet bieganie, by porządnie zmoknąć... Niestety nie dane mi było. Raptem kilka kropel na mnie spadło. Końcówka nieco mocniej, ale z dużą rezerwą...
Myślę o ograniczeniu cukrów i "mądrym" jedzeniu, bo się trochę rozbisurmaniłem pod tym względem... W zaistniałej sytuacji może to być jednak ciężkie - z moim słodkim dziewczęciem przepadamy za wszystkim co słodkie.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2607 km, w czasie 9.22:04:23
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 648,6 / 2000 km. (32,4%) <--- lipa, nie uda mi się nabiegać tyle w 2011
Z chęcią coś nabiegam.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 19:19
░ WARUNKI: duszno, parno
░ TEMPERATURA: 23°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 498 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 39'31"/ 7,62 km = 05'11" (70%)
█► 5'06" - 64%
█► 5'21" - 70%
█► 5'19" - 69%
█► 5'27" - 69%
█► 5'22" - 70%
█► 5'06" - 72%
█► 4'57" - 75%
█► 4'35" - 77%
Ponad miesiąc bez biegania...
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
... Brzuch napęczniał mi jak bania!
Witam znów po dłuższej przerwie. Kolejny raz zdezerterowałem... Jakoś mi się wszystko co związane z bieganiem rozmyło - mniejsza o powody - w każdym razie temat biegania należy odświeżyć... Przytyłem, co mi wytykają bliscy (hi hiii!) i znów przestałem dobrze się czuć ze swoim ciałem, a szczególnie ze swoim brzuchem łasuchem... Tragedii nie ma, ale nie mam zamiaru czekać, aż dobiję do 80 kg. Dodatkowo dziś, będąc w lesie na kurkach, pozdrowił mnie biegnący kumpel - ubodło mnie to, pozazdrościłem i już nie było odwrotu - musiałem dziś pobiec... Obawiam się niestety, że czasy kiedy byłem w bieganie bardzo mocno zaangażowany minęły... Nie z powodu braku chęci, lecz inne aktywności nie pozwalają wyznaczać sobie celów ani planować startów. Wrzesień będę miał zajęty, więc jesienne cele nie dojdą do skutku... Zima też będzie trudna czasowo... No, ale powalczymy.
O dziwo, po takiej przerwie biegło się bardzo dobrze. Stara trasa nieco zarosła zielenią - parę kleszczy z gałęzi strąciłem . Mało nie wdepnąłem w dwie okazałe kanie rosnące na środku ścieżki, a przed Julinkiem widziałem młodego liska - przez sekundę, bo czmychnął wgłąb zarośli... Trochę daje się we znaki rozścięgno podeszwowe, które nadciągnąłem sobie w Bieszczadach parę dni temu... Oby się więcej nie odzywało, bo to nieprzyjemne uczucie. W sumie pozytywnie rozczarowałem się wartościami tętna, ale to może być sprawka szybującego w dół ciśnienia - moje serducho uwielbia jak się chmurzy i pada deszcz... Właśnie, liczyłem dziś na to, że mnie solidnie zmoczy. Gdyby zaczęło padać przedłużyłbym nawet bieganie, by porządnie zmoknąć... Niestety nie dane mi było. Raptem kilka kropel na mnie spadło. Końcówka nieco mocniej, ale z dużą rezerwą...
Myślę o ograniczeniu cukrów i "mądrym" jedzeniu, bo się trochę rozbisurmaniłem pod tym względem... W zaistniałej sytuacji może to być jednak ciężkie - z moim słodkim dziewczęciem przepadamy za wszystkim co słodkie.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2607 km, w czasie 9.22:04:23
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 648,6 / 2000 km. (32,4%) <--- lipa, nie uda mi się nabiegać tyle w 2011
Z chęcią coś nabiegam.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
wtorek, 12 lipca 2011
░ START: 18:05
░ WARUNKI: parno, słońce
░ TEMPERATURA: 23°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 506 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 39'26"/ 7,66 km = 05'08" (69%)
█► 5'17" - 59%
█► 5'28" - 67%
█► 5'16" - 69%
█► 5'21" - 68%
█► 5'06" - 71%
█► 5'04" - 73%
█► 4'58" - 75%
█► 4'20" - 74%
Garmin vs Endomondo
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Ha! Biegałem! A jakże!
Wpadłem na pomysł pobiegania jednocześnie z dwoma urządzeniami: moją wysłużoną 305. i telefonem z zainstalowaną aplikacją Endomondo w wersji free... Byłem sceptyczny wobec GPS'a wbudowanego w telefon, ale miło się rozczarowałem. Gdyby nie niewielkie różnice czasu w startowaniu i stopowaniu urządzeń i to, że po przerwie na siku zapomniałem przez kilkadziesiąt metrów odpauzować endomondo, to wyniki byłyby niemal identyczne jeśli chodzi o dystans całkowity. Należy dodać, że biegałem po lesie - dodatkowe utrudnienie dla GPS'a... Międzyczasy z telefonu dwa razy pokryły się niemal zupełnie z odczytami Garmina, raz rozminęły się o dobre 10-15 sekund, a reszta mieściła się w przedziale 5-10 sekund. Wniosek jest jeden - To całe Endomondo w połączeniu z telefonem z niezłym GPS'em całkiem dobrze sobie radzi .
Biegło się dziś dość ciężko. Może to przez pogodę - jakoś tak sennie i bez mocy - może też dlatego, że zabrakło jakichkolwiek przygód... Ot, pocenie się w lesie... Jestem natomiast totalnie zadziwiony tętnami. Nie dość, że pobiegłem dziś ciut szybciej i w słońcu, to średnie wartości bpm były o 3 uderzenia niższe niż wczoraj. Wszystkie moje powroty do biegania po dłuższej przerwie zawsze wiązały się z podwyższonym tętnem, a teraz jest inaczej... Czy to możliwe, że tydzień w górach tak na mnie wpłynął? Chyba nie... Ptak czy psiak - cieszę się z tego . Rozścięgno nie odezwało się ani razu, co biorę za dobry omen...
Z rana na wadze 75,8 kg. Staram się uciekać od słodyczy, choć ciężko jest... Wpadła jagodzianka, parę ciastek i pizza - nie słodycz, ale tuczy .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2614 km, w czasie 9.22:43:49
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 656,3 km
Pewnie wolne od biegania.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 18:05
░ WARUNKI: parno, słońce
░ TEMPERATURA: 23°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 506 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 39'26"/ 7,66 km = 05'08" (69%)
█► 5'17" - 59%
█► 5'28" - 67%
█► 5'16" - 69%
█► 5'21" - 68%
█► 5'06" - 71%
█► 5'04" - 73%
█► 4'58" - 75%
█► 4'20" - 74%
Garmin vs Endomondo
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Ha! Biegałem! A jakże!
Wpadłem na pomysł pobiegania jednocześnie z dwoma urządzeniami: moją wysłużoną 305. i telefonem z zainstalowaną aplikacją Endomondo w wersji free... Byłem sceptyczny wobec GPS'a wbudowanego w telefon, ale miło się rozczarowałem. Gdyby nie niewielkie różnice czasu w startowaniu i stopowaniu urządzeń i to, że po przerwie na siku zapomniałem przez kilkadziesiąt metrów odpauzować endomondo, to wyniki byłyby niemal identyczne jeśli chodzi o dystans całkowity. Należy dodać, że biegałem po lesie - dodatkowe utrudnienie dla GPS'a... Międzyczasy z telefonu dwa razy pokryły się niemal zupełnie z odczytami Garmina, raz rozminęły się o dobre 10-15 sekund, a reszta mieściła się w przedziale 5-10 sekund. Wniosek jest jeden - To całe Endomondo w połączeniu z telefonem z niezłym GPS'em całkiem dobrze sobie radzi .
Biegło się dziś dość ciężko. Może to przez pogodę - jakoś tak sennie i bez mocy - może też dlatego, że zabrakło jakichkolwiek przygód... Ot, pocenie się w lesie... Jestem natomiast totalnie zadziwiony tętnami. Nie dość, że pobiegłem dziś ciut szybciej i w słońcu, to średnie wartości bpm były o 3 uderzenia niższe niż wczoraj. Wszystkie moje powroty do biegania po dłuższej przerwie zawsze wiązały się z podwyższonym tętnem, a teraz jest inaczej... Czy to możliwe, że tydzień w górach tak na mnie wpłynął? Chyba nie... Ptak czy psiak - cieszę się z tego . Rozścięgno nie odezwało się ani razu, co biorę za dobry omen...
Z rana na wadze 75,8 kg. Staram się uciekać od słodyczy, choć ciężko jest... Wpadła jagodzianka, parę ciastek i pizza - nie słodycz, ale tuczy .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2614 km, w czasie 9.22:43:49
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 656,3 km
Pewnie wolne od biegania.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
czwartek, 14 lipca 2011
░ START: 20:01
░ WARUNKI: duchota
░ TEMPERATURA: 25°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 517 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ BNP
█ SUMA: 42'35"/ 9,03 km (78%)
█► 5'23" - 69%
█► 5'18" - 73%
█► 5'10" - 74%
█► 4'46" - 75%
█► 4'44" - 77%
█► 4'34" - 80%
█► 4'23" - 85%
█► 4'11" - 86%
█► 3'55" - 88%
█► 3'47" - 90%
█ Z KOLEGĄ NA STADIONIE
█ SUMA: 05'23"/ 1,07 km = 05'02" (80%)
█► 4'58" - 79%
█► 6'10" - 82%
█ PRZEBIEŻKI 6x100m / PRZERWA 30" W TEMPIE EASY RUN
█ SUMA: 04'48"/ 1,18 km = 04'03" (193 = 88%)
█► 2'56" - 79% ■ 86%
█► 2'56" - 88% ■ 89%
█► 3'12" - 88% ■ 89%
█► 3'14" - 88% ■ 89%
█► 3'19" - 88% ■ 88%
█► 3'03" - 87% ■ 89%
BNP w jajogniotach
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Byłem dziś w Decathlonie. Poza skarpetkami kupiłem sobie jajognioty Kalenji - 3/4 i pobiegłem w nich zaraz po przyjeździe do domu. Tętna wracają do normy, czyli wzrastają... Może dlatego, że zmęczony jestem po Wawie (zawsze mnie męczy ten moloch), ale strasznie dziś duszno też, no i biegałem po obfitym obiedzie - łosoś duszony na parze z sosem śmietanowo-cytrynowym, wieprzowina z warzywami i udźce kurczakowe z warzywami + ziemniaki i sałatka z groszku i marchewki na gorąco :D... Biegło się niezbyt komfortowo, ale nie dawałem sobie taryfy ulgowej. Wyszło zgrabne BNP, choć nie powiem - pod koniec ledwo zipałem . Potem krótka przerwa na dojście do siebie i ulgowy km w towarzystwie kolegi na stadionie... To znaczy spodziewałem się ulgowej taryfy, ale kolega popylał 5'/km , więc nie tak znowu wolno... Potem poleciałem jeszcze parę przebieżek - nieco za szybkich i już na piechotkę wróciłem do domu. Spodenki są spoko, nie cisną, wyglądają jak należy i nie czuć ich podczas biegu... To chyba wsjo!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2626 km, w czasie 9.23:36:35
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 667,6 km
Jakiś BS leciutki
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 20:01
░ WARUNKI: duchota
░ TEMPERATURA: 25°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 517 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ BNP
█ SUMA: 42'35"/ 9,03 km (78%)
█► 5'23" - 69%
█► 5'18" - 73%
█► 5'10" - 74%
█► 4'46" - 75%
█► 4'44" - 77%
█► 4'34" - 80%
█► 4'23" - 85%
█► 4'11" - 86%
█► 3'55" - 88%
█► 3'47" - 90%
█ Z KOLEGĄ NA STADIONIE
█ SUMA: 05'23"/ 1,07 km = 05'02" (80%)
█► 4'58" - 79%
█► 6'10" - 82%
█ PRZEBIEŻKI 6x100m / PRZERWA 30" W TEMPIE EASY RUN
█ SUMA: 04'48"/ 1,18 km = 04'03" (193 = 88%)
█► 2'56" - 79% ■ 86%
█► 2'56" - 88% ■ 89%
█► 3'12" - 88% ■ 89%
█► 3'14" - 88% ■ 89%
█► 3'19" - 88% ■ 88%
█► 3'03" - 87% ■ 89%
BNP w jajogniotach
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Byłem dziś w Decathlonie. Poza skarpetkami kupiłem sobie jajognioty Kalenji - 3/4 i pobiegłem w nich zaraz po przyjeździe do domu. Tętna wracają do normy, czyli wzrastają... Może dlatego, że zmęczony jestem po Wawie (zawsze mnie męczy ten moloch), ale strasznie dziś duszno też, no i biegałem po obfitym obiedzie - łosoś duszony na parze z sosem śmietanowo-cytrynowym, wieprzowina z warzywami i udźce kurczakowe z warzywami + ziemniaki i sałatka z groszku i marchewki na gorąco :D... Biegło się niezbyt komfortowo, ale nie dawałem sobie taryfy ulgowej. Wyszło zgrabne BNP, choć nie powiem - pod koniec ledwo zipałem . Potem krótka przerwa na dojście do siebie i ulgowy km w towarzystwie kolegi na stadionie... To znaczy spodziewałem się ulgowej taryfy, ale kolega popylał 5'/km , więc nie tak znowu wolno... Potem poleciałem jeszcze parę przebieżek - nieco za szybkich i już na piechotkę wróciłem do domu. Spodenki są spoko, nie cisną, wyglądają jak należy i nie czuć ich podczas biegu... To chyba wsjo!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2626 km, w czasie 9.23:36:35
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 667,6 km
Jakiś BS leciutki
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
piątek, 15 lipca 2011
░ START: 19:17
░ WARUNKI: duszno, pochmurno
░ TEMPERATURA: 24°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 524 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 39'50"/ 7,59 km = 05'14" (71%)
█► 5'24" - 65%
█► 5'31" - 68%
█► 5'21" - 69%
█► 5'21" - 69%
█► 5'15" - 72%
█► 5'11" - 73%
█► 4'59" - 76%
█► 4'38" - 74%
Leśny BSik
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Sezon grzybowy się zaczyna. Zaraz po wbiegnięciu do lasu wpadłem na pana z trzema siatami kurek idącego ścieżką. Zajęty był skanowaniem poszycia - szczupły pan z wąsem o bystrym spojrzeniu - niemal czuło się, że poluje! Drugi grzybiarz o mniejszych ambicjach, już wyluzowany, wracał na rowerze z do połowy wypełnioną reklamówką. Zaraz po tym spotkaniu stąpnąłem na korzeń i poczułem znowu rozścięgno. Czułem je mniej lub bardziej jeszcze przez kilometr... Chyba dziś coś na ten temat poczytam. Biegło się dość średnio, z powodu kolki i kałuż, które przypominały jeziora i nie dało się ich ominąć bez zatrzymywania. W sumie takich przystanków miałem ze cztery i wiązały się z ~20 sekundowym odpoczynkiem. Po drodze widziałem jeszcze grzybiarkę, ale nie miałem jak ocenić ile uzbierała, bo skryła się za drzewem - celowo chyba . Końcówka wyszła nieświadomie trochę mocniej.
Następne bieganie zrobię chyba w niedzielę... Mam ochotę na coś dłuższego .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2633 km, w czasie 10.00:16:25
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 675,2 km
A sobota będzie od biegania wolna .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.
░ START: 19:17
░ WARUNKI: duszno, pochmurno
░ TEMPERATURA: 24°C
░
░ OBUWIE: Nike Air Pegasus + 27 - 524 km przebiegu
░
░ SZCZEGÓŁY TRENINGU:
█ EASY RUN
█ SUMA: 39'50"/ 7,59 km = 05'14" (71%)
█► 5'24" - 65%
█► 5'31" - 68%
█► 5'21" - 69%
█► 5'21" - 69%
█► 5'15" - 72%
█► 5'11" - 73%
█► 4'59" - 76%
█► 4'38" - 74%
Leśny BSik
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Sezon grzybowy się zaczyna. Zaraz po wbiegnięciu do lasu wpadłem na pana z trzema siatami kurek idącego ścieżką. Zajęty był skanowaniem poszycia - szczupły pan z wąsem o bystrym spojrzeniu - niemal czuło się, że poluje! Drugi grzybiarz o mniejszych ambicjach, już wyluzowany, wracał na rowerze z do połowy wypełnioną reklamówką. Zaraz po tym spotkaniu stąpnąłem na korzeń i poczułem znowu rozścięgno. Czułem je mniej lub bardziej jeszcze przez kilometr... Chyba dziś coś na ten temat poczytam. Biegło się dość średnio, z powodu kolki i kałuż, które przypominały jeziora i nie dało się ich ominąć bez zatrzymywania. W sumie takich przystanków miałem ze cztery i wiązały się z ~20 sekundowym odpoczynkiem. Po drodze widziałem jeszcze grzybiarkę, ale nie miałem jak ocenić ile uzbierała, bo skryła się za drzewem - celowo chyba . Końcówka wyszła nieświadomie trochę mocniej.
Następne bieganie zrobię chyba w niedzielę... Mam ochotę na coś dłuższego .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ PRZEBIEGŁEM W SUMIE: 2633 km, w czasie 10.00:16:25
░
░ 2009: 611,4 km
░ 2010: 1346,7 km
░ 2011: 675,2 km
A sobota będzie od biegania wolna .
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Skomentuj
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 3 i dodatku Spark Exporter Plugin.