Dzięki za gratki. W sumie jest się z czego cieszyć bo i spora fura plusów dodatnich się pojawiła:
- wysokie miejsce w dużych zawodach tri i to stojących na bardzo dobrym poziomie z bardzo wieloma mocnymi współzawodnikami. W sumie niby tak już wcześniej było ale teraz było bardziej, lepiej, pewniej.
- świetne pływanie, nawet rewelacyjne jak na mnie a do tego zrobione spokojnie i na luzie. Procentuje dobry trening ale też doświadczenie. Spokojny start i wejście w dobrą grupę co pewnie pierwszy raz pozwoliło skorzystać z dobrodziejstwa draftingu pływackiego, który ponoć pomaga.
- bezbłędne zmiany, nic nie kombinowałem tym razem i obyło się bez strat. Poszło mi o minutę lepiej w sumie niż w Lipianach pomimo nieco dłuższej strefy.
- rower przejechany dobrze, trasa jednak bardzo szybka i łatwa więc wynik w tym kontekście dupy nie urywa. Patrząc jednak przez pryzmat założeń taktycznych i warunków to jestem jednak bardzo zadowolony. Miałem pojechać przede wszystkim spokojnie i bezpiecznie bo jazda w deszczu i po mokrym to nie moje tematy. Trzymałem się tego założenia i miejscami wydawało mi się, że jadę zbyt defensywnie, tracę sporo pozycji i daję się wyprzedzać mimo pewnej rezerwy. Cyfra jednak się zgadzała z planem, takie było założenie tego etapu i to szło - a, że taniej niż miało iść to ok, nie podpalałem się i chyba dobrze. Trochę brak mi doświadczenia więc może jednak tak powinienem rower jechać. Do tego strasznie zmarzłem i nawet dłuższe odcinki, na których mocno podkręcałem nie dawały rozgrzewki.
- bieg był super, od początku biegło mi się bardzo lekko, luźno i jakoś tak bardzo fajnie technicznie pomimo fatalnego, błotnistego podłoża na większości trasy. Wyprzedzałem po drodze bardzo wiele osób i nawet za meta kilka osób podeszło i gratulowało mi fajnego biegu.
- co do dekoracji i rezygnacji, nie wiedziałem wtedy, że mam podium w Kat, wiedziałem tylko, że jestem 17ty open. Ale nawet gdybym wiedział to bym tam nie czekał kolejnych dwóch godzin. Wszyscy byliśmy zmoknięci i zmarznięci, ja byłem brudny jak po zawodach MTB a nie po triatlonie, mój rower też cały w syfie. Składanie i czyszczenie roweru po zawodach w padającym deszczu - sam miód
