Gdzie się podziała Grupa Trójmiejska?

krzysiekk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 741
Rejestracja: 13 maja 2002, 10:30
Życiówka na 10k: 36:49
Życiówka w maratonie: 2:59:44
Lokalizacja: Banino koło Gdańska

Nieprzeczytany post

Spotkanie GT w najbliższą sobotę (7 czerwca) stoi pod znakiem zapytania. Ja nie będę, Masiulis nie będzie. Nie wiadomo czy ktoś inny z kimś gdzieś się umówi.
Jak się umówi to niech da znać.

W następną sobotę (14 czerwca) też mnie nie będzie a niektórzy wyberają się na 15km do Chojnic (Bieg Tura).

Nie załamujcie się jednak! Warto będzie czekać, bo za niecałe 3 tygodnie przyjeżdża Kledzik i wtedy wszyscy sobie razem pobiegamy. :)
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
New Balance but biegowy
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

  Sekcja rowerowa GT startuje  w Świnoujściu 7- 8 czerwca.
biegowa recydywa
DaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1137
Rejestracja: 25 wrz 2002, 15:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No a ja z kolei w sobote rano jak najbardziej moge (wczesnie rano 8-9.00) i zaraz otwieram watek.
Sekcja rowerowa niech sie nie rozprasza, niech trenuje i niech wypadnie jak najlepiej
Olek i Speed ja Wam zycze
-stopy wody pod kilem
-tyle startow, co ladowan
-polamania
-szerokiej drogi
-zawsze z gorki
-wiatru w plecy
-czterech asow w kazdym rozdaniu
czyli jednym slowem p o w o d z e n i a
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Powodzenia Olek i Speed.

PS. Jeszcze nie wykombinowalem jak podrzucic Tobie plecak Olku.
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

Powodzenia! Olek jak kolana? Moze bys pobiegal raz w miesiacu? :oczko:

kledzik
Awatar użytkownika
Masiulis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1140
Rejestracja: 06 lis 2002, 00:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

co tydzien ktos gdzies startuje!
Powodzenia na trasie
a jak juz przyjezdiecie to napiszcie prosze relacje, zrobimy nowa zakladke - Maraton na dwoch kolkach:)
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
"Nie ma drogi do szczescia - szczescie jest droga"
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

  Podczas ostatniej mocnej jazdy poczułem ten znajomy ból. Moje kolana mają się tak sobie. Jednak na rowerze mogę jeździć prawie bez problemów. Potrafię mocno pociągnąć i mało kto mnie dogoni. Natomiast po głupim truchtaniu jestem inwalidą.
  Od 11-go mam kolejną rahabilitację: terapuls /?/ i interdyn - w sam raz po Świnoujściu. Co prawda nie wiem jaki prąd mi zaaplikują bo na dzień dobry zrobiłem dziką awanturę w ośrodku zdrowia.
 
biegowa recydywa
DaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1137
Rejestracja: 25 wrz 2002, 15:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja bym Olek nie ryzykowal zadnych konfliktow z resortem zdrowia. Wiesz jaki los spotkal reportera Newsweeka? :bum: A my chcielibysmy jeszcze z Toba pobiegac.
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

:hahaha:
biegowa recydywa
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Samochody już prują w kierunku Szczecina...

O której start? no bo może tak wyjdzie, że kiedy oni będa jechać, my będziemy biec rano w sobotę, oczywiście co niektórzy.
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

  Dziękuję za życzenia i wsparcie. Wystartowałem w barwach GT. Pierwszą pętlę przejechałem w czasie 9 godzin i 8 minut. Całość 20 godzin 36 minut. W każdym razie takie czasy widnieją na medalach, jakie otrzymałem. Jechało mi się dobrze i sam byłem zaskoczony łatwością, z jaką dało się przejechać tę 500-kę /a szczerze mówiąc miałem sporą tremę przed tym dystansem/. Mogłem bez problemu pojechać mocniej i dalej. Chociaż 3-cia pętla w skwarze i przy silnym wietrze pewnie by mnie powaliła.
  Stawka cyklistów została podzielona na 7 grup startujących w odstępach 5 - minutowych. Zasada podziału była taka, że wcześniej startowali szybsi. Niestety trafiłem do 5 -tej przedostatniej grupy. Przez to na pierwszej pętli przez ponad połowę dystansu goniłem sam za tymi z przodu. Chciałem dopaść jakąś grupę mocniej jeżdżącą - w zespole jedzie się dużo łatwiej. Próbowałem dopasować się do kilku grupek, ciągle jednak było zbyt wolno. W końcu trafiłem na dwóch młodych szosowców /chyba ze Śląska/ i z nimi ukończyłem 1-wsza pętlę.
  Podczas pierwszej pętli dokuczał piekielny upał i wiatr - kto jeździ trochę na rowerze wie, o co chodzi. Mimo ze miałem dwa bidony, nie starczało mi picia do kolejnego punktu kontrolnego, gdzie były też punkty żywnościowe /powinienem był zaopatrzyć się w 1 przynajmniej litrowy bidon/. Punkty żywnościowe były zaopatrzone przyzwoicie: banany, batony, kanapki /na jednym punkcie/ i to z opcją wegetariańską, za co jestem bardzo wdzięczny organizatorom  :)  Natomiast mam spore zastrzeżenia do oznakowania trasy. Na pierwszej pętli zabłądziłem 2 krotnie. Najgorzej było w Anklam. Mocno mnie wkurzyło te parę kilometrów dodatkowo i uciekający bez sensu czas. Podczas pierwszej rundy błądziłem jeszcze ze Ślązakami podczas przejazdu przez Szczecin.
  Musiałem rozstrzygnąć kwestię drugiej pętli. Na punkcie kontrolnym w bazie maratonu powiedziałem, że jadę dalej i... poszedłem pod prysznic. Zjadłem wspaniałą jarzynówkę i poczułem, że czas w drogę. Miałem fantastyczne samopoczucie i naprawdę mocno grzałem do przodu. Przede mną był tylko przyszły zwycięzca maratonu i to cholerne Anklam. Dojechałem tam dosyć szybko i zrobiłem fatalny błąd. Pomyślałem, że może łatwiej znajdę ten punkt kontrolny, jeżeli pojadę przez Anklam asfaltem a nie ścieżką rowerową ... i kompletnie się pogubiłem. Jeździłem po mieście próbowałem pytać. Ja niestety nie znam niemieckiego. W Anklam jest cienko z angielskim. W końcu sympatyczna młoda Niemka na rowerze zgodziła się poszukać ze mną tego punktu kontrolnego. Miałem wrażenie, że przeleciała godzina na tych poszukiwaniach, ale pewnie było to pół godziny, może trochę dłużej. Wziąłem wodę banany i wtedy nadjechał Edek. Bardzo sympatyczny facet ze Szczecina - więc znający świetnie trasę /do tego biegacz i forumowicz/. Zdecydowałem się na jazdę z Edkiem. Dla mnie było zdecydowanie za wolno, ale skończyło się błądzenie. Stopniowo zaczęło się robić ciemno, jednak na fantastycznych niemieckich drogach nie było to większym utrudnieniem. Na półmetku na punkcie kontrolnym w Lubieszynie /tuż za przejściem granicznym/ dogoniła nas grupa chyba 5 osobowa i stworzyliśmy peleton, który sunął dosyć rześko. Szum łańcuchów, migające lampki i kompletne ciemności. Muszę przyznać, że nie znoszę jechać po ciemku po polskich drogach - zbyt duże ryzyko rozwalenia koła. Natomiast nastrój, uroda tej jazdy - to było to, co tygrysy lubią najbardziej.
  Nastroje grupy były bardzo dobre, na punkcie kontrolnym w Stępnicy zrobiliśmy nawet ostry finisz. Wtedy trochę popsuło mi humor dziwne turkotanie, które zaczął wydawać mój rower podczas próby wrzucenia dużej tarczy z przodu - do końca jechałem już na małej. Dopiero po wyścigu ustaliłem, że powód był idiotyczny - mianowicie zgięła się linka przerzutki i obcierała o tylną oponę. Końcówkę jechaliśmy już w słońcu. W pewnym momencie powstała luka w grupie - ja, Edek i jeszcze jeden młody kolarz byliśmy z tyłu. Grupa z przodu zdecydowała się nas urwać. Powstała dla mnie kłopotliwa sytuacja - musiałem zdecydować czy jestem na sympatycznym rajdzie /był taki nastrój/ czy na zawodach. Mogłem ich dojść swobodnie, ale /może frajersko/ zdecydowałem się dociągnąć do mety z moją grupą. Oni dotarli na metę szybciej, ale poza jednym cyklistą, wszyscy startowali wcześniej - przede mną. Więc ostatecznie zajęli dalsze miejsca.
  Nie jestem młodziakiem, ale to były moje pierwsze zawody rowerowe. Zawsze miałem wrażenie, że nie jestem wystarczająco dobry, żeby startować. Teraz postanowiłem to trochę nadrobić, bo bardzo mi się spodobało takie jeżdżenie. Jestem trochę niedospany, ale wyliczyłem, że chyba ostatecznie ukończyłem na 3-cim miejscu. W mojej kategorii wiekowej to na pewno byłem pierwszy.

  Speed ukończył swoją pętlę w dobrej formie. Jestem mu wdzięczny, że namówił mnie na ten start i zapewnił transport.
biegowa recydywa
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

Brawo Olek!

kledzik
krzysiekk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 741
Rejestracja: 13 maja 2002, 10:30
Życiówka na 10k: 36:49
Życiówka w maratonie: 2:59:44
Lokalizacja: Banino koło Gdańska

Nieprzeczytany post

Olek pokazałeś klasę!
Kolejne zawody to mistrzostwa świata, a przynajmniej ME.
Gdybyśmy biegali tak jak Ty jeździsz na rowerze...
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Pięknie!
Za rok Lion? ;)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Lion ma tylko trochę rowerowania. Bieganie też OK, ale wspinaczkowe akcenty to chyba nie dla mnie.  :)
biegowa recydywa
ODPOWIEDZ