Chyba jednak odrobine tutaj przesadziles, z twierdzeniem "na zdrowiu nie warto oszczedzac"...biegaloman pisze:...zaraz zaczna krzyczeć, że drogo powiem, że na własnym zdrowiu nie warto oszczędzać. Kurtka wygodna...
Oczywiscie taki argument moze czasem miec sens, np. przy wyprawie w wysokie gory - ale akurat tam to zupelnie inna odziez jest potrzebna, na pewno nie lekka kurtka. Jestem bardzo przekonany, ze bardzo zblizona funkcjonalnosc mozna kupic za polowe tej ceny badz taniej.
Do biegania w naszym klimacie NA PEWNO nie jest konieczny zaden wyrafinowany sprzet (wbrew temu co moga sugerowec producenci i sprzedawcy takowego...).
Moim zdaniem mocno przeplaciles, bo Twoj przyklad to jedna z drozszych znanych mi marek outdoorowych - ale to Twoje pieniadze i jesli jestes gotow doplacic kilkaset PLN za logo, nikt Ci tego nie zabroni. Jednak z mojego punktu widzenia, to malo racjonale zachowanie - marże na odziezy sa tak wysokie, ze zupelnie nie warto kupowac w "regularnych cenach", bo kilka miesiecy pozniej, to samo bedzie kosztowac 50%-70% mniej.
Kilka dni temu mialem kilkanascie minut luznego czasu i wstapilem do sklepu Adidas. A tam:
- niezla bluza jesienno-zimowa, za 100PLN, (jesienia bylo to 300 PLN)
- buty do biegania - za 200 PLN (jesienia 500 PLN).
Niczego nie kupilem, bo i tak w sumie mam za duzo biegowych rzeczy, ale to pokazuje, ze ktos niecierpliwy, 3 miesiace temu "za nowości" zaplacilby 800 PLN, gdy teraz jedynie 300 PLN za te same, markowe rzeczy.
Mam co najmniej kilkanascie pomyslow, jak moglbym zuzytkowac "zaaoszczedzone" 500 PLN.