Co Was wkurza najbardziej w bieganiu?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Silv
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Mnie wczoraj wkurzyło cos po raz pierwszy :). Ewidentnie to nie był mój dzień na bieganie. Na ulicach śnieg ubity więc ślisko. Na tartanie tak wydeptany że mało mnie za przeproszeniem szlag nie trafił. Dobrze że nie biegałam sama bo bym po 2 min wróciła do domu. Płakać mi się chciało a nie biegać. Ale to moje wkurzenie bardziej jest chyba spowodowane tym że biegam wieczorem. Jak to już ktoś pisał - muszę czekać aż ktokolwiek do domu wróci żeby dziecka samego nie zostawić. I mnie ta zależność wkurza chyba najbardziej -nigdy nie wiem czy i o której wyjdę i nawet jak mi się nie chce to idę bo nie wiem "czy jutro będę mogła" :). Ten brak pewności, niemożność zaplanowania czegokolwiek spowodował że nawet ten nieszczęsny śnieg mnie wczoraj niemal do furii doprowadził :).
PKO
atalanta
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wkurzają mnie niezbyt rozumni właściciele psów i ich durnowate tłumaczenia do upadłego ("och, ja nie wiedziałam ze pani będzie tędy biegła"; "to trzeba było iśc spokojnie a nie biec jak debil" :D)

irytuje mnie dym z papierosów przechodniów. Szczególnie gdy się nim z nagła zaciągnę biegnąc pod górkę

a ponieważ biegam w miejskiej dżungli to irytują mnie światła na których muszę stac i czekac :)


"wmordewind" - rewelacja :)
becia_leszno
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 21 lut 2011, 14:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a mnie wkurza...
pierwsze - chciałabym za dużo naraz i wkurza mnie, że wolno biegam :)
drugie - (biegam po mieście, bo mogę na trening wyjść tylko wieczorem jak dzieć zaśnie a stracha mam po ciemku w lesie :) -więc wkurza mnie slalom gigant między ludźmi na chodnikach i skakanie przez smycze, gdy właściciel sobie stoi i pali faję a piesio na 5 metrowej smyczy łazi gdzie chce i jak chce
trzecie - zawsze trafiam na czerwone na światłach :/ a jak jest kilkupasmowa to stoję po dwa razy co przy -15 stopniach w ostatnim tygodniu mało przyjemne hehehe
czwarte - i tu plus, że biegam po ciemku hihi - czerwony jak u dziadka mroza ew. dworcowego zulika ryjek mimo tony kremu tlustego na tym mrozie :)

PS. "wmordewind" czytałam trzy razy zastanawiając się czy przespałam tą lekcję angielskiego, że tego słowa nie pamiętam hahaha
Ostatnio zmieniony 25 lut 2011, 13:07 przez becia_leszno, łącznie zmieniany 1 raz.
atalanta
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bo byc moze powinno się pisac "wmorthewind"
:D
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ