kachita - 2011-2012

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Tu byłam!
DSC00209.JPG
I znowu schodki - i ostatnie minuty przed kontuzją...
DSC00211.JPG
A tu moja malownicza kostka - zdjęcie z dziś, widać, że już prawie normalnie wygląda ;)

Obrazek

Niestety, z boku jest już trochę gorzej... I naprawdę nie wiem, jakim cudem mnie to nie boli :ojoj:

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Updejt zdrowotny

Uwaga, będę trochę smęcić.

Ten. Od tygodnia nie biegam (no bo w feralny czwartek jednak te 38 minut się pobiegało, bajdełej muszę to jakoś uzupełnić). W sumie mało też chodzę, bo noga boli i jakoś tak niewygodnie. Żeby tak całkiem nie pozbyć się endorfin robię sobie inne ćwiczenia (np. podciąganie na drążku ;) ), ale to nie to samo. Dzisiaj śniło mi się, że biegam, obudziłam się nieco zdołowana :echech: I w ogóle to już tydzień, a ja dalej kuleję, krwiak nadal jest ogromny i malowniczy, i kurczę, nie wiem, kiedy będę mogła znowu biegać. A forma ucieka w las. Staram się patrzeć na wszystko pozytywnie, każdy drobiazg traktuję jak ogromną poprawę - a to że opuchlizna ze stopy zeszła, a to że jak idę naprawdę wolno, to nie kuleję, a to że mogę tupnąć i otrzepać śnieg z buta (to dzisiaj :spoko: )... Ale zdaję sobie sprawę, że do biegów po kilkanaście km, które już teraz powinnam zacząć robić, jeśli chcę się przygotować do maratonu, jeszcze mi daleko, prawdopodobnie w tym roku nic takiego nie pobiegnę. Dupa, generalnie. No ale zobaczymy, co powie mój ulubiony ortopeda w poniedziałek.
A w ogóle jak już mi ta opuchlizna zeszła, to zaczęło mi być wygodnie w bandażu, jakoś nawet mniej kuleję ;) Muszę sobie zakupić stabilizator, ale to też w poniedziałek, bo w osiedlowej aptece nie ma.
I w ogóle to schudłam - to chyba z tej zgryzoty :bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Updejt zdrowotny

Chciałam wstawić fotkę, bo podobno zdjęcie mówi więcej niż 1000 słów, ale jakoś nie mogę ogarnąć, jak ją przerzucić na kompa :lalala: Może w domu się uda.
Ten. Byłam u ortopedy, wysłał mnie od razu na RTG. I cóż, taki dzyndzelek mały przy kostce, który już kiedyś mi się nadłamał, znowu mi się nadłamał. Albo wtedy, przed 11 laty, nie do końca się zrósł. Łorewa. Grunt, że do 3 stycznia mam nogę w gipsie. Obóz poszedł się czesać, przede mną zachwycająca perspektywa Sylwestra z Jedynką ;)
Obrazek

No. To na razie tyle.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Zoltar mi marudzi, że na blogu cisza, to se wstawię słit focie, a co :spoczko:

Biegnę nad Bałtykiem (jeszcze przed feralną kontuzją):

Obrazek

A tu jestem piratką :spoczko: (cóż, wyglądam trochę jak mocno zapita piratka, ale to dlatego, że kolega fotografujący nie poczekał, aż porządnie zapozuję, jakiś taki niecierpliwy :lalala: , a tu w ogóle kreacja jeszcze nie była dopracowana i w ogóle gorset słabo zawiązany, i w ogóle ;) )

Obrazek

I jeszcze trochę, a co :hej:

ObrazekObrazek
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek

Gips zdjęty! :) Wspaniale jest znowu móc chodzić na dwóch nogach! :) Łydka jest ociupinkę cieńsza, ale w sumie nie jest tak źle. Pan doktor zaleca dużo chodzić, smarować kostkę reparilem, moczyć w solance i mydlinach, a zacząć biegać mogę wtedy, jak poczuję, że mogę ;) Dostałam też skierowanie na krio, laser, ultradźwięki i kinezyterapię. Pierwsza kinezyterapia trafiła mi się od razu, pan fizjo pouciskał mi kości, powykręcał stopę w przód i w tył, jak tylko się dało, zalecił pierwsze ćwiczenia, kazał wspierać się jeszcze parę dni kulami, żebym ładnie przetaczała stopę, i stwierdził, że czasu na przygotowanie do połówki i maratonu jest sporo :)
Ogólnie trochę mnie ta kostka boli, zakres ruchu w stawie też jest jeszcze dość ograniczony, ale pracuję nad tym. O dziwo, przytyłam tylko pół kilo i nadal mam piątkę z przodu :spoko: Ale w sumie nie jadłam dużo (oprócz świąt oczywiście), bo nie byłam głodna. A że nie było jak wyjść spontanicznie do sklepu po coś słodkiego, to i słodyczy było mało ;)
Jak się okazało, z aqua joggingu nici, gdyż jak mnie poinformował pan znudzonym i obrażonym głosem, nie zebrała się grupa. O to, czy ewentualnie zgłosili się inni chętni, mogę się dowiadywać za pół roku. Tak więc chyba sobie pobiegam indywidualnie w brodziku albo coś :lalala:

No, to teraz czymajcie kciuki, żebym się szybko doprowadziła do stanu używalności :)

Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
ODPOWIEDZ