Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
rayker
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 kwie 2008, 16:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dla grubasow mam takie okolicznosciowe zyczenia zwiazane z nadbiegajacym rokiem 2009.

Zycze Wam i sobie postepow w objetosci. Zwiększenia w treningu, zmniejszenia w trenującym. :oczko:
--------------------------------------
Where no man has run before.
New Balance but biegowy
Smokun
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 22 paź 2007, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Nieprzeczytany post

Wszelkiej pomyślności a w szczególnie tej związanej ze zrzucaniem sadła i wzrostem wyników biegowych, pięknych nowych tras, wygodnego obuwia (konicznie!), braku kontuzji... tego Wam i sobie życzę na Nowy Rok 2009 :hej:

PS.
Rok temu było 108 kg dzisiaj 92 kg :taktak:

PS2.
Szczególne życzenia dla Ojca Prowokatora...eee, znaczy Założyciela najdłuższego, pożytecznego wątku w historii świata :hahaha:
Ostatnio zmieniony 31 gru 2008, 17:14 przez Smokun, łącznie zmieniany 3 razy.
Krzysiek
Ciągle wracam do biegania
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystkiego Najlepszego (jeszcze niedawno grubym użytkownikom i tym szczupłym też! w nadchodzącym Nowym Roku 2009!

http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka2222.swf
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
tomko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 02 sty 2009, 09:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Witam Wszystkich serdecznie.

Minął Sylwester, Nowy Rok – dla większości ludzi czas postanowień, zmian na lepsze itd. Między innymi ja postanowiłem od 2009 roku postawić na zmiany. Mianowicie… - reszta na http://www.tomko81.blogspot.com/
pete.uk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany post

Tomko,
Powodzenia tym bardziej ze jestes z mojego ukochanego Trojmiasta:)

pamietaj o rozgrzewce i dobrych butach w ramach podstaw:).

Cos czuje ze wiecej osob dolaczy dla ktorych pozbycie sie zbednych kg bylo noworocznym postanowieniem.
pozdr


tomko pisze:Witam Wszystkich serdecznie.

Minął Sylwester, Nowy Rok – dla większości ludzi czas postanowień, zmian na lepsze itd. Między innymi ja postanowiłem od 2009 roku postawić na zmiany. Mianowicie… - reszta na http://www.tomko81.blogspot.com/
ksiegowy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

KIbicuję wszystkim nowym grubasom ,trzymajcie się
Pamiętajcie ,że najgorzej jest zaczynać bieganie w styczniu ,organizm nie jest jeszcze przystosowany do niskich temperatur .
tomko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 02 sty 2009, 09:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Dzięki pete.uk. Pamiętam o rozgrzewce i butach :-). Dziś fajną ścieżkę do truchtania odkryłem - http://tomko81.blogspot.com
http://tomko81.blogspot.com
Amber
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 07 sty 2009, 12:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post


jako początkująca życzę Wszystkim dużo zdrowia i radości..nie tylko z biegania:)... oraz konsekwencji w realizacji swoich planów:)
mka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 11 sty 2009, 14:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Hej :) Po świąteczno-noworocznym obżarstwie postanowiłam wziąc się w garść. Truchtam sobie z pulsometrem, według tętna, a nie planu treningowego, około godziny, 4 razy w tygodniu. Dzisiaj pierwszy raz w życiu udało mi się przebiec 60 minut (!!!) bez zatrzymywania. Dziękuję wszystkim udzielającym się tutaj Biegaczom za ich wypowiedzi, to też Wasz sukces!!
Mam nadzieję, że prędzej czy później zrzucę moją 10 kilogramową nadwagę na sportowo. Dzięki Wam wiem, że można.
Pozdrawiam biegowo. mka
Smokun
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 22 paź 2007, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Nieprzeczytany post

Bieganie na pewno wspomaga chudnięcie, ale widzę po sobie, że bez diety (ustawionej przez dietetyka) spadek masy nie byłby tak szybki. Biegam od października, przez kilka pierwszych miesięcy waga tylko lekko drgnęła w dół. W sierpniu 2008 pierwsza wizyta u dietetyka - 4 miesiące diety i 16 kg mniej na wadze. I powiem Wam - warto! Ile mniej cielska muszą dźwigać moje nogi... Teraz ważę 92 (było 108) i biega się znakomicie.
Krzysiek
Ciągle wracam do biegania
ojcie_c
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 31 paź 2008, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Witam po świętach.

Muszę przyznać się bez bicia, że zeszłotygodniowe siarczyste mrozy wyzwoliły we mnie biegowego "lenia". Ostatnie dwa tygodnie biegałem tylko 1 - 2 razy/tydzień :echech: Nie wiem, ten mróz po prostu sprawiał, że miałem reakcję pt. "w tył zwrot" po wyjściu na zewnątrz...

Dzisiaj na szczęście cieplej. I na dobry początek 7 kilosów. Chyba na razie tak potrzymam, a na wiosnę w końcu zaatakuję te 10 km :oczko:
mka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 11 sty 2009, 14:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

@ ojcie_c - teraz już warunki się znormalizowały, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie pogoda marzenie i po prostu żal w domu siedzieć ;]

@Smokun - wiem, wiem - dieta to podstawa, staram się bardzo nie sluchac tego nachalnego "zjedz mnie" :bum:
Smokun
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 22 paź 2007, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Nieprzeczytany post

Najgorzej jest przez pierwszy tydzień, kiedy faktycznie ssawa się załącza i to ostro :hahaha: i w moim przypadku objawy choroby zegarkowej - co chwila patrzyłem na zegarek, kiedy pora karmienia :hej:. Ale widząc coraz lepsze efekty wszystko można przecierpieć. Teraz, po 4 miesiącach diety jest ok. Najważniejsze, jak mówi mój dietetyk, żeby trwale zmienić nawyki żywieniowe i nauczyć się samodzielnie prawidłowo odżywiać.
Krzysiek
Ciągle wracam do biegania
ojcie_c
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 31 paź 2008, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

mka pisze:@ ojcie_c - teraz już warunki się znormalizowały, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie pogoda marzenie i po prostu żal w domu siedzieć ;]
No już jest o wiele lepiej - aż się nogi same rwą do biegu.
Dzisiaj kolejne 7 km zaliczone. Obrałem sobie za punkt honoru przebiegnięcie 28 kilometrów w tym tygodniu. :bum:
mka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 11 sty 2009, 14:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

@ojcie_c - i jak realizacja zamierzenia? :D

ja dzielnie sobie truchtam swoje leśne pętelki na lekkim mrozku i mam nadzieję, że dzięki temu nie zarażę się od chorujących domowników..
ODPOWIEDZ