KATOWICE - Stadion AWF, ul. T. Kościuszki 84, Sobota 9:30!

agnieszka_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 15 kwie 2008, 17:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hop. hop...chyba wszyscy wyszliście już z sauny?

Dajcie też znać jak było w Krakowie, Wiedniu, Katowicach i gdzie tam jeszcze dziś startowaliście. Jesteście zadowoleni z wyników? Chwalcie się!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
wolfi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 312
Rejestracja: 01 maja 2010, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie tak łatwo doczłapać do komputera po tej jodze:)
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jogo-streching rewelacja. Przestał całkowicie boleć mnie kręgosłup w rejonie lędźwiowym, w zamian boli mnie krocze :-). Super! Sauna sucha tak szczerze trochę brudna, a może zużyta, ale nie przystająca do poziomu obiektu i reszty klubu. Ale całość rewelacja. Na prawdę wysoki standard i miła obsługa. Ola super prowadząca zajęcia. Pełny profesjonalizm, delikatność, spokój wewnętrzny i uśmiech. Można było się nawet z tego powodu dać porozrywać i to dosłownie. A najfajniejsza z tego wszystkiego była nasza ekipa! Pozdrawiam wszystkich strechowców.
Obrazek
rafal82
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy to takie przyjemne gdy boli krocze ale cóż...każdy woli coś innego :P :P :P.

Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia w sobotę.
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak ktoś jest masochistą :D, to może inaczej to określę zwieracze pachwinowe, czy coś takiego :-). Może Olga się wypowie, co tam boli, w końcu jest po rehabilitacji :-).
Obrazek
xenon1981
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 338
Rejestracja: 08 kwie 2010, 22:00

Nieprzeczytany post

szkoda ze nie znam tych technik relaksacyjnych, po wczorajszym krakowskim maratonie by się przydały :) Dla tych co chcieliby taki maraton pokonać... nie spieszcie sie :-) to straszna męczarnia... ;-) kupa satysfakcji. szczescie, czasem łzy na linii mety, konsternacja i zastanowienie po kilkuset metrach z medalem na piersi. Bieganie jest fajne póki nie myśli sie o wyniku, jak sie myśli o wyniku to jest fajne wtedy gdy jest wynik :) Jak go niema to jest dół, czujesz sie jakby szef nie dał ci obiecanej podwyżki. :(
nashka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 18 kwie 2011, 10:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam po raz pierwszy na forum. Wreszcie się dziś zalogowałam ;)

Żałuję, że nie mogłam być wczoraj na jodze i saunie, bo po tym skakaniu mam zakwasy w KAŻDYM mięśniu nóg.

Ale sobotni trening bardzo mi się podobał i na pewno się znów pojawię.

Pozdrawiam
natalia
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie narzekaj Natalio, w sumie najgorsze zakwasy jakie miałem w życiu były po jednych zajęciach aerobicu, na które byłem zaproszony towarzysko. Nie wiedziałem wtedy, że tyłek może mieć tyle różnych włókien mięśniowych :-), a ćwiczące panie nic nie bolało :-(. Do soboty przejdzie.
Co do maratonu to gratulacje, najważniejsze chyba jednak jest uczestnictwo i dotarcie do mety.
Obrazek
wn64
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 07 kwie 2010, 22:09

Nieprzeczytany post

Xenon 1981 ma rację.Brak zakładanego wyniku to porażka i kiepskie samopoczucie.A te myśli ,analizy...Dlaczego?? Ja chciałem zrobic 3:42:00,a minimum 3:45:00.Zacząłem wolno by się dogrzac(5 km -27:27)Potem przyśpieszyłem,biegnąc równo po ok 5:13/km.Na 30 km mialem 2:37:34 i dobre samopoczucie,choc pierwsze objawy zmęczenia zacząłem odczuwac.Do 35 km dobiegłem równo , a potem nagle kryzys,ściana i ledwo doczłapałem biegnąc po 6 min/km.(40 s różnicy między 35 a 36 km). Dla mnie X CM to lekcja pokory(3:48:38). Teraz Wrocław !!!!

PAMIĘTAJCIE - MARATON TO WALKA DO SAMEJ LINII METY.
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja mogę tylko pozazdrościć Ci wyniku. Moje szczere gratulacje.
Obrazek
olg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 16 kwie 2011, 12:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Elo,

aktywnie tu całkiem, aktywnie, człowiek wyjeżdża na weekend, a po powrocie zaległości do poczytania:)

Olo, skakałeś jak sarenka przez płotki w sobotę to co się dziwisz, że cię pachwina na drugi dzień boli (5 zeta za konsultację fizjoterapeutyczną następnym razem, poproszę):D
I - żeby nie było -koniecznie opowiedz nam jeszcze jak zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem:))

Bo co do mnie np to było to tak... Dziecięciem będąc zrobiłam pierwszy krok, jakiś czas później trochę przyspieszyłam i tak jakoś wyszło. No i dalej wychodzi czasem, a że lubię się dosyć mocno zmęczyć to ostatnio jakoś tak nawet częściej:) ... a rozwinąć wypowiedź mogę w sobotę.

Dołączam się do gratulacji za maraton, nie znam Was dobrze więc w sumie nie wiem dokładnie kto tego dokonał, ale takiemu to dopiero wyszło:) Graty!

Pozdrawiam


Ps. Darek, to pisanki mam zabrać czy męża? Bo mogę się nie zabrać:DD
Awatar użytkownika
wolfi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 312
Rejestracja: 01 maja 2010, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Damian, Wiesiu, gratuluje, podziwiam waszą ambicję, ja tak nie umiem:) I pamiętajcie nie od razu Rzym zbudowano.
turek75_31
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 17 mar 2011, 14:34

Nieprzeczytany post

wn64 pisze:Xenon 1981 ma rację.Brak zakładanego wyniku to porażka i kiepskie samopoczucie.A te myśli ,analizy...Dlaczego?? Ja chciałem zrobic 3:42:00,a minimum 3:45:00.Zacząłem wolno by się dogrzac(5 km -27:27)Potem przyśpieszyłem,biegnąc równo po ok 5:13/km.Na 30 km mialem 2:37:34 i dobre samopoczucie,choc pierwsze objawy zmęczenia zacząłem odczuwac.Do 35 km dobiegłem równo , a potem nagle kryzys,ściana i ledwo doczłapałem biegnąc po 6 min/km.(40 s różnicy między 35 a 36 km). Dla mnie X CM to lekcja pokory(3:48:38). Teraz Wrocław !!!!

PAMIĘTAJCIE - MARATON TO WALKA DO SAMEJ LINII METY.

Vitam

Ja uważam że brak zakładanego celu na tym dystansie to nie porażka. Myśle że to dobry sygnał do przemyśleń co można zrobić inaczej. Bieg w maratonie na wynik jest bardzo trudnym wyzwaniem. Wystarczy troszkę słabsza dyspozycja dnia, zmiana pogody, mały brak wypoczynku, "2" treningi troche odpuszczone ( lub przedobrzone ) i na takim dystansie wszystko wali się dużo mocniej niż na każdym innym dystansie. Ja dawno temu ostatnie 2 km w maratonie Kędzierzyn-Koźle szedłem 20 minut i wiem że z czasem rozgoryczenie ustępuje.

Pozdrawiam
Piotr
Awatar użytkownika
Wito
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 06 kwie 2011, 19:53
Życiówka na 10k: 00:42:30
Życiówka w maratonie: 03:57:00

Nieprzeczytany post

No to się odzywam z Wiednia :) ... Niestety nie udało się dogonić Hailego :), skurczybyk za szybko ruszył, ale i tak Wiedeń zdobyty z czasem w połówce 1:37:38. Cóż za impreza..., 30 tyś luda, mega wrażenie od każdej strony. Super szybka, płaska i w większości zacieniona, przepiękna widokowo trasa, mnóstwo kibiców, muzyka, wielka brama i niebieski dywan prowadzący do mety między trybunami kibiców. Polecam każdemu. Dla mnie to było jak start na igrzyskach. W przyszłym roku Berlin, a za dwa tygodnie również połówka na Silesii. Do zobaczenia na Cooperze
agnieszka_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 15 kwie 2008, 17:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Natalia-witaj na forum:)
Piotr, maraton w Kędzierzynie? fju-fju:) pamiętasz jeszcze, jak zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem?
Damian, Wiesiu, mam nadzieję że nie traktujecie startu w Cracovii jako porażki, spójrzcie na to tak, jak radzi Piotr: przemyślicie, co można było zrobić inaczej i następny maraton będzie Wasz!

Aaaa, dostałam zdjęcia od Oli, są super. Wieczorem (późnym) postaram się wrzucić do galerii ale mogę też wysłać Wam na maile, tylko podajcie na pw adresy, ok?
ODPOWIEDZ