DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
No właśnie też jestem ciekawy czym jest ten bieg progowy. O ile dobrze pamiętam bieg progowy to trening na progu mleczanowym. W uproszczeniu, u amatorów jest to bieg w tempie zawodów na 10km. Jak biegałem biegi progowe to raczej były to 2x5km albo 3x4km. Coś mi się wydaje, że tutaj chodzi o 30 w tempie maratońskim
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Trochę uprościłem,skrót myślowy.To trening z Danielsa pod maraton,plan A.Kombinacja BS-ów i interwałów lub ciągłych w tempie progowym.Np. 3km BS+5km P+14km BS+5km P+3kmBS razem wychodzi tego około 30km w tym często 10-11km tempa progowego.Daje popalić taki tren.Można zobaczyć u mnie,Marjasa lub u Mihumora na blogu.Qba Krause pisze:30 progowa? to co to za próg?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
http://www.bengreenfieldfitness.com/201 ... s-dangers/
Link do podcastu Bena Greenfielda >> ten odcinek myślę, że to "jazda obowiązkowa" dla tych pozostających długo w ketozie.
Link do podcastu Bena Greenfielda >> ten odcinek myślę, że to "jazda obowiązkowa" dla tych pozostających długo w ketozie.
-
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 19 maja 2013, 17:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
Hej Jadacie podroby? Jeżeli tak to co myślicie o watrobie? Wczoraj zwrocono mi uwagę, że watroba nie jest dobrym pomyslem poniewaz są w niej metabolizowane toksyny itp. ogólnie ,że jest w niej dużo syfu, ale sam nie wiem co mam myslec. Jakieś pomysły?
We are but sparks in a darkened
world
And yet some things were born
to burn
world
And yet some things were born
to burn
-
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 19 maja 2013, 17:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
Co za różnica? Każdy organizm używa wątroby w celu oczuszczenia z toksyn. Chyba, że się mylę i ekologiczne swinie jej nie używają
We are but sparks in a darkened
world
And yet some things were born
to burn
world
And yet some things were born
to burn
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
"Eko" świnki pewnie mają mniej chemii do przetworzenia.
To trochę jak z wątrobą alkoholika pijącego denaturat, która zapewne jest "mniej smaczna" w porównaniu do osoby pijącej sporadycznie kieliszek doskonałej jakości wina.
To trochę jak z wątrobą alkoholika pijącego denaturat, która zapewne jest "mniej smaczna" w porównaniu do osoby pijącej sporadycznie kieliszek doskonałej jakości wina.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2014, 08:18 przez Klanger, łącznie zmieniany 1 raz.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
po pierwsze, jak zauważyłeś, Śląski alkoholik pisze się z dużej litery;jakubecek pisze:A czym się różni Śląski alkoholik od warszawskiego?
po drugie - ma zupełnie odmienny pogląd na węgle.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Wspaniała konstrukcja, Śląski z dużej litery symbolizuje odpowiedni szacunek dla regionu, a alkoholik z małej niejako oznacza zwyczajność i powszechność, a w każdym razie niewyróżnianie się z tłumu rzeczonego osobnika .
Nie wiem czy to gdzie co jest metabolizowane, ma jakieś większe znaczenie. Znaczenie ma to, gdzie toksyny są metabolizowane, ewentualnie jak szybko wydalane.
Co do podrobów, to wszystkie podroby są bardziej odżywczo wartościowe od normalnego mięsa, czyli mięśni. I zawsze były bardziej cenione jako smaczniejsze, to się zmieniło dopiero ostatnio.
Drapieżniki też najpierw dobierają się do wnętrzności. Nie tylko podroby, także szpik i mózg są generalnie lepsze odżywczo.
The faster you are, the slower life goes by.
- jakubecek
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 02 wrz 2009, 20:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:27:34
A teraz tak na poważnie mam pytanie zwłaszcza do obytych z dystansami dłuższymi niż maraton.
W najbliższym czasie czeka mnie bieg na dystansie ok. 70 km. Ze względu na fakt, iż nie mam jeszcze doświadczenia w biegach powyżej 50 km to pobiegnę zdecydowanie poniżej swojego tempa maratońskiego, które wynosi w granicach 4:50 - 5:00. Myślę, że dołożę jakieś 30-40 sekund, czyli intensywność będzie raczej średnia, na początku wręcz niska. W związku z tym czy klasyczne ładowanie węglami przed startem ma sens, no i co z odżywianiem na trasie? Jestem w stanie uciągnąć na tłuszczach?
W najbliższym czasie czeka mnie bieg na dystansie ok. 70 km. Ze względu na fakt, iż nie mam jeszcze doświadczenia w biegach powyżej 50 km to pobiegnę zdecydowanie poniżej swojego tempa maratońskiego, które wynosi w granicach 4:50 - 5:00. Myślę, że dołożę jakieś 30-40 sekund, czyli intensywność będzie raczej średnia, na początku wręcz niska. W związku z tym czy klasyczne ładowanie węglami przed startem ma sens, no i co z odżywianiem na trasie? Jestem w stanie uciągnąć na tłuszczach?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jak sie zaladujesz weglami bedziesz mial nizsze tetno przy tym samym tempie takze chyba warto,jakubecek pisze:A teraz tak na poważnie mam pytanie zwłaszcza do obytych z dystansami dłuższymi niż maraton.
W najbliższym czasie czeka mnie bieg na dystansie ok. 70 km. Ze względu na fakt, iż nie mam jeszcze doświadczenia w biegach powyżej 50 km to pobiegnę zdecydowanie poniżej swojego tempa maratońskiego, które wynosi w granicach 4:50 - 5:00. Myślę, że dołożę jakieś 30-40 sekund, czyli intensywność będzie raczej średnia, na początku wręcz niska. W związku z tym czy klasyczne ładowanie węglami przed startem ma sens, no i co z odżywianiem na trasie? Jestem w stanie uciągnąć na tłuszczach?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Fantom,a Ty przed zawodami na 10km dużo węgla podsypujesz i kiedy?fantom pisze:Jak sie zaladujesz weglami bedziesz mial nizsze tetno przy tym samym tempie takze chyba warto,jakubecek pisze:A teraz tak na poważnie mam pytanie zwłaszcza do obytych z dystansami dłuższymi niż maraton.
W najbliższym czasie czeka mnie bieg na dystansie ok. 70 km. Ze względu na fakt, iż nie mam jeszcze doświadczenia w biegach powyżej 50 km to pobiegnę zdecydowanie poniżej swojego tempa maratońskiego, które wynosi w granicach 4:50 - 5:00. Myślę, że dołożę jakieś 30-40 sekund, czyli intensywność będzie raczej średnia, na początku wręcz niska. W związku z tym czy klasyczne ładowanie węglami przed startem ma sens, no i co z odżywianiem na trasie? Jestem w stanie uciągnąć na tłuszczach?
Mnie się wydaje,że na taki intensywny ale stosunkowo krótki wysiłek wystarczy 300-350g ww dzień przed.
Zastanawia mnie czy w dzień startu lepsza opcja to śniadanie ww czy tłuszczowo-białkowe a tylko 30min przed
startem niewielka ilość ww o wysokim IG.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Owszem pratkycznie rzecz biorac laduje tylko 1 dzien. Przed biegiem standardowo wegle na 2-3h przed tylko staram sie nie za duzo blonnika bo potem po biegu jest... Zastanawiam sie czy to co proponujesz rowniez nie za ciezkie na zoladek bedzie ale moze kiedys sprobuje na test.