

Przyznaję się, że zdziwiło mnie nie to co powinno.jarjan pisze:..., że oprócz tradycyjnych, równobiegnących (teoretycznie) pacemakerów, dla wymienionych czasów będą dodatkowi(!) pacemakerzy, biegnący negativ - 3h30, positiv -3h45 i Galloway - 4h00.Adam Klein pisze:Ciekawa informacja w informatorze Maratonu, jak należy to wg was rozumieć? ...
O ile w dwóch pierwszych przypadkach jest raczej pewne, że będą to negativ/positiv rzędu 1-1,5min na połówce, to to jak będzie "biegnięty" Galloway warto by wiedzieć przed startem.
Zobaczymy jak się na, poszczególne taktyki, rozłożą chętni na 3h30?, bo temu positivowi na 3h45 to ja sukcesu frekwencyjnego nie wróżę.
Do tego liczni z tego positivu przechodzą mniej lub bardziej płynnie do GallowayaAdam Klein pisze:Przyznaję się, że zdziwiło mnie nie to co powinno.jarjan pisze:oprócz tradycyjnych, równobiegnących (teoretycznie) pacemakerów, dla wymienionych czasów będą dodatkowi(!) pacemakerzy, biegnący negativ - 3h30, positiv -3h45 i Galloway - 4h00.
Zdziwiło mnie, że jest pacemarek NS tylko na jeden czas, ale to jakoś można sobie wytłumaczyć.
Ale, że jest Pacemaker PS ?!? To jest zagadka. Bo przecież prawie wszyscy biegną positive split więc po co pacemaker ?
Ja rok temu zmieniłem właśnie strategię na positive i przyniosła mi życiówkę. Nie mówię, że w Poznaniu, NS jest niemożliwy do zrobienia, ale jeśli biegniemy na jakiś swoich granicznych możliwościach, to na pewno profil trasy nie sprzyja takiej taktyce.rolin' pisze:Ta pierwsza połowa z górki z jednej strony zachęca do pobiegnięcia szybciej z drugiej zaś jak wypstrykamy się na niej to pod górkę w drugiej części będzie kaplica
A dlaczego NS w Poznaniu jest trudny? Wytłumacz mi to.keiw pisze:Ja rok temu zmieniłem właśnie strategię na positive i przyniosła mi życiówkę. Nie mówię, że w Poznaniu, NS jest niemożliwy do zrobienia, ale jeśli biegniemy na jakiś swoich granicznych możliwościach, to na pewno profil trasy nie sprzyja takiej taktyce.rolin' pisze:Ta pierwsza połowa z górki z jednej strony zachęca do pobiegnięcia szybciej z drugiej zaś jak wypstrykamy się na niej to pod górkę w drugiej części będzie kaplica
Tak samo ciężko zrobić NS na maratonie w Szczecinie
Z tego powodu, że druga połówka jest trudniejsza, a trzeba na niej przyspieszyć. To znaczy, ze jeżeli np MARCO zakłada tempo -1,6% na ostatnich km, to relatywnie to jest powiedzmy -3%.Adam Klein pisze: A dlaczego NS w Poznaniu jest trudny? Wytłumacz mi to.
Czyli podobnie jak wigi w zeszłym roku. Na połówce minuta do przodu. To może mieć jakiś senskeiw pisze:Zakładałem wstępnie, że do około 30 km będę miał nadrobione około 90 sekund, czyli 3 sekundy szybciej na kilometrze. Wyszło nawet lepiej, bo miałem nadrobione 120 sekund a jeszcze kilkadziesiąt (40-50) sekund spędziłem w tojce.
Kontrolowałem też puls. Wszystko było ok, założenia zrealizowałem troszkę lepiej niż planowałem.
W sumie nie napisałem, że "trudny", ale wytłumaczę o co mi chodzi.Adam Klein pisze: A dlaczego NS w Poznaniu jest trudny? Wytłumacz mi to.