Komentarz do artykułu To nie jest kraj dla małych sklepów biegowych - rozmowa z Panem Rysiem ze Studio-Sport w Warszawie, sprzedającycm buty biegowe od 1998 roku
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Narzekanie, narzekanie, narzekanie...
Tak jakby był przedstawicielem pewnej dziwnej, zacofanej i populistycznej partii.
Tak jakby był przedstawicielem pewnej dziwnej, zacofanej i populistycznej partii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
czytam i nie mogę uwierzyć... w dobie małych, lokalnych, świetnych biznesów takie narzekania to totalny anachronizm. wyjdźcie i się przejdźcie po mieście (tak, mówię o średnich i dużych miastach). co krok kawiarenka, autorska gastronomia, warsztaty rękodzielnictwa, kluby malucha i inne małe firmy działające z pasją i pomysłem i dające sobie świetnie radę. Idę tam, bo spotykam tam zaangażowanych ludzi, otrzymuję jakość, uwagę, dbałość o to, żebym wrócił i... wracam. Zostawiam tam pieniądze z przekonaniem, ze one tam pracują. Bo dziewczyny z kawiarni upieką ciastka na osiedlowy dzień dziecka, a lokalny sklep biegowy zorganizuje dla mnie darmowy trening funkcjonalny i bieg na orientację z pączkami w tłusty czwartek.
Podobnie postępuje wiele osób, które podejmują decyzję, żeby nie oszczędzać 5 dych na zakupie z netu, ale pozwolić zarobić komuś z twarzą, imieniem i sercem na dłoni. To działa, to się sprawdza, tego Pan Rysiu (być może) nie rozumie.
A zestawienie ALBO Pan Rysiu, ALBO jakiś korposzczur z wypranym mózgiem jest zwyczajnie krzywdzące dla szeregu osób wykonujących swoją prace z przyjemnością i zaangażowaniem.
stwierdzenie (banalne zresztą), że ceną się nie wygra z sieciówkami dopiero otwiera dyskusję, a nie ją zamyka.
Podobnie postępuje wiele osób, które podejmują decyzję, żeby nie oszczędzać 5 dych na zakupie z netu, ale pozwolić zarobić komuś z twarzą, imieniem i sercem na dłoni. To działa, to się sprawdza, tego Pan Rysiu (być może) nie rozumie.
A zestawienie ALBO Pan Rysiu, ALBO jakiś korposzczur z wypranym mózgiem jest zwyczajnie krzywdzące dla szeregu osób wykonujących swoją prace z przyjemnością i zaangażowaniem.
stwierdzenie (banalne zresztą), że ceną się nie wygra z sieciówkami dopiero otwiera dyskusję, a nie ją zamyka.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Hobbyści z sercem na dłoni, powiadasz. Wszystkie te inicjatywy potrzebują próby czasu, a tego akurat panu Rysiowi odmówić nie można.Qba Krause pisze:To działa, to się sprawdza, tego Pan Rysiu (być może) nie rozumie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Powiadam. Rzecz w tym, że u Pana Rysia nie widzę większości z tych dodatkowych wartości, jakie przedstawiają sobą te małe, lokalne, "swoje" biznesy. Widzę za to sporo "antyjakości", które mnie zwyczajnie odstręczają od wizyty w tego rodzaju sklepach/punktach usługowych.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Możliwe, że pan Rysio jest tak ekscentryczny, że równoważyć to muszą z sercem na dłoni jego współpracownicy. Jednak ciągle uważam, że w centrum wywiadu były poglądy pana Rysia, a nie zaproszenie do jego sklepu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
mhm, tylko większość tych poglądów dotyczy rynku sklepów biegowych, a w samym tytule pada dość mocno postawiona teza. i do tego się odnoszę, w skrócie: uważam, że to nieprawda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Qba Krause pisze:mhm, tylko większość tych poglądów dotyczy rynku sklepów biegowych, a w samym tytule pada dość mocno postawiona teza. i do tego się odnoszę, w skrócie: uważam, że to nieprawda.
W szczególe może nieprawda, ale w ogóle to raczej niepodważalna prawidłowość. Był już o tym jakiś czas temu obszerny artykuł, chyba w Bieganiu papierowym. Szeroko wypowiadał się też K. Dołęgowski. Masa sklepów biegowych (jak rozumiem podpadających pod kategorię "małych" w stosunku do marketów) popadała i ostały się nieliczne.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie da się zagwarantować powodzenia pięknych inicjatyw w perspektywie dwóch dekad. Na sprawdzenie tej nieprawdy potrzeba czasu. Mamy więc czas, żeby skupić się na innych tematach, które porusza pan Rysio, a które dotykają zagadnień o jakich nie pogadasz między regałami Decathlonu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
po raz kolejny się nie zgadzam. to nie podważający tezę musi uargumentować swoje zastrzeżenia, ale stawiający tezę musi ją obronić. moim zdaniem Pan Rysio nie broni swojej tezy.
oczywiście jednak można mieć w nosie kwestie rynku biegowego i szans małych sklepów i skupić się na innych wątkach, nas (was, ciebie, onych) interesujących
oczywiście jednak można mieć w nosie kwestie rynku biegowego i szans małych sklepów i skupić się na innych wątkach, nas (was, ciebie, onych) interesujących
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No i właśnie o to chodzi, żeby przejść do porządku dziennego nad oburzeniem i nie wejściem z tego powodu do sklepu.
Pan Rysio mówi o minimalizmie, o amortyzacji, kontuzjach. Mówi też o praktykach wolnorynkowych, które z wolnością mają wspólną tylko nazwę itd. Każdy ma jakieś doświadczenia w wolnej Polsce i o nich mówi bohater wywiadu.
Pan Rysio mówi o minimalizmie, o amortyzacji, kontuzjach. Mówi też o praktykach wolnorynkowych, które z wolnością mają wspólną tylko nazwę itd. Każdy ma jakieś doświadczenia w wolnej Polsce i o nich mówi bohater wywiadu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
szkoda, że tak duża część z tego jest utrzymana w tonie "skoro 20 lat temu działało, to teraz też musi. miliony much nie mogą się mylić!"
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pod tym podpisałoby się wielu ortopedów i ekonomistów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Tak, Pan Rysio w zderzeniu z amerykańskim wszechobecnym uśmiechem i coolerskim podejściem odpada w przedbiegach.
PRowo to on sobie nawet w nie w stopę strzelił, ale w oba kolana.
Niestety, to co mówi jest prawdą i ta się obroni i nie potrzebuje „malować ust na czerwono” by być bardziej atrakcyjna.
Mało tego, to może być nawet jego wizytówka biznesowa - bo nie wprost daje do zrozumienia, że u niego "są tylko prawdziwe buty do biegania".
@Kuba – mam przytoczyć statystykę dotyczącą nowych przedsięwzięć?
Te super fajne tuż za rogiem biznesy są skazane na porażkę. Co nie oznacza, że w tym samym miejscu nie będzie innego bez mała identycznego, ale i tak statystyka mówi, że ponad 2/3 padnie w przeciągu 5 lat.
A próbując się ustosunkować do tezy z tytułu, to ja się z nią zgadzam. Choć mam nadzieję, że społeczeństwo się "wyedukuje" i szybciej niż później dojdzie do wniosku, że weekend w galerii (bynajmniej nie tej ze sztuką) to nie tylko spustoszenie portfela ale i głowy.
PRowo to on sobie nawet w nie w stopę strzelił, ale w oba kolana.
Niestety, to co mówi jest prawdą i ta się obroni i nie potrzebuje „malować ust na czerwono” by być bardziej atrakcyjna.
Mało tego, to może być nawet jego wizytówka biznesowa - bo nie wprost daje do zrozumienia, że u niego "są tylko prawdziwe buty do biegania".
@Kuba – mam przytoczyć statystykę dotyczącą nowych przedsięwzięć?
Te super fajne tuż za rogiem biznesy są skazane na porażkę. Co nie oznacza, że w tym samym miejscu nie będzie innego bez mała identycznego, ale i tak statystyka mówi, że ponad 2/3 padnie w przeciągu 5 lat.
A próbując się ustosunkować do tezy z tytułu, to ja się z nią zgadzam. Choć mam nadzieję, że społeczeństwo się "wyedukuje" i szybciej niż później dojdzie do wniosku, że weekend w galerii (bynajmniej nie tej ze sztuką) to nie tylko spustoszenie portfela ale i głowy.