Zdecyduj się proszę, która dokładnie kalkulacja Ci nie pasuje, to podyskutujemy. Z niczego nie próbuję wybrnąć, bo w niczym nie siedzę I cytuj proszę całą wypowiedź, która Ci nie pasuje, bo nie do końca wiadomo o co Ci chodzi, a trochę mi szkoda czasu na takie przepychanki. Pobiegałbyś albo coFatGoat pisze:Widząc twoją próbę wybrnięcia powątpiewam, skoro "zaokrąglasz" 3 kilometry z kawałkiem do 2.5 km.Puszczyk pisze:
Z matematyka jakoś sobie radzę.
Moje pierwsze kroki
-
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- qbol
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 17:26
Piwo jest pyszne, ale jak się chce schudnąć, to najlepiej z niego zrezygnować lub je bardzo ograniczyć. Ja np. przerzuciłem się na wino, czerwone kieliszek lub dwa i starczy. Ponoć kieliszek dobrze robi na układ krwionośny - Włosi i Francuzi tego dowiedli. Jak chce się schudnąć i rezygnuje się z wielu produktów do jedzenia lub je się zastępuje innymi, to z alkoholem też tak można zrobić. Wiadomo, najlepiej byłoby wcale nie pić, ale odrobina przyjemności w życiu każdemu się należy. Jeden wypije kieliszek wina, inny zje kilka kostek czekolady, a jeszcze kto inny stek lub hamburgera. Można też stosować się ściśle do diet, nie używać żadnych używek, a później umrzeć zdrowym. No cóż samo życie.