Jaki trening na lato po maratonie
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
sandro73:
"Przerobiłem" drugi etap planu Danielsa na 5-10km (ten z ostatniego wydania z B.Olszewskim na okładce).
Generalnie działa, widać postępy, ale ... odczułem to jako dość męczący trening. Zwłaszcza bieganie w tempie jednej mili.
Tłumaczę to sobie brakiem wyrobionych wcześniej umiejętności szybkiego biegania. Nie doczytałem ile lat biegasz i czy masz jakąś przeszłość biegową. Jeśli 73 to twój rocznik i też zacząłeś po czterdziestce, to mamy zbliżone parametry.
Gdyby się okazało, że podobnie to widzisz, to może lepiej skorzystać z czegoś bliższego do przywołanego przez Barcela planu Nagora dla typu biegacza wytrzymałościowego.
Możesz też poszukać w blogu Mihumor'a. On coś robił wg. Danielsa i mieści się w kategorii M40.
"Przerobiłem" drugi etap planu Danielsa na 5-10km (ten z ostatniego wydania z B.Olszewskim na okładce).
Generalnie działa, widać postępy, ale ... odczułem to jako dość męczący trening. Zwłaszcza bieganie w tempie jednej mili.
Tłumaczę to sobie brakiem wyrobionych wcześniej umiejętności szybkiego biegania. Nie doczytałem ile lat biegasz i czy masz jakąś przeszłość biegową. Jeśli 73 to twój rocznik i też zacząłeś po czterdziestce, to mamy zbliżone parametry.
Gdyby się okazało, że podobnie to widzisz, to może lepiej skorzystać z czegoś bliższego do przywołanego przez Barcela planu Nagora dla typu biegacza wytrzymałościowego.
Możesz też poszukać w blogu Mihumor'a. On coś robił wg. Danielsa i mieści się w kategorii M40.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
sandro73 pisze:Po wielu przemyśleniach zdecydowałem się jednak skorzystać z danielsowskiego 5-15 poniżej zamieszczam linkę do naskrobanego planu (nie jest jeszcze ukończony ale tak to bym widział)
https://docs.google.com/document/d/1mFh ... sp=sharing
Plan zaczynam od 7 tygodnia gdyż bazuję na zimowym treningu do maratonu..
Proszę o ocenę i uwagi
Łupanie co dwa dni mocnego akcentu może być męczące i nie dawać pożądanego efektu. Ja bym ten plan przerobił i dodał więcej dni odpoczynku w niektórych momentach, tak, żeby było dwa dni luźne pomiędzy mocnymi treningami. Nie mamy już 20 lat ;-p
- sandro73
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 06 lip 2011, 11:05
- Życiówka na 10k: 40:08
- Życiówka w maratonie: 3:14:47
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
barcel pisze:sandro73 pisze:Po wielu przemyśleniach zdecydowałem się jednak skorzystać z danielsowskiego 5-15 poniżej zamieszczam linkę do naskrobanego planu (nie jest jeszcze ukończony ale tak to bym widział)
https://docs.google.com/document/d/1mFh ... sp=sharing
Plan zaczynam od 7 tygodnia gdyż bazuję na zimowym treningu do maratonu..
Proszę o ocenę i uwagi
Łupanie co dwa dni mocnego akcentu może być męczące i nie dawać pożądanego efektu. Ja bym ten plan przerobił i dodał więcej dni odpoczynku w niektórych momentach, tak, żeby było dwa dni luźne pomiędzy mocnymi treningami. Nie mamy już 20 lat ;-p
Hmm.. Też o tym myślałem... Czy dobrym pomyslem było by wyrzucenie treningów SP3 z całości i uszczuplenie planu do 5dni/tydzień ? Kilometraż chciałbym pozostawić na poziomie ok 85km...
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne do wykonania. Aleksander Wielki
maraton 3:16:14
półmaraton 1:30:12
10k 40:08
http://www.endomondo.com/home
maraton 3:16:14
półmaraton 1:30:12
10k 40:08
http://www.endomondo.com/home
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
dodaj tylko dodatkowy dzień luźny pomiędzy niektórymi jednostkami. Plan się troszeczkę rozszerzy, ale nic nie szkodzi. To jest strasznie prosty plan. Brak tam elementów techniki i sprawności ogólnej, całej otoczki. Opiera się na bieganiu szybko i wolno, na przemian. Takie plany też działają, ale ja bym robił to nieco inaczej, niemniej nie o to tu chodzi. Dodaj sobie więcej odpoczynku w odpowiednich miejscach i jazda 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 22 sty 2011, 23:42
- Życiówka na 10k: 43m07s
- Życiówka w maratonie: 3h46m18s
- Lokalizacja: Poznań
Podczepię się, żeby nie zakładać nowego wątku, bo kwestia podobna 
Ma ktoś pomysł na 6-tygodniowy trening do trudnego półmaratonu w ok. 1:24 (Grodzisk Wlkp., 12 czerwca) po maratonie w 3:08:51 (Orlen, 24 kwietnia)?
Obecny tydzień przeznaczam na całkowity odpoczynek, ale od 3 maja wznawiam treningi. Chciałbym przebiec półmaraton w średnim tempie poniżej 4 min/km, które w sumie jest dla mnie stosunkowo nawet komfortowe na dystansie rzędu 10 km (życiówka na tegorocznej Maniackiej Dziesiątce - 36:44, czyli tempo 3:40, a zatem mam zapas szybkości; życiówka sprzed roku w Półmaratonie Poznańskim - 1:27:10, w tym roku nie biegłem płaskiej połówki). Podejrzewam zatem, że 1:24 mógłbym pobiec nawet i teraz, ale problem z połówką w Grodzisku jest taki, że tam jest prawie zawsze upał, który ja bardzo źle znoszę. Bardziej chcę biec o wysokie lokaty (klasyfikacja branżowa) niż o określony czas, ale szacuję, że czas w granicach 1:24-1:25 zapewni mi co najmniej podium. Zatem by zniwelować moje straty związane z upałem to pewnie musiałbym po prostu trenować pod czas o kilka minut lepszy, czy może ktoś z podobnym problemem ma jakiś inny sposób na zniwelowanie strat w upałach? Piję zawsze bardzo dużo i to od pierwszego punktu, a nawet biorę SaltSticki, więc to nie to
Po prostu serce mi nie wyrabia jak jest ok. 30*C.
Co do samego planu treningowego to podejrzewam, że powinienem po prostu przyspieszyć i skrócić wszystkie jednostki treningowe w stosunku do tego co trenowałem do maratonu, w tym zwiększyć udział interwałów oraz biegów ciągłych (tempo run), kosztem rezygnacji z wybiegań dłuższych niż 15-20 km?

Ma ktoś pomysł na 6-tygodniowy trening do trudnego półmaratonu w ok. 1:24 (Grodzisk Wlkp., 12 czerwca) po maratonie w 3:08:51 (Orlen, 24 kwietnia)?
Obecny tydzień przeznaczam na całkowity odpoczynek, ale od 3 maja wznawiam treningi. Chciałbym przebiec półmaraton w średnim tempie poniżej 4 min/km, które w sumie jest dla mnie stosunkowo nawet komfortowe na dystansie rzędu 10 km (życiówka na tegorocznej Maniackiej Dziesiątce - 36:44, czyli tempo 3:40, a zatem mam zapas szybkości; życiówka sprzed roku w Półmaratonie Poznańskim - 1:27:10, w tym roku nie biegłem płaskiej połówki). Podejrzewam zatem, że 1:24 mógłbym pobiec nawet i teraz, ale problem z połówką w Grodzisku jest taki, że tam jest prawie zawsze upał, który ja bardzo źle znoszę. Bardziej chcę biec o wysokie lokaty (klasyfikacja branżowa) niż o określony czas, ale szacuję, że czas w granicach 1:24-1:25 zapewni mi co najmniej podium. Zatem by zniwelować moje straty związane z upałem to pewnie musiałbym po prostu trenować pod czas o kilka minut lepszy, czy może ktoś z podobnym problemem ma jakiś inny sposób na zniwelowanie strat w upałach? Piję zawsze bardzo dużo i to od pierwszego punktu, a nawet biorę SaltSticki, więc to nie to

Co do samego planu treningowego to podejrzewam, że powinienem po prostu przyspieszyć i skrócić wszystkie jednostki treningowe w stosunku do tego co trenowałem do maratonu, w tym zwiększyć udział interwałów oraz biegów ciągłych (tempo run), kosztem rezygnacji z wybiegań dłuższych niż 15-20 km?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
co tak słabo Orlen?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 22 sty 2011, 23:42
- Życiówka na 10k: 43m07s
- Życiówka w maratonie: 3h46m18s
- Lokalizacja: Poznań
Haha :D Na dużym zapasie (i NS) biegłem na < 3h10m, ale na 38. kilometrze pojawił się lekki kryzys i spadek tempa do 4:40 więc nie jest powiedziane, że gdybym od początku leciał na 3h05m dałbym radę. Minutę urwałem na 2 ostatnich kilometrach - ostatnia prosta to po jakieś 3:30 wyszłaQba Krause pisze:co tak słabo Orlen?


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ok.
uważam, że nie ma co trenować na wynik lepszy od oczekiwanego. zrobiłbym coś innego - trenowałbym "normalnie", ale czatował na upały i zrobił choć ze 2-3 jednostki w "jak najgorszych" warunkach.
uważam, że nie ma co trenować na wynik lepszy od oczekiwanego. zrobiłbym coś innego - trenowałbym "normalnie", ale czatował na upały i zrobił choć ze 2-3 jednostki w "jak najgorszych" warunkach.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Próbowałem się nauczyć biegania w upały - nie udało mi się. Może to zależy po prostu od organizmu? Mnie zeszły rok nauczył, że powyżej 25'C zawody tylko 4fun bo odcina choćbym nie wiem jak się nawadniał. Zwyczajnie nie toleruję tak wysokiej temperatury.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
- Życiówka na 10k: 36:51
- Życiówka w maratonie: 2:51
- Lokalizacja: Biłgoraj
Koledzy, mam podobnie. Powyżej 25 st. to męczarnia. Latem biegam bladym świtem, żeby tylko nie w upał. Zimą natomiast nie ma problemu, nawet -20.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18