Takich 6-7 "dwójek" to nie trening dla amatora.Jeśli ma to być 30-35sek szybciej niż M to jest to mniej więcej T10 czylibeata pisze:[Wiesz, w tamtych czasach mało kto operował pojęciem tempa progowego, a mi się ono nawet nie śniło![]()
Dwójki biegałam w tempie ok. 30-35s szybszym niż docelowe (i takie, jakie mi wyszło w praktyce) tempo maratonu, ale już krótkie interwały - 400-tki - biegałam po 80s., więc dość szybko - zważając na to, że robiłam ich około 20-tu ...
Osobiście uważam, że "dwójki" to najcięższy rodzaj treningu - bo już niezbyt krótko a zarazem dość szybko. Jak do tego dojdzie 6,7 czy 8 powtórzeń, to robi się ciężko, zwłaszcza dla głowy.
12-14km w tempie 10k.
Ja po 4x2km mam dość.
