Plan na dziś: 8 km 6.20/km
Cały czas zastanawiałem się co dzisiaj biegać. Czy te 8 km czy połówki zaplanowane na piątek. Dziś dzień wyjątkowy w moim grafiku

tzn jestem wyspany

do pracy dopiero na 16

, Szymon w przedszkolu, mogłem zjeść normalne śniadanie i zrobić sobie przerwę pomiędzy śniadaniem i bieganiem, pogoda idealna do biegania. Przy mojej pracy i układach w domu taki dzień to wyjątek

Dosypałem trochę ww na śniadanie (płatki owsiane z orzechami, miodem i rodzynkami) i pobiegłem

Pomyślałem sobie że zobacze ile będę w stanie utrzymać te 5.30

Wyszło coś takiego.
Trening
Dystans: 10,01km
Czas: 55min08s
Tempo 5.30
HR 154/170
Na pewno nie biegłem na maksa, nie chciałem się żyłować, odpuściłbym jakbym nie dawał rady. No ale poszło jakoś dobrze. Prawidłowo, pierwszy km najwolniejszy 5.46, ostatni najszybszy 5.16. 10km w 55.04 więc cel jest blisko

Plan na bieg za dwa tygodnie nie ulega zmianie, początek po 5.30 na drugiej piątce przyśpieszenie (jak się da). Pytanie czy w tych treningach które mam przed sobą coś jeszcze zmienić by urwać z tych 55 minut jak najwięcej? Czy w ogóle przez te 2,5 tygodnia ma sens coś jeszcze zmieniać?